Mistrz jogi w kościele. "Żaden człowiek nie może być lekceważony"
16 maja 2019
Promocja uniwersalnych wartości czy łamanie zasad własnej religii? Parafia w Lesie Bielańskim znów budzi kontrowersje.
Wojciech Drozdowicz, wieloletni proboszcz parafii bł. Edwarda Detkensa na Bielanach, należy do ścisłej czołówki najbardziej znanych księży w Warszawie. Jeśli wierzyć internetowi, większość wiernych ceni jego niekonwencjonalne podejście, ale nie brakuje też krytyków.
Afera w kościele na Bielanach? "Nie przyjąłbym komunii od kobiety"
O tym, że parafia w Lesie Bielańskim jest nietypowa w skali kraju, nikogo nie trzeba przekonywać. Tym razem wywołała ona kontrowersje wśród wiernych.
Gość z Indii
- "Żaden człowiek nie może być lekceważony". Niby wiemy, ale rzadko stosujemy. Nasz gość Swami Jaataveda nam o tym przypomniał - czytamy na stronie facebookowej Las Bielański, opisującej życie parafii.
"Swami" to honorowy tytuł, nadawany przez wyznawców hinduizmu szczególnie cenionych mnichom. Jaataveda ma oficjalne strony na portalach społecznościowych, ale niewiele można się z nich dowiedzieć. Indyjski nauczyciel jest częstym gościem w Polsce, gdzie prowadzi kursy medytacji i jogi. Obecność hinduisty w kościele na Bielanach nie wszystkim się spodobała.
Spór o zasady
- Co ten człowiek szuka w prezbiterium, najświętszym miejscu w kościele, w którym nie powinno być miejsca dla innowierców? - pyta jedna z parafianek.
Zgodnie z katolicką tradycją do prezbiterium nie mogą wchodzić m.in. kobiety, ateiści i wyznawcy innych religii. Od czasów ostatniego soboru (lata 60.) zasady tego typu stopniowo odchodzą w zapomnienie, ale konserwatywnie nastawiona część wiernych wciąż domaga się ich przestrzegania.
(dg)
.