REKLAMA

Białołęka

różne »

 

Nielegalne i szkodliwe

  14 maja 2010

Składowanie ziemi i gruzu na działkach przy Ostródzkiej to zmora mieszkańców tej ulicy.

REKLAMA

Największe dolegliwości odczuwają ci z rejonu pomiędzy Warzelniczą i Brzeziny, gdzie składowane są odpady. W pogodne dni unoszą się tu tumany kurzu i pyłu, a w deszczowe błoto spływa na ulicę i chodnik. Sytuacja trwa od kilku lat.

- W nocy kopią doły, potem coś przywożą, kto wie, czy czegoś tu nie zakopują. Walczymy z tym od około trzech lat, udało się ustalić, że składowanie ziemi jest nielegalne - mówi mieszkanka Ostródzkiej. Ustalono to już jesienią ubiegłego roku. W październiku dzielnicowy wydział ochrony środowiska potwierdził, w odpowiedzi na skargę mieszkańców, że składowanie ziemi i gruzu jest niezgodne z miejsco-wym planem zagospodarowania przestrzennego. Tym samym zobowiązał właścicie-la do uprzątnięcia terenu. Jednak właściciel, a jednocześnie mieszkaniec Ostródz-kiej, nie wziął do siebie zaleceń urzędu i dalej prowadził swoją działalność. Nadal cierpieli na tym mieszkańcy. - Składowisko jest nielegalne, w większości jest to gruz. W połowie maja odbędzie się wizja lokalna oraz oszacowane zostaną koszty jego usunięcia. Następnie dzielnica zleci uprzątnięcie terenu, a rachunkiem obciąży właściciela nieruchomości, który unika z nami jakiegokolwiek kontaktu - mówi Mar-cin Ślusarczyk z wydziału ochrony środowiska. Właściciel nieruchomości, odpowie-dzialny za składowisko gruzu nie chciał także rozmawiać z dziennikarzem "Echa".

Kurz, błoto, kamienie

Uprzątnięcie terenu przez dzielnicę to jedyne sensowne rozwiązanie, gdyż właściciel nie poczuwa się do tego obowiązku. Tymczasem problemy mieszkańców narastają. Po deszczu na ulicę spływa błoto, a wraz z nim kamienie i bryły gruzu. Połowa chodnika jest pokryta piachem i błotem. - Błoto i kamienie rozbryzgują się pod ko-łami samochodów prosto w przechodniów, także dzieci, które chodzą tędy do szko-ły. Ogrodzenie, domofon, skrzynka na listy są ciągle zalewane wodą, która nie ma jak spłynąć - mówi mieszkanka Ostródzkiej. Działki, gdzie składowana jest ziemia i gruz, nie są ogrodzone, stąd wynikają również obawy rodziców o bezpieczeństwo dzieci.

- Od tego pyłu zaczęłam chorować na oskrzela. Lekarz mi powiedział, że jak mieszkam przy tych hałdach, to nie powinnam się dziwić, że choruję - mówi obu-rzona kobieta. Mieszkańcy czekają, kiedy nielegalne składowisko zniknie z ich oko-licy. Będziemy wracać do tej sprawy w kolejnych wydaniach "Echa".

bk

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy