Bakalarska: wielki bazar podróbek w sercu Warszawy
Na warszawskim targowisku Bakalarska, największym bazarze w stolicy, kuszące oferty "markowych" produktów są na porządku dziennym. Torebki Louis Vuittona czy Valentino, apaszki, perfumy Versace i Armani - wszystko dostępne za ułamek ceny oryginałów. Ale czy są to prawdziwe okazje, czy raczej zwykłe podróbki - redakcja Onetu wybrała się na Bakalrską i sprawdziła.
Podróż po Bakalarskiej zaczyna się od eleganckich torebek z charakterystycznymi wzorami znanych marek. Kiedy pytamy o autentyczność produktu, odpowiedź jest krótka i jednoznaczna: "Nic". Mimo to sprzedawcy są pewni swojego asortymentu. "Ja wiem, co ja sprzedaję. Klienci kupują, bo to jest takie fajne! I idzie jakoś, jakoś" - komentuje dla Onetu jeden z nich.
Za rogiem czekają na nas rzekomo markowe apaszki. Ich sprzedawczyni, z szerokim uśmiechem na twarzy, zapewnia, że są to oryginały, dostępne za jedyne 15 zł. Nieopodal, miły pan oferuje "perfumeczki" od Versace i Armani za 80 zł. Na pytanie o zgodność z oryginałem, odpowiada: "No, to nie oryginał, ale są dobre".
Na Bakalarskiej dostępne są także koszulki a'la Versace za 170 zł, sukienki "Dolce & Gabbana" za niecałe 30 zł, czy torebki "Chanel" za 120 zł. Wszystko to, według sprzedawców, "robione pod oryginał".
Podróbki na Bakalarskiej to jednak nie tylko sprawa sprzedawców. Z badań agencji Lightbe wynika, że 14 proc. Polaków przyznaje się do kupowania fałszywek. W Unii Europejskiej średnio 13 proc. konsumentów celowo kupuje podróbki, choć aż 83% uważa to za nieetyczne.
W 2024 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie wydał wyrok, zgodnie z którym zarządca targowiska ponosi odpowiedzialność za sprzedaż podróbek na jego terenie. Tymczasem na Bakalarskiej handel kwitnie. Czy to oznacza, że wkrótce czeka nas zmiana? Czas pokaże.
Źródło: kobieta.onet.pl