Nieracjonalne wydatki województwa
1 października 2011
Tylko w 2011 roku Mazowsze wpłaci do budżetu państwa 628 mln zł janosikowego. Pieniądze te trafią do innych województw na realizację ich potrzeb - inwestycji, kanalizacji czy oświaty.
Województwo mazowieckie ma na swoich barkach janosikowe, mimo że samo ma problemy finansowe. Nasz deficyt budżetowy sięga kilkuset milionów złotych. Mając na uwadze oba te aspekty, zdumiewające są obecne decyzje podejmowane przez zarząd.
Na podwyżki jest
Kiedy włączam telewizor, przeglądam gazety, śledzę wiadomości na portalach internetowych, widzę dramatyczne apele przedstawicieli rządu, ministra finansów o oszczędzanie, cięcie wydatków, racjonalne wydawanie pieniędzy.Z drugiej jednak strony mamy do czynienia z samorządem wojewódzkim, który sprawia wrażenie, że nic specjalnego się nie dzieje i zamiast oszczędzać, przeznacza pieniądze na pokrywanie kosztów wielu imprez dożynkowych, zamieszczania reklam promujących Mazowsze, podejmowaniu zobowiązań liczonych w milionach złotych na rzecz Ochotniczych Straży Pożarnych czy wreszcie przeznaczeniu ponad 7 milionów złotych na podwyżki dla urzędników.
Nie jestem zwolennikiem radykalnego ograniczania wydatków w zakresie kultury, promocji czy podtrzymywania dorobku małych ojczyzn. Jestem jednak zwolennikiem dostosowania tych wydatków do sytuacji bieżącej, która obecnie nie jest dobra.
Żyję zatem w dwóch albo trzech Polskach. Na poziomie kraju mamy oszczędzać i zaciskać pasa, na poziomie województwa możemy wydawać na zbytki, a w dzielnicach i gminach znów zaciskamy pasa.
A może by tak po prostu: racjonalnie, nie za ubogo, nie za bogato, lecz tyle na ile nas stać?
Grzegorz Pietruczuk
wiceburmistrz Bielan, były radny sejmiku mazowieckiego (2010-2014)