Myślą o Białołęce
5 grudnia 2003
Jeden z uczestników forum internetowego "Echa" zainicjował sondę, w której każdy mógł podawać mocne i słabe strony Białołęki. Wyniki pokrywają się z tym, o czym na co dzień piszemy na łamach "Echa".
Druga z poruszanych kwestii to komunikacja. Białołęczanie utrzymują, że jest stanowczo zbyt mało linii autobusowych i podają za przykład Ursynów, dokąd dociera więcej linii mimo istnienia metra. Argument o tyle dyskusyjny, że na Ursynowie mieszka ponad 100 tys. osób, a na Białołęce nieco ponad 50 tys. Jest jednak tendencja zwyżkowa. Poza tym za bardzo nie wiadomo jak pchnąć nowe linie. Trzeba by dodatkowo korkować Modlińską. Tu właśnie może pomóc most Północny. Przypomnijmy, że marzeniem niektórych jest mknący po nim szybki tramwaj łączący Białołękę z Bielanami.
Kolejny minus to brak dostatecznej infrastruktury. Pod tym hasłem Czytelnicy "Echa" rozumieją nie dość rozwiniętą służbę zdrowia, brak odpowiedniej liczby przedszkoli oraz kina.
Całe szczęście są również pozytywy. Największy z nich, to chyba walory przyrodnicze Białołęki. To dzielnica, jak mało która w Warszawie, o przewadze terenów zielonych. Wiele jest lasów i dogodnych, nie zabudowanych miejsc na spacery. Bliskość Wisły, rozbudowujące się ścieżki rowerowe dopełniają pozytywów. Wiele osób zwraca także uwagę na fakt, że Białołęka to dzielnica ludzi młodych i aktywnych.
gc