Makabryczna zbrodnia na Tarchominie. Morderca wcześniej był notowany za przemoc domową
16 sierpnia 2022
W sobotę w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Praga Północ odbyło się przesłuchanie zatrzymanego dwa dni wcześniej 48-letniego mieszkańca Białołęki. Prokurator na podstawie zebranych w sprawie materiałów przedstawił mężczyźnie zarzuty dotyczące zabójstwa byłego teścia i znieważenia jego zwłok. Co się wydarzyło na Tarchominie?
11 sierpnia około godziny 22:40 policyjny patrol na Białołęce otrzymał informację, że w jednym z mieszkań przy ulicy Myśliborskiej może przebywać 75-letni mężczyzna, którego szukała zmartwiona żona. Kobieta przyznała, że od kilku godzin nie ma z nim kontaktu. Wiedziała natomiast, że 75-latek miał złożyć wizytę byłemu zięciowi.
Dotkliwie pobili 22-latka, bo poprosił o papierosa
Policjanci z Białołęki zatrzymali dwóch młodych mężczyzn, którzy dopuścili się wymuszenia rozbójniczego w rejonie parku przy Magicznej. 22- i 19-latek zaatakowali 20-latka i pobili go. Pokrzywdzony, aby odzyskać skradzione rzeczy, zgodził się przelać jednemu z napastników 100 złotych.
Trzymał w ręku piłę tarczową
- Mundurowi postanowili skontrolować wskazany adres. Wielokrotnie pukali do drzwi lokalu, dzwonili również domofonem. Z wewnątrz nie dobiegały żadne odgłosy. Zaniepokoili się, kiedy zauważyli smugi brunatnej substancji pod drzwiami. O swoich spostrzeżeniach powiadomili dyżurnego komisariatu - informuje komisarz Paulina Onyszko i dodaje: - W pewnym momencie drzwi windy na piętrze otworzyły się. Wyszedł z nich mężczyzna, w ręku trzymał pudełko z piłą tarczową. Od razu skierował się pod drzwi lokalu, przy których stali policjanci. Jego zachowanie wzbudziło ich czujność. Mężczyzna unikał kontaktu wzrokowego, na zadawane pytania odpowiadał z opóźnieniem. Stwierdził, że źle się czuje. Dodał też, że boi się wejść do swojego mieszkania. Dobrowolnie oddał policjantom nóż, który trzymał w kieszeni. Mundurowi nałożyli mu kajdanki.
Ujrzeli okaleczone zwłoki mężczyzny
Następnie otrzymanym od mężczyzny kluczem policjanci uchylili drzwi mieszkania. Na korytarzu ujrzeli okaleczone zwłoki mężczyzny. Obok ciała znajdowały się ostre narzędzia: piła, toporek i siekiera nosząca ślady brunatnej substancji. Natychmiast wezwano prokuratora i technika kryminalistyki. Policjanci zabezpieczyli miejsce przestępstwa, ślady i narzędzia, które mogły posłużyć do popełnienia tej zbrodni. Czynności policjantów pod tym adresem trwały kilka godzin. Zabezpieczono również kończyny denata, które zostały znalezione w... kontenerze na śmieci. Najpewniej pozostałe części ciała spotkałby podobny los, gdyby policjanci przyjechali trochę później.
W przeszłości dopuszczał się przemocy domowej
Zatrzymano 48-letniego właściciela mieszkania. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał w wydychanym powietrzu 0,78 promila alkoholu. Nie wiadomo, jaki był powód jego działania. Czy doszło pomiędzy nim a teściem do kłótni? Jest to prawdopodobne, gdyż z tego co ustaliliśmy 48-latek był wcześniej notowany za przemoc domową i zapewne z tego powodu doszło do rozwodu z córką zamordowanego. W sobotę 48-letni mężczyzna został doprowadzony do tej prokuratury na przesłuchanie. Postawiono mu zarzut zabójstwa 75-latka i znieważenia jego zwłok. Grozi mu dożywocie. Póki co, został tymczasowo aresztowany.
(jr)
.