Odpowiedzialność zbiorowa na bulwarach. Zakaz picia na stałe
5 kwietnia 2022
Ponieważ pojedyncze osoby awanturowały się pod wpływem alkoholu, warszawiacy już nie będą mogli wypić nad Wisłą alkoholu.
Przypomnijmy: gdy w 2018 roku weszła w życie nowa ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, Rada Warszawy zdecydowała się skorzystać z umieszczonej w niej furtki i zalegalizować picie alkoholu na bulwarach na lewym brzegu Wisły oraz na plaży Poniatówka. W 2020 roku samorząd nagle zmienił zdanie.
Bulwary bez piwa
Alkohol pod chmurką został ponownie zdelegalizowany z dnia na dzień. Powód? Zdaniem radnych zabronienie warszawiakom wypicia nad Wisłą wspólnego piwa miało przyczynić się do ograniczenia rozprzestrzeniania się wirusa SARS-CoV-2. Początkowo zakaz miał obowiązywać przez trzy miesiące, ale trwa już ponad dwa lata i nic nie wskazuje na to, by Rada Warszawy zamierzała go kiedykolwiek znieść.
Pojawił się także drugi problem. Jak donosi "Gazeta Wyborcza", sąd administracyjny niespodziewanie unieważnił uchwałę rady miasta z 2018 roku. Oznacza to, że warszawski samorząd już nie będzie mógł przywrócić możliwości picia na bulwarach.
Sąd postanowił zastosować wobec mieszkańców i turystów odpowiedzialność zbiorową za zachowanie nielicznych osób, które pod wpływem alkoholu wywoływały burdy. Skarżyli się na to mieszkańcy budynku The Tides, który powstał w bezpośrednim sąsiedztwie bulwarów, już po ich otwarciu.
Odpowiedzialność zbiorowa
- Cieszę się, że sąd dał nam wiarę - powiedział "Gazecie Wyborczej" Dariusz Gardener, przedstawiciel mieszkańców The Tides. - Gdyby tu chodziło o wypicie przysłowiowego piwa, to pewnie nikt by się nie kłócił. Natomiast burdy, które tam się działy, były nie do przyjęcia.
Lato 2021 roku pokazało, że zakaz spożywania alkoholu na bulwarach to wielka fikcja a policjanci i strażnicy marnują tylko czas, spisując spokojne osoby przyłapane z piwem w ręku. Gdy zbliża się patrol, dorośli ludzie chowają puszki i butelki niczym nastolatki na widok nadchodzącego nauczyciela. Warto dodać, że w znajdujących się na bulwarach restauracjach można kupić piwo bez żadnego problemu, oczywiście za znacznie wyższą cenę, niż w sklepie.
(dg)