Lidl przy Kasprowicza: najpierw pożar, teraz kradzież
18 lutego 2021
Ponoć nieszczęścia chodzą parami a Lidl przy Kasprowicza jest tego dobrym przykładem. Policjanci z Bielan zatrzymali ochroniarza, który dokonał kradzieży w dotkniętym niedawno pożarem markecie. 44-latek licząc na to, że nikt się nie zorientuje, zabrał z marketu elektronarzędzia i alkohol.
8 lutego po godzinie czwartej nad ranem w Lidlu wybuchł pożar. Z ogniem walczyło 75 strażaków. Pomimo ogromnego wysiłku żywioł strawił część magazynową, a część dachu zawaliła się. Straty są ogromne.
"Nie zgadzała się liczba elektronarzędzi i alkoholu na półkach"
Tym razem policjanci z Bielan zostali wezwani do spalonego Lidla. - Z dokumentacji fotograficznej wynikało, że nie zgadza się liczba elektronarzędzi i alkoholu na półkach. Obecni na miejscu pracownicy sklepu ustalili, że za kradzież odpowiedzialny jest któryś z pracowników ochrony. W samochodzie należącym do 44-latka znaleziono brakujący towar - relacjonuje nadkomisarz Elwira Kozłowska.
Funkcjonariusze zatrzymali 44-letniego mężczyznę i osadzili w policyjnym areszcie. Po zgromadzeniu materiału dowodowego, dochodzeniowcy przedstawili mu zarzut kradzieży mienia, za co grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
(DB)