Nie da się poprawnie wyjechać z Poprawnej
12 lutego 2010
Według założeń projektowych ciąg ulic Kadetów - Wąbrzeska - Lucerny miał ułatwić przejazd w poprzek dzielnicy i połączyć ulicę Patriotów z Traktem Lubelskim oraz Wałem Miedzeszyńskim.
Ulica Lucerny nie jest niestety jedynym niebezpiecznym miejscem na tej trasie. Kolejnym jest skrzyżowanie ulic Kadetów i Wąbrzeskiej z ulicą Poprawną. O ile na Lucerny ginęli piesi, tutaj ofiarami będą najpewniej kierowcy. Winę za to będzie po-nosić niedokończona przebudowa tego ciągu ulic. Kilkusetmetrowy odcinek Kade-tów do Poprawnej nie został bowiem zmodernizowany. Nie wybudowano też projek-towanego ronda na skrzyżowaniu Kadetów i Wąbrzeskiej z Poprawną. Andrzej Ko-bus z wydziału infrastruktury ratusza wyjaśnił nam, że jest to skutek przeciągają-cych się spraw o wykup gruntów potrzebnych do zakończenia tej inwestycji. Wyku-pem gruntów zajmuje się miasto i dzielnica nie ma na to wpływu. Sprawy toczą się obecnie w sądzie i nie bardzo wiadomo, kiedy się zakończą. Dzielnica ma przygo-towane pieniądze na dokończenie tej budowy, po zakończeniu spraw wykupu grun-tów będzie możliwe szybkie kontynuowanie inwestycji.
Obecnie jest tu bardzo niebezpiecznie. Kierowcy, którzy chcą wyjechać z ul. Poprawnej i skręcić w ul. Wąbrzeską w kierunku Traktu Lubelskiego, mają tu ogra-niczoną widoczność. Z tego miejsca nie widać odcinka Kadetów prowadzącego od Wału Miedzeszyńskiego, nie wiadomo, czy nadjeżdża jakikolwiek samochód. Budy-nek i jego ogrodzenie stojący na rogu Kadetów i Poprawnej zasłania widoczność. Kierowcy skręcający z ul. Poprawnej w ul. Wąbrzeską robią to na ślepo, modląc się przy tym, by nikt w nich nie wjechał. Stwarza to ogromne niebezpieczeństwo zarówno dla nich, jak i dla kierowców jadących ul. Kadetów, którzy niczego się nie spodziewając, mogą nagle zobaczyć przed swoją maską samochód zajeżdżający im drogę.
Dość długo obserwowałem to skrzyżowanie i patrzyłem, jak radzą sobie kie-rowcy. Z kilkoma osobami rozmawiałem. Mieszkańcy znaleźli kilka sposobów na rozwiązanie tego problemu. Kobieta podróżująca mazdą, chcąc skręcić z Poprzecz-nej w Wąbrzeską, najpierw skręcała w prawo w Kadetów i na pierwszym wolnym podjeździe na czyjąś posesję zawracała i ostrożnie pokonywała skrzyżowanie z ulicą, przy której sama mieszka, wiedząc, że w każdej chwili może jej przed nos wyskoczyć jakiś samochód. Kilkoro z jej sąsiadów postępuje podobnie.
Inny z mieszkańców, właściciel volkswagena, wypracował sobie odmienny spo-sób. Na skrzyżowaniu ul. Kadetów z Wałem Miedzeszyńskim są światła, więc samo-chody jadące Kadetów od Wału Miedzeszyńskiego poruszają się w grupach po kilka sztuk naraz. Wystarczy bacznie obserwować ruch i liczyć przejeżdżające pojazdy. Gdy po minucie, bo tyle czasu mniej więcej palą się światła na Wale, następuje przerwa - jest to znak, iż samochody skręcające z Wału Miedzeszyńskiego w Ka-detów mają czerwone światło i wówczas z dużym prawdopodobieństwem można w miarę bezpiecznie wyjechać z Poprawnej w Wąbrzeską.
Jeszcze inny kierowca stosował odmienną taktykę - skręcał możliwie szybko, by jak najkrócej być wystawionym na ewentualną katastrofę. Wciskał gaz do dechy i pokonywał zakręt z piskiem opon.
Wszystkie opisane metody - może poza pierwszą - pewnego dnia zawiodą. Wi-doczność w tym miejscu jest bowiem zerowa i wcześniej czy później dojdzie tu do śmiertelnego wypadku. A wystarczyłoby postawić w odpowiednim miejscu i pod od-powiednim kątem zwykłe lustro za kilkaset złotych. Kierowcom wyjeżdżającym z Poprawnej zapewniłoby dobry widok na Kadetów. I dlatego też występujemy z tą propozycją do naszego urzędu dzielnicy, by jak najszybciej poprosił Zarząd Dróg Miejskich o zainstalowanie w tym miejscu tego potrzebnego gadżetu. I to zanim dojdzie tu do masakry.
Andrzej Gzyło
W tym miejscu miało być rondo. Zamiast tego kierowcy jadący Kadetów mogą się w każdej chwili spodziewać, że zajedzie im drogę samochód wyjeżdżający z Poprawnej |
Kierowcy z Poprawnej mają w tym miejscu zerową widoczność na sytuację na Kadetów. Sprawę rozwiązałoby lustro, które tu powinno stanąć |