Kronika policyjna
30 marca 2007
Kryminalna zasadzka. Wkurzyła go taksówka. Na oczach policji. Afera w sklepie. Zawód: złodziej.
Kryminalna zasadzka
Policjanci odzyskali samochód skradziony z terenu Bemowa. Leciwy fiat uno zginął 5 marca z okolic Powstańców Śląskich i Górczewskiej. Śledztwo pozwoliło ustalić, że auto zaparkowane jest przy ulicy Chłodnej. Policja zorganizowała zasadzkę. W okolicy auta na złodzieja czekało siedmiu funkcjonariuszy. Kiedy do samochodu wsiadł młody mężczyzna i próbował go zapalić, w mgnieniu oka z każdej ze stron pojawili się policjanci. Od przodu auto zostało zablokowane przez radiowóz. Po kilku sekundach 26-letni Robert K. leżał skrępowany na ziemi. Uzależniony od narkotyków złodziej był wielokrotnie notowany za kradzieże i rozboje. W zeszłym roku wyszedł z więzienia.Wkurzyła go taksówka
Po zakrapianej alkoholem imprezie 60-letni Andrzej L. wracał właśnie do domu. Po drodze zauważył należącego do jednej z warszawskich firm przewozowych merce-desa. Widok samochodu wzbudził w Andrzeju L. wściekłość. Nie podobało mu się, że samochód prywatnej firmy ma zarówno emblemat taksówki, jak i napis "przewóz osób". Gestem i znanym słowem kazał odjechać kierowcy. Brak reakcji wzmógł jeszcze bardziej agresję u 60-latka. Ze złości uderzył ręką w boczne lusterko i uszkodził je. Właściciel samochodu natychmiast wezwał policję. Andrzej L. próbował wmówić policjantom, że potknął się i przez przypadek zniszczył lus-terko. Okazało się jednak, że miał 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, co zdecydowanie nie poprawiło jego sytuacji. Trafił do izby wytrzeźwień, a za zniszczone lusterko zwróci właścicielowi 3 tys. zł.Na oczach policji
O czwartej nad ranem bemowscy policjanci otrzymali zgłoszenie o bójce na przys-tanku autobusowym przy ul. Powstańców Śląskich. Natychmiast udali się na miej-sce. Tam zastali młodego wandala, który kopiąc w wiatę przystankową wypchnął szybę. Pijany 27-letni Jarosław C. został zatrzymany.Afera w sklepie
Pracownicy ochrony jednego ze sklepów przy ul. Górczewskiej zatrzymali do kont-roli bagażu młodego mężczyznę. Podejrzewali go o kradzież. Jednak 25-latek wpadł w furię, zaczął wyzywać pracowników sklepu i zdecydowanie odmówił współpracy. Na miejsce wezwano policję. Młody mężczyzna z minuty na minutę stawał się coraz bardziej agresywny. W pewnym momencie wyważył drzwi i próbował uciec przez sąsiadujący z pomieszczeniem sklep. Na próżno. Szybka reakcja ochroniarzy do-prowadziła do zatrzymania 25-letniego Roberta. Po nocy spędzonej w izbie wy-trzeźwień (miał 1,2 promila) 25-latek odpowie za spowodowane zniszczenia. Ich wartość szacowana jest na 7 tys. zł.Zawód: złodziej
Podczas wieczornego patrolu parkingu piętrowego jednego z centrów handlowych policjanci zauważyli dwie podejrzanie zachowujące się osoby. Mężczyź stali przy fiacie uno majstrując przy jego przednich drzwiach. Na widok radiowozu gwałtownie odbiegli od pojazdu i wsiedli do zaparkowanej w pobliżu toyoty. Po chwili dołączył do nich trzeci mężczyzna, który wcześniej stał na czatach przy wyjeździe z par-kingu i wszyscy błyskawicznie ruszyli w kierunku bramy wyjazdowej. Jednak tam czekali na nich policjanci. 26-letni Jacek G., 25-letni Rafał R. oraz 26-letni Marcin M. zostali zatrzymani. Przy jednym z nich - Jacku G. znaleziono nożyczki krawieckie oraz znaczną sumę pieniędzy - ok. 6 tys. zł. Cała trójka obecnie jest bezrobotna i doskonale znana policji między innymi z kradzieży samochodów.cehadeiwu
na podstawie informacji policji