Lodowisko przy serku, renowacja Stawów Brustmana?
5 lutego 2014
Do 9 marca można zgłaszać projekty do budżetu partycypacyjnego na rok 2015. W głosowaniu, które odbędzie się w czerwcu, może wziąć udział maksymalnie 50 projektów. Mamy do wykorzystania 1,5 mln zł. Podczas spotkania z mieszkańcami w urzędzie dzielnicy padły już pierwsze propozycje.
Coraz częściej mówi się o budżecie partycypacyjnym jako elemencie społeczeństwa obywatelskiego. Co to takiego? Wnioski można składać w okienku nr 49 urzędu przy ul. Żeromskiego w wydziale obsługi mieszkańców na parterze, pocztą lub e-mailem (ale potem trzeba donieść oryginał) na adres budzetpartycypacyjny@poczta.bielany.waw.pl (formularze na stronie urzędu). Przypomnijmy, że budżet partycypacyjny to część budżetu dzielnicy, o której przeznaczeniu mają decydować nie urzędnicy, a sami mieszkańcy.
- Wnioski złożone do 16 lutego będą uprzywilejowane, bo w razie uchybień można je poprawić. Późniejsze nie dostaną takiej możliwości. Aby wniosek był ważny, musi być do niego dołączona lista 15 podpisów. Można głosować na pięć pojedynczych projektów. Realizacja projektu nie może być rozłożona na kilka lat, musi być możliwy do wykonania w roku 2015 - tłumaczy Maciej Chmielewski, przewodniczący zespołu do spraw wdrażania budżetu partycypacyjnego na Bielanach.
- Jeżeli wniosków będzie więcej niż 50, to pomiędzy 11 a 21 maja zorganizujemy spotkania projektodawców, którzy w drodze głosowania zweryfikują listę. Otwarte głosowanie trwać będzie od 20 do 30 czerwca, a wyniki zostaną ogłoszone w połowie lipca - dodaje.
Zdecydowano, że projekt musi dotyczyć terenów miasta. I od razu pojawiły się wątpliwości.
- Samorząd mieszkańców Wawrzyszew zgłasza konieczność oczyszczenia Stawów Brustmana - mówiła przedstawicielka mieszkańców. Ale teren należy do spółdzielni.
- To samo ze Stawami Kellera. Konstruując wniosek, trzeba zagłębić się w sprawy własnościowe. Ja próbuję tego dojść od 17 lat i nie mogę - mówił inny mieszkaniec.
- Mam chorą matkę. Potrzebuję ją wozić na wózku do kościoła Św. Zygmunta. Potrzebny jest podjazd. To samo z hospicjum. Mamy tu szeroki interes publiczny, ale kościół nie należy do miasta. Co z tym zrobić? - pytała inna z mieszkanek.
Tego rodzaju sprawy pozostają nadal nierozstrzygnięte.
- Ustaliliśmy, aby publiczne pieniądze nie poszły na prywatny cel. Ale w sprawach takich, gdy rzecz nie dotyczy miejskiej własności, a jednak działa w interesie publicznym, będzie potrzebne rzeczywiście rozwiązanie pośrednie - przyznał Chmielewski.
Pierwsze pomysły to renowacja Stawów Brustmana, Stawów Kellera, parku Olszyna, podjazd pod kościół i hospicjum Św. Zygmunta, miejsca parkingowe przy Duracza, sygnalizacja świetlna przy Conrada, ławki przy Kasprowicza, wyrównanie trawników przy Broniewskiego, wybudowanie placu zabaw na polanie w parku Młocińskim, lodowisko przy tzw. serku bielańskim, oświetlenie ul. Książąt Mazowieckich.
Co jest najważniejsze do załatwienia na Bielanach?
mac
.