REKLAMA

cmp 09-2025 1cmp 09-2025 2cmp 09-2025 0
Misz@masz
  dzisiaj, 13:22  

Od stycznia porody na SOR-ach? "Tłum, co chwila karetki, agresywni pacjenci. A za ścianą kobieta, która rodzi"

Od 2026 r. kobiety w ciąży będą mogły rodzić na izbach przyjęć lub szpitalnych oddziałach ratunkowych, jeśli najbliższy oddział położniczo-ginekologiczny znajduje się ponad 25 kilometrów od miejsca zamieszkania. Projekt Ministerstwa Zdrowia wywołuje burzliwe dyskusje wśród położnych, pacjentek i ekspertów.

REKLAMA

san giovani ogolny 2021-09-29 nowy 2san giovani ogolny 2021-09-29 nowy 0

Nowe przepisy, które mają wejść w życie 1 stycznia 2026 r., zakładają możliwość realizacji świadczeń opieki zdrowotnej przez placówki posiadające izbę przyjęć lub SOR. Zmiany te są odpowiedzią na problem zamykania oddziałów położniczych w Polsce oraz trudności w zapewnieniu opieki lekarskiej w niektórych regionach. Resort zdrowia podkreśla, że celem jest poprawa dostępności usług medycznych dla kobiet w ciąży, zwłaszcza w powiatach oddalonych od oddziałów położniczych.

Ewelina Machnica, położna i przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych Regionu Podkarpackiego, krytykuje ten pomysł i podkreśla, że budzi on poważne wątpliwości. W rozmowie z Medonetem zaznacza, że takie rozwiązanie może stanowić zagrożenie dla życia matki i dziecka, zwłaszcza w sytuacjach wymagających natychmiastowego cięcia cesarskiego. - Przy setkach porodów, które odebrałam, wiem jedno - kiedy jest dobrze, to jest dobrze. Są sytuacje, gdy o życiu matki i dziecka decydują sekundy. W izbie porodowej bez lekarza, bez możliwości natychmiastowego cięcia cesarskiego, nie wyobrażam sobie pracy, jeśli np.: blok operacyjny w szpitalu będzie zajęty, albo kobietę będzie trzeba przewieźć do innej placówki. Przy takim rozwiązaniu - życie kobiety i dziecka będzie poważnie zagrożone - podkreśla.

Podobne obawy wyrażają same pacjentki. Jedna z czytelniczek Medonetu wskazuje, że poród w warunkach szpitalnego oddziału ratunkowego jest dla niej nie do wyobrażenia. Kobieta podkreśla, że płacąc składki zdrowotne, oczekuje zapewnienia bezpieczeństwa zarówno dla siebie, jak i dla dziecka, co jej zdaniem jest niemożliwe w takich warunkach.

Kontrowersje wokół zamykania oddziałów położniczych w mniejszych miejscowościach nie są nowe. W lipcu tego roku oddział ginekologiczno-położniczy w szpitalu w Lesku został zawieszony z powodu remontu, który wciąż trwa. Jednak z uwagi na zadłużenie placówki istnieją obawy, że oddział może nigdy nie zostać ponownie otwarty. W odpowiedzi na te problemy, położne ze Szpitala w Lesku już dwa lata temu organizowały pikiety przeciwko planom zamknięcia porodówki.

Projekt przewiduje, że położne będą pracować na izbach porodowych w systemie 12-godzinnych dyżurów, w tym na nocnych zmianach. W godzinach dziennych wsparcie miałby zapewniać lekarz z poradni ginekologicznej czynnej od 8.00 do 18.00. Jednak pojawiają się pytania, co stanie się w sytuacjach nagłych w godzinach nocnych, weekendy czy święta, kiedy poradnia będzie zamknięta.

Dodatkowe obawy dotyczą lokalizacji izb porodowych, zwłaszcza w regionach takich jak Bieszczady, gdzie zimą drogi są często zasypane i oblodzone. W takich warunkach szybki transport do najbliższego oddziału położniczego, oddalonego o 100 kilometrów, może okazać się niemożliwy. "Jeżeli położna z izby pojedzie z rodzącą karetką, to kto zostanie na miejscu? Co w sytuacji, gdy przyjdzie kolejna pacjentka z akcją porodową?" - pyta Machnica.

Jak czytamy w Medonecie według projektu, w przypadku konieczności hospitalizacji kobiety w ciąży lub rodzącej, transport do najbliższego oddziału położniczego ma być realizowany przez zespół medyczny składający się z położnej i dwóch ratowników. Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że nowe przepisy mają na celu poprawę dostępności opieki zdrowotnej dla kobiet w ciąży, zwłaszcza w regionach, gdzie brak oddziałów położniczych jest szczególnie dotkliwy.

Rozporządzenie Ministra Zdrowia, które wprowadza te zmiany, zostało przekazane do konsultacji publicznych 30 października. Zainteresowane strony mają 21 dni na zgłaszanie uwag. Tymczasem, według danych GUS, w 2026 r. w Polsce ma się urodzić około 210 tys. dzieci, co dodatkowo podkreśla znaczenie zapewnienia odpowiednich warunków do porodu.

Źródło: www.medonet.pl

 

REKLAMA

moje bielany 003 2moje bielany 003 0

Najnowsze misz@masze

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

refleks chlodnictwo 2024-11-21 3refleks chlodnictwo 2024-11-21 0
Wstąp do księgarni

REKLAMA

smaki zycia 2024-09-03 1smaki zycia 2024-09-03 2smaki zycia 2024-09-03 0

Najnowsze informacje na Tu Stolica

REKLAMA

autoreklama tustolica 2autoreklama tustolica 0

REKLAMA

moje bielany 004 2moje bielany 004 0

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni