Mało placów zabaw
17 grudnia 2004
Coraz częściej młodzi Czytelnicy "Echa", którzy całkiem niedawno zostali rodzicami, sygnalizują brak placów zabaw na tarchomińsko-nowodworskich osiedlach. Trudno nie przyznać im racji.
Sprawdziliśmy. Jest rzeczywiście dobrze wyposażony i pomysłowo urządzony. To ogródek z kilkudziesięcioletnią historią. Z własnego dzieciństwa pamiętają go babcie dzisiejszych maluchów. Niedawno przeszedł gruntowną modernizację. Zniknęły stare zabawki i huśtawki. Teraz wszystko jest nowoczesne.
Takiego ogródka chcą rodzice na naszych blokowiskach. Gmina, gdy jeszcze była samodzielna, nie zadbała pod tym względem o maluchy. Wszelkie urządzenia do zabawy chowają się za płotami przedszkoli lub są zamknięte w osiedlach strzeżonych wyłącznie dla mieszkańców danego osiedla. Wyjątkiem są place zabaw RSM "Praga", w tym zmodernizowany ostatnio i ogrodzony, w sąsiedztwie bazarku na Ćmielowskiej.
Kilkuletni białołęczanie jeszcze przez wiele lat stanowić będą pokaźną grupę. Czas najwyższy, aby samorząd pomyślał o prostych, ogólnodostępnych urządze-niach do zabawy dla dzieci i najlepiej, aby nie ograniczał się do huśtawek i zjeżdżalni.
bw