REKLAMA

Bielany

kronika policyjna »

 

Kronika policyjna

  6 lutego 2009

Zabili, bo ryba była niesmaczna. Bandyta schował się pod kołdrą. Bomba na Gwiaździstej.

REKLAMA

Zabili, bo ryba była niesmaczna

Niedaleko przystanku przy ulicy Klaudyny przechod-nie znaleźli umierającego mężczyznę. Okazało się, że został pobity, bo skrytykował umiejętności kulinarne swojej znajomej. Natychmiast po zgłoszeniu na miej-sce pojechał policyjny patrol. Dotarło tam także po-gotowie. Mimo reanimacji 48-letni mężczyzna zmarł. Rozpoczęło się żmudne śledztwo - zabezpieczanie śladów, przesłuchiwanie świadków. Wreszcie zatrzy-mano dwóch mężczyzn i kobietę - podejrzanych o pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Okazało się, że mężczyzna zginął, ponieważ... nie smakowała mu ryba przygotowana przez 35-letnią koleżankę. Doszło do kłótni, w obronie umiejętności kulinarnych kobiety stanęli jej ukochany i wspólny znajo-my. Ze wściekłością rzucili się na 48-latka i dotkliwie go pobili. Emocje były tym większe, że wszyscy wcześniej pili alkohol. Mężczyznom (23 i 31 lat) oraz ich 35-letniej koleżance grozi dotkliwa kara za pobicie ze skutkiem śmiertelnym.

Bandyta schował się pod kołdrą

Rok temu grupa bandytów uprowadziła 21-latka z za-kładu fryzjerskiego. Wywieźli go do domu pod War-szawą i zażądali 200 tys. zł za jego uwolnienie. Byli bardzo brutalni i torturowali chłopaka. Wreszcie z rę-ce bielańskich policjantów wpadł ostatni z porywaczy i zarazem inicjator przestępstwa - 31-letni Michał K. ps. Flamaster. - Znaleźliśmy go w mieszkaniu rodzi-ny, ukrył się pod kołdrą babci. Myślał, że nikt nie bę-dzie sprawdzał łóżka, w którym leży staruszka - opo-wiada policjant. Funkcjonariusze zarekwirowali tam także urządzenie do prowadze-nia nasłuchu kanałów policyjnych oraz narkotyki. 31-latek odpowie za zlecenie uprowadzenia osoby dla okupu ze szczególnym udręczeniem, wymuszenia rozbój-niczego oraz wprowadzenie do obrotu kilkunastu kilogramów marihuany i amfeta-miny.

Przypomnijmy - do porwania doszło prawie rok temu. Czterech mężczyzn wtar-gnęło do zakładu fryzjerskiego i uprowadziło stamtąd 21-latka. Wszystko wskazy-wało na to, że chodziło o rozliczenia narkotykowe. Mężczyznę siłą wciągnięto do sa-mochodu i wywieziono do domu pod Warszawą. Tam był bity i torturowany. Prze-stępcy byli bezwzględni, młotkiem połamali ofierze palce u nóg. Po kilku dniach uwolnili go. Porwany z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala.

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Bomba na Gwiaździstej

Około 10 rano pracownik firmy mieszczącej się przy ulicy Gwiaździstej odebrał te-lefon i zamarł z przerażenia. - W budynku jest bomba - usłyszał w słuchawce. Na-tychmiast wezwano policję i służby ratunkowe. Policyjni pirotechnicy metr po metrze przeszukali cały budynek. Nic nie znaleźli. Pies tropiący również nie wyczuł żadnych materiałów wybuchowych. - Alarm był fałszywy. Pozostało nam odnaleźć autora tego głupiego żartu - opowiadał policjant. Śledztwo trwało kilka tygodni. Okazało się, że autorem tego mało śmiesznego żartu był 13-letni Tomek. Chłopiec z nudów wziął telefon matki i zadzwonił do przypadkowej firmy. Nieodpowiedzialny nastolatek poniesie konsekwencje swojego bezmyślnego zachowania. Kosztami akcji ratunkowej zostaną prawdopodobnie obciążeni jego rodzice, a nim samym zajmie się sąd dla nieletnich.

cehadeiwu
na podstawie informacji policji

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBielany

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Boże Narodzenie 2024
Boże Narodzenie 2024
Boże Narodzenie 2024