Policjanci nie tylko łapią przestępców i wlepiają mandaty. Na Bielanach także eskortują rodzące na porodówkę!
REKLAMA
A wszystko przez korki. Mężczyzna wiózł żonę do szpitala, akcja porodowa była w fazie wysokozaawansowanej, skurcze, odchodzące wody i inne sprawy, o których Fulik wie z doświadczenia wynikającego z oglądanych filmów i seriali. Tymczasem o dziewiątej rano na Andersa tłok był jak zwykle i istniała obawa, że dziecko przyjdzie na świat na tylnej kanapie samochodu. Spanikowany przyszły tatuś zrobił więc to, co mógł - wyskoczył na jezdnię i zatrzymał radiowóz.
Chwilę później przyszła mamusia w eskorcie wyjącego pojazdu uprzywilejowanego wieziona była do szpitala na Madalińskiego. Tam zajęli się nią fachowcy, a policjanci wrócili na służbowe pozycje. Noworodek ma się ponoć dobrze.
Niedawno podobna sytuacja miała miejsce na Białołęce. Panowie policjanci: czapki z głów przed Wami!