Wisiał głową w dół, tracił przytomność. Uratowali go strażacy
5 grudnia 2022
W niedzielę 4 grudnia wieczorem warszawscy strażnicy miejscy natknęli się na rannego mężczyznę. Pechowiec wisiał na drabince głową w dół i tracił przytomność. Gdyby nie interwencja funkcjonariuszy, mógł tego nie przeżyć.
Około godziny 20:40 strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego kontrolowali węzły ciepłownicze przy Elektronowej, niedaleko elektrociepłowni na Żeraniu.
Bezdomny w kanale ciepłowniczym
W jednym z włazów strażnicy zauważyli wiszącego głową w dół człowieka, którego noga była zakleszczona w elementy metalowej drabinki. Mężczyzna nie odpowiadał na pytania strażników, a jedynie lekko poruszał rękami.
Mężczyzna mógł umrzeć we wraku auta
Strażnicy miejscy przyszli z pomocą mężczyźnie, który mieszkał we wraku samochodu stojącym na Targówku. To, co funkcjonariusze zobaczyli na jego rękach, zmroziło im krew w żyłach.
Konstrukcja drabiny była bardzo niestabilna. Strażnicy zrezygnowali z zejścia i prób uwolnienia pechowca, co mogło grozić upadkiem całej konstrukcji na dół kanału i dodatkowymi obrażeniami.
Mundurowi wezwali straż pożarną i pogotowie ratunkowe. Kilka minut później na miejsce przyjechały wozy ratownicze. Dwóch strażaków zeszło do kanału na linach. Sprawdzili parametry życiowe mężczyzny, ustabilizowali konstrukcję, a gdy to było już możliwe, trzeci strażak odciął fragment drabiny z zakleszczonym mężczyzną.
Strażacy interweniowali na Żeraniu
Poszkodowany został wydobyty na powierzchnię za pomocą alpinistycznego sprzętu ratunkowego i przekazany ratownikom medycznym. Mężczyzna był ranny w nogę i stracił sporo krwi. Był też bardzo wychłodzony.
Gdyby nie kontrola strażników miejskich, prawdopodobnie nie dożyłby do rana. Ranny został przewieziony do szpitala przy Szaserów.
(jok)
.