Nowi blokersi
28 sierpnia 2009
Otwarcie nowego placu zabaw na Białołęce to niewątpliwie wydarzenie. Każdy plac zabaw tutaj jest na wagę złota - nieważne, czy otwierany przez dzielnicę, spółdzielnię mieszkaniową czy krąg znajomych.
Ostatnio z rozmachem swój plac zabaw przy ulicy Antalla 6 otwierała RSM Pra-ga. Właśnie taki piknik nastroił nas dość ponuro. Bo jedna jaskółka wiosny nie czy-ni, ale za to jeden bocian może przynieść kilkoro dzieci za jednym kursem.
Białołęka jest właśnie w czasie boomu demograficznego. Tegoroczne wakacje były rekordowe pod względem liczby urodzin dzieci w tej dzielnicy. Już od kilku lat nie było tak dużo noworodków w całej Warszawie, a na Białołęce w szczególności. Warto byłoby już teraz pomyśleć, gdzie za dwa, trzy lata będą się bawić obecne niemowlaki. Jakie są plany rozwoju placów zabaw w dzielnicy?
Nie ma żadnych. Urząd dzielnicy twierdzi, że inwestuje w istniejące place, a o tworzeniu nowych nie myśli. Dobrze, że zajmują się tym inni.
- Nowe place zabaw zabaw dla dzieci będą tworzone w ramach dużych osiedli mieszkaniowych przez prywatnych inwestorów. Na dzień dzisiejszy funkcjonuje ta-ka inicjatywa, że w ramach własnych środków spółdzielnie mieszkaniowe realizują takie inwestycje. Przykładem jest RSM Praga - mówi burmistrz Jacek Kaznowski. - Dzielnica również inwestuje w place zabaw, np. zbudowane w zeszłym roku placyki przy Kiersnowskiego, Brzezińskiej i Odkrytej będą unowocześniane i doposażone. Inwestujemy także w parku Henrykowskim, który nadal będzie modernizowany.
Skoro o parku mowa, to plac zabaw powinien być zbudowany w pierwszej kolej-ności. To znacznie bardziej potrzebne niż nowy układ alejek i nowe ogrodzenie. Miały być tu też linaria, małpie gaje i wszelakie atrakcje dla dzieci i młodzieży. Nie ma - bo nie ma za co. Ale kiedyś będzie. Sęk w tym, że na zasadzie "kiedyś, w przyszłości, poczynimy takie postępy, że..." była osadzona różnica między bajkami narodów ZSRR a zachodnimi (które zaczynały się od "Dawno, dawno temu..."). "Planujemy, staramy się, szacujemy" było słyszane przy planach rozbudowy sieci komunikacyjnej i drogowej, budowie szkół i przedszkoli (na niedostatek których cierpi dzielnica) i wielu innych problemach, które nurtują mieszkańców.
Nowe pokolenie blokersów właśnie przyszło na świat i będzie dorastało w cieniu klatek schodowych. Bo jakie inne możliwości zabawy oferuje im Białołęka?
Wiktor Tomoń