REKLAMA

Legionowo

różne »

 

Koniec przepychanek na wiadukcie? Obowiązkowy "suwak"

  12 grudnia 2019

alt='Koniec przepychanek na wiadukcie? Obowiązkowy "suwak"'

Na wiecznie zakorkowanym wiadukcie Zegrzyńskiej obowiązek jazdy "na suwak" powinien raz na zawsze usprawnić ruch. Czy tak się stanie?

REKLAMA

Na legionowskim wiadukcie znak zalecający jazdę "na suwak" stoi już od kilku lat. Niestety, w tym czasie z kulturą jazdy kierowców, a przede wszystkim przestrzeganiem przepisów ruchu drogowego bywało różnie. Wielokrotnie dochodziło do blokowania lewego pasa na długo przed jego zakończeniem. Działań takich podejmowali się tzw. samozwańczy szeryfowie, którym w niesmak byli kierowcy wykorzystujący lewy pas do ominięcia tych, którzy utknęli w korku.

- Jeżdżę tędy codziennie i grzecznie czekam na prawym pasie przepuszczając od czasu do czasu kierowców wjeżdżających z lewego. Zwykle niestety wpychających się na samym końcu zwężenia. Wielu z nich mogłoby się włączyć do ruchu wcześniej, jednak kordon aut sunących zderzak w zderzak prawym pasem skutecznie to uniemożliwia. Były i awantury - do dziś nie zapomnę kobiety, która z zaciśniętymi pięściami wyskoczyła z auta jadącego lewym pasem, ponieważ kierowca przed nią - w geście braku aprobaty dla "cwaniactwa", zdecydował się na jazdę po obu pasach jednocześnie - to wspomnienia naszej czytelniczki. Do tej pory jazda "na suwak" była zalecana. Od 6 grudnia stała się obowiązkowa. Co to oznacza?

Dwa warunki

Dotychczas płynne włączenie się do ruchu w sytuacji zwężenia dwóch pasów w jeden zależało od uprzejmości kierowcy, który nas "wpuszczał". Zgodnie z nowymi przepisami kierujący pojazdem znajdujący się na pasie, na którym z różnych względów nie można kontynuować jazdy, jest w uprzywilejowanej sytuacji. Jadący sąsiednim pasem jest zobowiązany umożliwić mu włączenie się do ruchu. Co ważne - muszą przy tym zaistnieć jednocześnie dwa warunki. Po pierwsze, znaczne zmniejszenie prędkości - spowolnienie korkiem, kolizja, bądź awaria pojazdu itp. Zasada obowiązkowej jazdy "na suwak" nie dotyczy sytuacji, w której zmniejszona prędkość będzie nadal wyższa, niż w przypadku zatoru drogowego. Nie będzie miała zastosowania również w przypadku dojeżdżania do końca pasa włączania (np. na autostradzie), jeżeli nie występuje zator drogowy. Po drugie, miejsce wjazdu zostało wyraźnie określone bezpośrednio(!) przed punktem wystąpienia przeszkody lub zanikania pasa ruchu. Chodzi o to, aby uniknąć próby zmiany pasa ruchu jednocześnie przez kilku kierowców w kilku miejscach, co nie sprzyja płynności ruchu.

Zapraszamy na zakupy

Korytarz życia

Warto wiedzieć, że 6 grudnia wprowadzono także przepisy nakazujące kierowcom tworzenie tzw. korytarza życia. W sytuacji wymagającej umożliwienia swobodnego przejazdu pojazdom służb ratowniczych są oni zobowiązani do konkretnych zachowań.

Poruszający się lewym pasem będą musieli w takiej sytuacji zjechać do lewej, a pozostali do prawej krawędzi. Niezwykle ważny jest fakt wyznaczenia konkretnego miejsca na korytarz życia, który w przypadku kilku pasów ruchu zawsze będzie występować po lewej stronie (tj. pomiędzy lewym pasem ruchu i pasem z nim sąsiadującym). Tym samym kierowca nie będzie musiał się zastanawiać, z której strony nadjedzie pojazd uprzywilejowany. Nowe przepisy zabraniają również pojazdom innym niż uprzywilejowane korzystania z utworzonego korytarza życia. Wyjątkiem są pojazdy zarządców dróg lub pomocy drogowej biorący udział w akcji ratowniczej.

(DB)

 

REKLAMA

Komentarze (2)

# bnm

29.12.2019 23:49

I o to chodzi. Teraz wszyscy będą jeździć lewym zamiast prawym pasem bo przepisy z tych co jeżdżą prawym ( bądź środkowym ) zrobiły najgorszych frajerów. Brawo ustawodawca.

# Kami(L)

15.01.2020 23:44

Do #bnm:
Chyba jesteś idiotą. Trzeba czytać ze zrozumieniem. Po 1. Jazda na suwak nie tyczy się tylko kończącego pasa, a sytuacji awaryjnych (awaria auta, kolizja itp.), a także nie dot. jedynie sytuacji wjazdu lewy na prawy, ale również prawy na lewy. Po 2. Wykorzystanie kończącego się pasa w godzinach szczytu, gdy ulice są zakorkowane jest racjonalnym zachowaniem. Sprzyja to rozluźnienu. Problem zawsze tu był z kulturą jazdy. " Nie wpuszczę, bo się spieszę - blokuję pas na środku, bo nie chą mnie wpuścić". Dodatkowo, nikt przecież nie każe Ci stać na jednym pasie, przecież możesz wykorzystać pas, który się kończy. Zresztą idąc Twoim tokiem rozumowania, to pas kończący się będzie zawalony, a ten drugi pusty - Myślenie nie boli. I po 3. przepis mówi, że kierowca jest zobowiązany wpuścić, ale nie jest to równoznaczne z pierwszeństwem wjeżdzającego...Tak samo kierowca jest zobowiązany umożliwić wyjazd z zatoczki autobusom, ale w razie kolizji to kierowca autobusu jest winny. - Jeszcze raz myślenie nie boli.
więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Znajdź swoje wakacje

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuLegionowo

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuLegionowo

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe