Zamiast handlu - pobicie.
Pod koniec sierpnia tego roku 41-letni mężczyzna padł na Białołęce ofiarą rozbójników. Pod pretekstem chęci kupna jego przyczepy kempingowej, bandyci zwabili go w ustronne miejsce. Wpadli po półrocznym śledztwie.
Wcześniej namówili go na podjęcie z ban-komatu pieniędzy. Wtedy jeden z rozbójników z za-skoczenia uderzył 41-latka w tył głowy. Potem dusił go. Drugi w tym czasie przeszukiwał mu kieszenie. Gdy pokrzywdzony się ocknął, po pieniądzach, karcie bankowej i komórce pozostało tylko wspomnienie. Dotarł do pobliskiej stacji benzy-nowej, skąd wezwał policję.
Mundurowi zaczęli działać - gromadzili świadków, do-wody, prowadzili wywiad. Wreszcie trafili - mężczyznę ograbili: notowana za kra-dzieże 30-letnia Beata S. oraz notowany za pobicie ze skutkiem śmiertelnym 34-letni Mirosław Ż. Prokurator postawił im zarzuty rozboju i zastosował wobec nich dozór policji. Teraz może im grozić do 12 lat pozbawienia wolności.
TW Fulik
na podstawie informacji policji