Krzysztof Zygrzak stracił władzę? Pełnomocnicy komisarzami?
17 września 2015
Polityczny news z Bemowa: miejscy radni Platformy Obywatelskiej znów sterowali ręcznie Bemowem i uznali, że nasza dzielnica od stycznia nie ma zarządu. Prawdopodobnie do ratusza przy Powstańców Śląskich wkroczy komisarz wyznaczony przez Hannę Gronkiewicz-Waltz. - Spodziewałem się tego - komentuje na gorąco Krzysztof Zygrzak, ale nie składa broni.
Hanna Gronkiewicz-Waltz nie daje za wygraną. Radni PO na czwartkowej sesji rady miasta uchylili trzy uchwały podjęte przez bemowską radę. Uchylono uchwałę o wyborze na wiceprzewodniczącego rady Pawła Rafalskiego a także uchwałę o odwołaniu prezydium, której nomen omen rada Bemowa nie przyjęła.
Rada miasta unieważniła wybór zarządu Bemowa. Zygrzak: nadal jestem burmistrzem
Rada Warszawy uznała styczniowe uchwały rady dzielnicy Bemowo za nieważne z powodu zawiłości proceduralnych. - Podjęto je z naruszeniem przepisów prawa - mówi rzecznik ratusza. Tym samym unieważniono wybór zarządu dzielnicy. - Pracujemy dalej, ponieważ unieważniono uchwałę ze stycznia, kiedy wybrano nas po raz drugi, w celu potwierdzenia naszych racji - ripostuje Krzysztof Zygrzak, burmistrz Bemowa.
Hanna Gronkiewicz-Waltz kontra demokracja
Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz jeszcze przed Bożym Narodzeniem zapowiedziała, że nie przekaże pełnomocnictw nowemu zarządowi Bemowa. Burmistrz Krzysztof Zygrzak nie ma wątpliwości, że takie postępowanie pani prezydent jest niezgodne z prawem.
Unieważniono więc nieistniejącą uchwałę.
Platforma "jedzie po bandzie"
Radni Warszawy przywrócili także unieważnioną miesiąc temu przez radę miasta uchwałę o odwołaniu zarządu dzielnicy, co - według ratusza na placu Bankowym - oznacza, że Krzysztof Zygrzak nie jest burmistrzem od stycznia. Uzasadnienie prawne ciężko zrozumieć, gdyż miesiąc temu rada miasta twierdziła, że porządek obrad styczniowej sesji na Bemowie został rozszerzony w sposób niezgodny z prawem. Dziś radni Warszawy przywrócili (unieważniając swoje własne unieważnienie) jedną z uchwał podjętych na tej "bezprawnej" sesji, ale tylko tę, która Platformie Obywatelskiej jest aktualnie na rękę w walce z burmistrzem Krzysztofem Zygrzakiem. Pakiet "uchwał bemowskich" został znów "dorzucony" do sesji rady miasta w trybie nagłym.
Jak mówi Marek Lipiński, pełnomocnik Hanny Gronkiewicz-Waltz, w biurku byłego wiceburmistrza Łukasza Lorentowicza znaleziono pisemną rezygnację Krzysztofa Zygrzaka ze stycznia. Każda taka rezygnacja musi być potwierdzona głosowaniem radnych, ale zdaniem miejskich prawników nie ma znaczenia, czy odbywa się ono na zwyczajnej czy nadzwyczajnej sesji, więc rada miasta mogła przywrócić ważność uchwały o odwołaniu Zygrzaka, nie bacząc tym razem na tryb rozszerzenia porządku obrad nadzwyczajnej sesji.
- To oczywista bzdura - mówi Krzysztof Zygrzak. - W ogóle nie ma znaczenia, czy dymisja została złożona na piśmie czy ustnie, bo w każdym przypadku musi być potwierdzona uchwałą. Dopiero wówczas jest skuteczna. I tak właśnie było na styczniowej sesji. Rada dzielnicy przyjęła moją rezygnację, co radni miasta na poprzedniej sesji unieważnili, a teraz unieważnili swoje własne unieważnienie z bardzo wątpliwym uzasadnieniem prawnym. Niestety mamy do czynienia z graczmi, którzy wykonują na szachownicy ruchy królowej pionkami. Robią tak, bo nie ma sędziego i czują się bezkarni. Ubolewam, że sądy w Polsce działają tak wolno, że de facto pozwalają na łamanie prawa - komentuje burmistrz Zygrzak.
Wszystko wskazuje na to, że do ratusza na Powstańców Śląskich wprowadzony zostanie zarząd komisaryczny. Nastąpi to prawdopodobnie jutro lub w poniedziałek. Wiele wskazuje na to, że komisarzmi będą m.in. dotychczasowi pełnomocnicy Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Tym razem jednak za uchwałami nie głosowali radni Prawa i Sprawiedliwości, co można odczytywać jako zapowiedź nowej koalicji na Bemowie. Popłoch w miejskim ratuszu od rana wywołała informacja, że lokalny PiS wycofał się ze zwołania nadzwyczajnej sesji, na której PiS, PO i Bemowska Wspólnota Samorządowa miałyby zmienić prezydium i zarząd dzielnicy. Nieoficjalnie wiadomo, że bemowski PiS został zobligowany przez władze partii do niepodejmowania współpracy z PO.
Zygrzak: Będziemy walczyć z bezprawiem
Krzysztof Zygrzak zupełnie nie zgadza się z decyzjami rady miasta. Jako prawnik wielokrotnie podważał decyzje zapadające na placu Bankowym, a w sądzie toczą się rozprawy przeciwko miastu i pani prezydent. Teraz burmistrz także nie składa broni. - Spodziewałem się tego - mówi spokojnie. - Hanna Gronkiewicz-Waltz prowadzi brudną politykę, bo nie może pogodzić się, że kolebka PO, czyli Bemowo, zagłosowało za lokalnym komitetem - dodaje i podkreśla, że nadal jest burmistrzem. - Zgodnie z przepisami, od dzisiaj rada dzielnicy ma 30 dni na ponowny wybór burmistrza, a obecny zarząd do tego czasu zobowiązany jest pełnić swoją funkcję. Chyba, że Hanna Gronkiewicz-Waltz oraz Platforma raz jeszcze zdepcze prawo i siłowo wprowadzi na Bemowo komisarza, czego niestety nie można wykluczyć - komentuje burmistrz Zygrzak.
(SD)
.