Mieszkaniec Białołęki okradziony na 110 tys. zł. Zainstalował podejrzaną aplikację
29 marca 2023
Prawie 110 tysięcy złotych kosztowała mieszkańca Białołęki rozmowa z mężczyzną podającym się za pracownika banku. Fałszywy konsultant polecił mężczyźnie zainstalowanie na smartfonie aplikacji, która miała naprawić szkody wyrządzone przy rzekomej próbie włamania na konto, a w rzeczywistości umożliwiła dostęp do haseł i wykonywanie transakcji na rachunku bankowym.
Wszystko zaczęło się, gdy do mieszkańca Białołęki zatelefonował mężczyzna, który przedstawił się jako pracownik jego banku. Mówił z wyraźnym obcym akcentem, co nie wzbudziło żadnych podejrzeń zgłaszającego.
Podał się za bankiera
Mieszkaniec Białołęki został zapytany o to, czy składał wniosek o kredyt gotówkowy.
Miał w mieszkaniu kilogramy narkotyków
Policjanci z komisariatu na warszawskim Tarchominie wpadli na trop 28-latka, który miał przechowywać w mieszkaniu duże ilości środków odurzających. Policjanci wspierani przez kryminalnych z Pragi przeprowadzili kontrolę pod wytypowanym adresem. Zabezpieczyli ponad 2,5 kg nielegalnych substancji i zatrzymali mieszkańca dzielnicy, któremu grozi aż dziesięć lat więzienia.
Gdy zaprzeczył, fałszywy konsultant poinformował go, że zarejestrował próbę włamania na konto bankowe. Polecił mężczyźnie zainstalowanie na telefonie aplikacji, która umożliwia wyszukanie nieprawidłowości na koncie i zaoferował pomoc w ich naprawieniu.
Mieszkaniec Białołęki postępował zgodnie z instrukcjami "pracownika banku". Wpisał dane do logowania i zatwierdzał transakcje przekonany, że są to niezbędne procedury. Następnego dnia ten sam "pracownik banku" ponownie zatelefonował do mężczyzny i kontynuował operacje na jego rachunku bankowym.
Udostępnił oszustowi 110 tys. zł
Gdy mieszkaniec Białołęki powiedział o całej sprawie członkowi rodziny, ten uświadomił go, że to oszustwo. Ofiara zadzwoniła do banku i zastrzegła kartę. Jak się okazało, w wyniku rozmów z fałszywym pracownikiem banku mieszkaniec Białołęki stracił pieniądze zgromadzone na prywatnym i firmowym koncie, jego kartami płacono za zakupy internetowe oraz zlecenia zapłaty. Wypłacono również pieniądze z bankomatu. Straty, jakie poniósł, sięgają prawie 110 tysięcy złotych.
(jok)
.