Legionowo urośnie i będzie graniczyć z Warszawą?
23 października 2017
Na najbliższej sesji rada miasta najprawdopodobniej podejmie uchwałę w sprawie zmiany granic Legionowa.
Na stronie legionowskiego BIP dość nieoczekiwanie pojawił się projekt uchwały, który będzie głosowany na środowej sesji (25 października). Dotyczy on zmiany granic gminy miejskiej Legionowo polegającej na włączeniu do terytorium miasta części terenu sołectwa Józefów II z sąsiedniej gminy Jabłonna. Postanawia się także przeprowadzić konsultacje z mieszkańcami Legionowa w sprawie proponowanej zmiany, natomiast sama uchwała weszłaby w życie już 25 października. Oznaczałoby to, że Legionowo będzie sąsiadowało z Warszawą.
Legionowo rośnie kosztem Jabłonny
W uzasadnieniu projektu uchwały czytamy: "Rozwój i wzrost obszaru miasta Legionowo jako stolicy powiatu legionowskiego, to również rozwój całego powiatu. Obecnie proponowana zmiana granicy gminy miejskiej Legionowo poprzez przyłączenie części terenu sołectwa Józefów II z sąsiedniej gminy Jabłonna, w większości terenu kompleksu leśnego, jest również znaczącym elementem dalszej strategii rozwoju Legionowa. Jest to naturalny skutek zachodzących na przestrzeni lat zmian. Intensywny rozwój Legionowa był podstawą wzrostu liczby mieszkańców, popytu na usługi publiczne i rynkowe, rozwoju infrastruktury technicznej i drogowej. W efekcie tego Legionowo osiągnęło wysoki poziom zaludnienia, nastąpiło zmniejszenie terenów do dalszej zabudowy i terenów biologicznie czynnych. Wciąż jednak jest ośrodkiem konkurencyjnym dla okolicznych podwarszawskich miejscowości, z uwagi na swoiste położenie i częściowe otoczenie lasami. Stąd też konieczny jest rozwój przestrzenny miasta. Proponowany do włączenia w granice Legionowa teren jest naturalnie z nią spójny. Gmina Legionowo nie zatraci swoich atrybutów miejskich, zwiększy się jej atrakcyjność" - podpisał wiceprezydent Marek Pawlak.
Osiedla za obwodnicą też wejdą do Legionowa?
Próby czy też spekulacje o powiększeniu granic Legionowa kosztem Jabłonny nie są wcale nowe. W sprawozdaniu SMLW z działalności Rady Osiedla Przylesie za 2014 rok czytamy: "Od kilku lat są prowadzone sondażowe badania na temat zmiany granic gminy Jabłonna. Pięć lat temu zaproponowaliśmy miastu Legionowo, żeby podjęło działania zmierzające do nakłonienia mieszkańców, którzy są z naszej strony obwodnicy, żeby w referendum lub zbieraniu podpisów chcieli przejść do Legionowa (...)" - miał to powiedzieć na walnym zgromadzeniu prezes SMLW Szymon Rosiak.
Wówczas podobno prezydent Legionowa sceptycznie odniósł się do tego typu propozycji, ponieważ oznaczałoby to, że Legionowo musiałoby zainwestować kilkanaście mln zł, żeby doprowadzić tereny osiedla Przylesie po północnej stronie obwodnicy do standardów porównywalnych z Legionowem. Jednak okazało się, że ten temat po kilku latach odżył.
- Prowadzimy negocjacje nieoficjalnie i chcemy uzyskać jednoznaczną deklarację ze strony władz Legionowa - co dostaniemy w zamian: czy wybudowanie ul. Politechnicznej i ul. Akademijnej, która by w sposób znakomity ułatwiła komunikację zarówno zbiorową, jak i indywidualną, czy będziemy mieli możliwość korzystania z placówek oświatowych z odpowiednim transportem, a w przyszłości nowe placówki powstaną na terenie przyłączonym, czy będziemy mieli możliwość zapewnienia transportu do kolei w Choszczówce, albo do kolei w Legionowie, żeby korzystać ze wspólnego biletu - miał powiedzieć na spotkaniu ze spółdzielcami szef legionowskiej SMLW. Mało tego, SMLW jakiś czas temu wysłało do lokatorów osiedla Przylesie ankiety ws. przyłączenia osiedla do Legionowa. Potwierdziło to kilku mieszkańców. Wygląda na to, że w sprawie straty lasów w Józefowie II mieszkańców Jabłonny nikt o zdanie nie zamierza pytać.
Wójt Jabłonny zdziwiony
- Nikt z Urzędu Miasta Legionowo nie kontaktował się z nami oficjalnie w sprawie zmiany granic Legionowa. Projekt uchwały wskazuje, że granicząca z nami gmina jest zainteresowana uzyskaniem części terenu leśnego położonego na obszarze Józefowa II w gminie Jabłonna. W tym tygodniu prezydent Legionowa poprosił mnie o spotkanie i na pewno będziemy na ten temat rozmawiać. W tym momencie moje zdziwienie budzi przede wszystkim fakt, że o sprawie dowiaduję się nie bezpośrednio od strony zainteresowanej, ale z mediów - komentuje wójt Jabłonny Jarosław Chodorski.
(DB)