Lwowskie to nie praskie
30 października 2006
Należę do tych osób, które od razu akceptowały pomysł pomnika kapeli podwórkowej na warszawskiej Pradze. Zupełnie niezrozumiałe były dla mnie głosy krytyki projektu pomnika. Budziły one obawy, że ta sympatyczna idea upadnie.
Jeśli kostium to odpowiedni
Z nie taką muzyką kojarzy mi się także inny fakt. Biuro turystyczne "Trakt", które bardzo cenię, cyklicznie organizuje zwiedzanie Łazienek przy świecach. To wielka frajda dla warszawiaków, a i gości w stolicy podziwiać królewskie komnaty wie-czorową porą, nie przy świetle dziennym. Organizatorzy zadają sobie trud, bo przewodnicy ubrani są w stroje historyczne. Tylko dlaczego gości wita szlachcic w kontuszu? To chyba nie był typowy dla tego pałacu i otoczenia Stanisława Augusta strój? I skoro już koncert w czasie zwiedzania, to dlaczego Chopin, a nie muzyka z epoki?(tok)