Na starych śmieciach
15 czerwca 2011
Na górce śmieciowej w Radiowie ma zostać zbudowany stok narciarski. Obok trasy zjazdowej może pojawić się rynna snowboardowa i crossowe trasy rowerowe. Radiowo może być piątym w Polsce wysypiskiem śmieci, zamienionym z powodzeniem w taki obiekt użyteczności publicznej - ekscytuje się w "Życiu Warszawy" projektant stoku. Wszystko pięknie, ale...
Dlaczego to rozróżnienie jest tak ważne? Sztuczny stok narciarski, pokryty igelitem bądź inną powłoką, w trakcie eksploatacji polewany jest wodą, dla zmniejszenia tarcia i polepszenia ślizgu. Ta woda przenika przez igelit i wsiąka do podłoża. To nie koniec jednak jej drogi - podobnie jak w glebie, strużki wody przenikają w głąb, drążąc mikrokanaliki i wymywając rozpuszczalne w wodzie substancje. Na Radiowie woda nie wymywa jednak gleby ani minerałów. Po przejściu przez osiemdziesięciometrową warstwę śmieci zawiera w sobie cały układ okresowy pierwiastków oraz lepszy podręcznik chemii organicznej.
Górka w Radiowie od lat dziewięćdziesiątych jest wyposażona w zamknięty system drenaży, zapobiegający przedostawaniu się do środowiska naturalnego "wzbogaconych" w ten sposób wód opadowych, które poprzez zbiornik retencyjny nawadniają roślinność na zboczu. Całość jest dodatkowo zabezpieczona specjalną osłoną wkopaną wokół górki. Systematyczne zraszanie stoku większą ilością wody na pewno jednak przekroczy możliwości i pojemność systemu. Poza tym, otwarcie górki dla publiczności, a już w szczególności dla snowboardzistów i rowerzystów crossowych, doprowadzi do naruszenia delikatnych urządzeń melioracyjnych i brudna woda znajdzie sobie nowe ujścia.
Gdy otwierano stok narciarski na Górce Szczęśliwickiej, podobne zastrzeżenia mieli eksperci z Politechniki Warszawskiej. Zastrzeżeń chyba nie uwzględniono, ale na Szczęśliwicach problem jest znacznie mniejszy. Tamtejsza górka powstała jako zwał gruzu ze zniszczonej Warszawy, podobnie jak Stadion Dziesięciolecia. Śmieci komunalne były w niej nieznaczną domieszką. W dodatku były to śmieci z czasów, gdy w gospodarstwach domowych używaliśmy o wiele mniej chemii. W Radiowie mamy śmieci, tylko śmieci.
Maciej Białecki
były wiceburmistrz Pragi Południe (2002-2004) i radny sejmiku mazowieckiego (2002-2006)