Konsultant krajowa: Trump bardzo uprościł zależność między lekiem a występowaniem autyzmu
Ostatnie doniesienia ze Stanów Zjednoczonych, wyrażone przez prezydenta USA na temat wpływu leku paracetamol (Tylenol) na występowanie zwiększonego odsetka zachorowań na autyzm u dzieci, wzbudziły gorącą dyskusję na całym świecie.
- Oświadczenie prezydenta Donalda Trumpa nie jest oparte na jednoznacznych dowodach naukowych i bardzo tę zależność upraszcza. Natomiast musimy pamiętać, żeby ciężarne żadnego leku nie brały bez wyraźnego uzasadnienia, w minimalnej skutecznej dawce i pod kontrolą lekarza - przyznaje w rozmowie z Medonetem, prof. zw. dr hab. Ewa Wender- Ożegowska, konsultant krajowa w dziedzinie ginekologii i położnictwa, kierownik Kliniki Rozrodczości i Katedry Medycyny Perinatalnej, Uniwersytetu Medycznego im. K. Marcinkowskiego w Poznaniu. Notowany obecnie wzrost tych zachorowań implikuje poszukiwania wśród naukowców i prowadzenie analiz, które miałyby dać odpowiedź, jaka jest przyczyna wzrostu zachorowań na te schorzenia. Jak zauważa prof. Ewa Wender- Ożegowska, część badań epidemiologicznych rzeczywiście sugeruje, że długotrwałe i/lub częste stosowanie paracetamolu w ciąży może być związane ze zwiększonym ryzykiem zaburzeń neurorozwojowych u dziecka (w tym zaburzeń ze spektrum autyzmu i ADHD). - Jednak te badania mają duże ograniczenia: mogą być obciążone czynnikami zakłócającymi (np. gorączka u ciężarnej, infekcje czy ból, dla których matka brała paracetamol, same mogą wpływać na rozwój dziecka) - podkreśla ekspertka. - Jednym z takich badań jest praca opublikowana w roku 2020 (na łamach Jama Psychiatry), która wykazała zależność między poziomem metabolitów paracetamolu w krwi pępowinowej a zdiagnozowanym przez lekarzy ADHD, ASD u dzieci i innymi zaburzeniami neurorozwojowymi. Konsultant krajowa na łamach Medonetu wskazuje, że najnowsze przeglądy (np. Nature Reviews Endocrinology, 2021; Pediatrics, 2022) wskazują, że "istnieje potencjalny, ale niespójny związek i nie znaleziono ewidentnych, jednoznacznych dowodów przyczynowo-skutkowych, czyli mechanizmów potencjalnego wpływu tego leku na rozwój autyzmu. Nie można więc jednoznacznie stwierdzić, że to paracetamol powoduje autyzm". - Duże badanie populacyjne ze Szwecji (analiza z kontrolą rodzeństwa, opublikowane w JAMA), w modelach bez kontroli rodzeństwa wykazywały niewielkie zwiększenie ryzyka ASD/ADHD, ale w analizach matched sibling pairs (badanie rodzeństwa) nie stwierdzono związku między użyciem paracetamolu w ciąży a autyzmem, ADHD ani upośledzeniem intelektualnym - wskazuje w rozmowie z Medonetem profesor. - W kolejnym badaniu, systematycznej ocenie (przegląd 2025, Environmental Health / BMC-type) po zebraniu i ocenieniu jakości dowodów autorzy stwierdzili, że istnieje jednak obserwacyjna dowodowość, wskazująca na niewielki związek między ekspozycją prenatalną na acetaminofen a większą częstością zaburzeń neurorozwojowych (ASD/ADHD), i wezwali do ostrożności.
Jakie wnioski?
Wyniki są mieszane: część rzetelnych badań (zwłaszcza z kontrolą rodzeństwa) nie potwierdza związku, natomiast inne systematyczne przeglądy uznają, że obserwacyjne dowody przemawiają za możliwym ryzykiem.
Główne ograniczenia badań: są to głównie badania obserwacyjne, ryzyko czynników zakłócających (np. infekcja/stan zapalny, dziedziczność), pomyłki w raportowaniu dawki/częstości, heterogeniczność metodologii.
Dlatego organizacje medyczne zalecają: jeżeli konieczne, stosować paracetamol, ale w najniższej skutecznej dawce i najkrótszym możliwym czasie; nie pozostawiać gorączki/ciężkiego bólu bez leczenia.
Źródło: www.medonet.pl