Napad w damskich ciuszkach na Powstańców
4 września 2012
Napadać, to trzeba umieć. A jak się nie umie, to trzeba spróbować zaskoczenia. Jacek S. nie umiał, zaskoczył i wpadł. A wszystko to w kwadrans na Powstańców Śląskich.
Kilka minut później policyjne patrole były już na tropie złodzieja-transwestyty. Schwytali go w jego mieszkaniu, gdzie znaleźli atrapę broni i użyte podczas napadu ubrania. Co ciekawe, znaleźli je w zamrażarce.
Już podczas przesłuchania Jacek S. chciał chyba stłumić śmiech policjantów i wziąć ich na litość, bo stwierdził, że na bandziora się nie nadaje, kilka dni temu wyszedł z więzienia i nawet napadu zrobić nie umie. To akurat prawda, bo był już kilkakrotnie karany za podobne przestępstwa i wszystko wskazuje na to, że za gościnne mury zakładu penitencjarnego wróci znów - tym razem, jako że nie udało mu się podczas recydywy, nawet na 15 lat.
Rada na przyszłość: na wysokich obcasach biega się - podobno - kiepsko, więc lepiej pieszej ucieczki w stroju damskim nie brać pod uwagę.
TW Fulik
Autor zamieszcza swoje teksty
na podstawie informacji pozyskanych operacyjnie od służb mundurowych