Kronika policyjna
6 listopada 2009
Chronił kobietę i zmarł. Zaginął. Narkoman na łowach.
Chronił kobietę i zmarł
55-letnia Hanna O. ugodziła swojego kochanka no-żem w brzuch. Mężczyzna trafił do szpitala, nie chciał jednak tam zostać, ani donieść na kobietę. Po czte-rech dniach zmarł. Waldemar Z. trafił do szpitala z raną kłutą brzucha. Po opatrzeniu przez lekarza na własne żądanie wypisał się ze szpitala. Nie chciał składać zawiadomienia. Po czterech dniach zmarł w mieszkaniu. Ciało znalazła kobieta, z którą mieszkał. Przyczyną śmierci okazała się rana brzucha. Począt-kowo kobieta zeznała, że Waldemar Z. został zranio-ny w brzuch w Lasku Bielańskim, gdzie pił alkohol z kolegami, których nie znała. Kiedy ranny wrócił do domu, ona wezwała pogotowie. Jej wersja była wiarygodna, jednak nieprawdziwa. Kobieta kłamała. Szczegółowe przeszukanie mieszkania po-zwoliło na odnalezienie dwóch noży, na których znajdowała się brunatna substan-cja. Badanie potwierdziło, że była to krew zmarłego. Policjanci zaczęli podejrzewać, że to Hanna O. ugodziła nożem swojego kochanka. Kobieta przyznała się do winy. O jej losie zdecyduje prokurator.Zaginął
Policja prosi o pomoc w odnalezieniu Zdzisława Zima-ka, mieszkańca Woli. Mężczyzna wyszedł z domu 22 września i do dziś nie nawiązał kontaktu z rodziną. Zdzisław Zimak ma 57 lat. Jego znaki szczególne to znamię obok nosa oraz tatuaż z napisem "Ewa" na jednym z nadgarstków. Wszelkie informacje należy zgłaszać pod nu-merami telefonów: 22 603-72-55, 997, 112 - całodobowo lub 22 603-70-37 - od ponie-działku do piątku w godzinach 8.00-16.00.Narkoman na łowach
Jego celem były słabo zabezpieczone korytarze w blokach i mieszkania, których lo-katorzy nie zamykają drzwi na klucz. 20-letni Dorian P. jest dobrze znany bielań-skim policjantom. To narkoman, który utrzymuje się z kradzieży. Kilkakrotnie był już notowany m.in. za sprzedaż rowerów, które jego koledzy kradli z piwnic i kory-tarzy bielańskich bloków. Tym razem 20-latek sam wyruszył na łowy. Wszedł do przypadkowego bloku i zobaczył, że za zamkniętą kratą leżą różne narzędzia i ubrania. Złodziej otworzył zamek śrubokrętem i zaczął wynosić wartościowsze rze-czy na inne piętro. Spłoszył go sąsiad, więc Dorian P. uciekł tylko z wiertarką i skó-rzanymi rękawiczkami. Łup ukrył w pobliskich krzakach i poszedł do następnego bloku. Naciskając klamki sprawdzał, czy lokatorzy nie zostawili otwartych drzwi. Nie miał szczęścia. Kiedy znalazł otwarte mieszkanie, został przyłapany na kradzieży przez właściciela lokalu. Między mężczyznami wywiązała się szarpanina, w trakcie której złodziejowi wypadł nóż. Dorian P. podniósł go i zagroził, że jeśli nie zostanie uwolniony, użyje noża. Na szczęście pojawił się inny sąsiad i pomógł w obezwład-nieniu narkomana. Za poprzednie przestępstwa Dorian P. miał przyznany policyjny dozór. Tym razem za kradzież z włamaniem grozi mu do 10 lat pozbawienia wol-ności, natomiast za zastosowanie przemocy w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania - do trzech lat więzienia.cehadeiwu
na podstawie informacji policji