Park na terenie PZL Wola? Kiedyś...
10 czerwca 2011
Teren po Zakładach Mechanicznych PZL Wola porastają chaszcze. Jeszcze do niedawna istniała obawa, że w tym miejscu mogą stanąć bloki. Dziś wiadomo już, że w przyszłości będzie tu park. W dalekiej przyszłości.
Nie ustają w walce
- Walczyliśmy cztery lata i będziemy walczyć dalej, dopóki nie dopniemy swego - mówią mieszkańcy osiedla. W tej chwili cały obszar parku Anieli Krzywoń, czyli ponad 9 ha, należy do miasta. I- Mieszkańcy traktują ten teren jako miejsce spacerów i wypoczynku, choć jego wygląd do tego nie zachęca. Drzewa, trawa i krzaki rozrosły się tak, że przypominają dzikie chaszcze, a nie teren parkowy. Chcielibyśmy, aby dzielnica skonkretyzowała w końcu swoje plany i podjęła działania, by doprowadzić to miejsce do przyzwoitego stanu - mówi pan Mirosław.
Teren zabezpieczony
- W chwili obecnej nie ma najmniejszego ryzyka, że w tym miejscu powstanie osiedle mieszkaniowe - zapewnia Krzysztof Zygrzak, wiceburmistrz Bemowa. Miasto przejęło teren od PZL Wola w ramach rozliczenia długów firmy z tytułu podatków. Wprowadzono też odpowiednie zapisy w planie zagospodarowania dla tego obszaru. Zostały one oznaczone symbolem ZP1, co oznacza całkowite wyłączenie z zabudowy, z wyjątkiem możliwości lokalizacji urządzeń infrastruktury technicznej i obiektów małej architektury. Dopuszcza się tam też możliwość zabudowy sportoworekreacyjnej.Kiedy konkrety?
Niestety, na konkretne rozwiązania przyjdzie nam jeszcze poczekać. Dzielnica chciałaby, aby powstały tu alejki parkowe, stanęły ławki i kosze na śmieci. - Na ten moment inwestycje parkowe nie są priorytetami dla Bemowa - mówi wiceburmistrz dodając, że w najbliższych latach nic spektakularnego raczej w tym miejscu nie powstanie.Krzysztof Zygrzak zapewnia jednak, że teren nie zostanie bez opieki. - W ramach bieżącego utrzymania będziemy ten obszar sprzątać, w miarę potrzeb zajmiemy się też zielenią. Obecnie jednak najistotniejsze dla samorządu pozostają sprawy inwestycji w edukację, opiekę nad najmłodszymi dziećmi oraz drogi. Nie stać nas na okazałe parki w momencie tak dużego przyrostu naturalnego i wzrostu zapotrzebowania na miejsca w przedszkolach i żłobkach - mówi wiceburmistrz.
Maciej Kamiński