Wytuptali chodnik
6 lutego 2009
Stacja Słodowiec to najgorsza pod względem dostępności stacja metra - twierdzą mieszkańcy Bielan. Jej lokalizacja miała być wygodna dla mieszkańców bloków przy ul. Kasprowicza.
Pasażerowie wzięli sprawę w swoje ręce - a w zasadzie nogi - i wydeptali ścież-kę prowadzącą do metra od strony Żeromskiego. Dzika ścieżka była na tyle popu-larna, że Zarząd Dróg Miejskich, który administruje terenem, zadecydował o wybu-dowaniu chodnika do ulicy Żeromskiego. - Zasadniczo teren przy stacji Słodowiec nie jest jeszcze w naszej administracji, bo wciąż trwa tam budowa: nie zakończyły się wszystkie procedury związane z odbiorem inwestycji - mówi Urszula Nelken, rzecznik ZDM. - Wyszliśmy jednak z założenia, że nawet jeśli w projekcie nie ma tam chodnika, warto mieszkańcom ułatwić życie. Mogę zapewnić, że chodnik od strony ulicy Żeromskiego na pewno powstanie. Nie umiem jednoznacznie określić, kiedy i za ile - wszystko zależy m.in. od pogody i stanu naszych finansów, jednak piesi nie będą musieli brodzić w błocie najszybciej, jak tylko będzie to możliwe.
Nieco gorzej rysują się perspektywy chodnika od strony Marymonckiej. - Ten teren nie należy do ZDM i nie możemy wykonywać na nim żadnych prac - mówi rzeczniczka. Wygląda więc na to, że gdy tylko ustabilizuje się pogoda (nie ma sensu budować chodnika na błocie, czy skutym mrozem klepisku) od Żeromskiego będzie można przejść "suchą stopą". I dobrze...
Skoro nie ZDM, to kto? Okazuje się, że to teren miasta. Burmistrz Bielan Zbig-niew Dubiel wie już o problemach z chodnikiem. - Rzeczywiście, jest to teren mias-ta. Po zakończeniu prac przez budowniczych metra będziemy poprawiać układ ko-munikacyjny dla pieszych w okolicach stacji metra. Na wiosnę, kiedy już ustabili-zuje się pogoda, zbudujemy chodnik w miejscach najczęściej uczęszczanych przez mieszkańców.
(wt)