Kiedy zmiany na Marsa? Fatalny wyjazd z Okularowej
5 lutego 2016
- Wystarczyłaby mała zmiana w sygnalizacji świetlnej, aby skręt z Okularowej w Marsa odbywał się płynnie. Dlaczego najprostsze rozwiązania są dla urzędników zbyt skomplikowane? - pisze do nas pan Patryk.
Skąd korki?
- Początkowo, dla skręcających z Okularowej w lewo były przeznaczone dwa pasy (w tym wspólny z jazdą na wprost), nie wiadomo dlaczego jeden skasowano. Światła są tak ustawione, że zielone obowiązuje jednocześnie dla samochodów jadących Chełmżyńską i dla tych podróżujących Okularową. Sytuację komplikują samochody jadące na wprost z Chełmżyńskiej w Okularową. Mają one pierwszeństwo przed tymi, co skręcają z Okularowej w Marsa. Są jeszcze samochody jadące z Chełmżyńskiej i skręcające w lewo w Marsa (w kierunku Rembertowa). Skutek tego wszystkiego jest taki, że samochody jadące z Okularowej w Marsa muszą na początku przepuścić wszystkie jadące na wprost z Chełmżyńskiej w Okularową, jednocześnie na drugim pasie narasta kolejka pojazdów chcących skręcić z Chełmżyńskiej w Marsa w kierunku na Rembertów, więc samochody z Marysina muszą czekać na kolejną zmianę świateł, aż ta kolejka opuści skrzyżowanie (bo blokuje ona pas do skrętu w Marsa). Czyli na jednym cyklu świateł zakręt pokonują może dwa, trzy samochody. Chełmżyńską opuszcza ponad dwadzieścia - opisuje szczegółowo sytuację radny Marcin Kurpios i potwierdza: jest sposób, by upłynnić ruch na skrzyżowaniu. Chodzi o stworzenie trzeciego cyklu świateł - dla skręcających z Okularowej w Marsa.
Drogowcy: cierpliwości
Niestety to, co dla mieszkańców jest proste do wykonania, dla urzędników pozostaje często trudne do zrealizowania. Drogowcy twierdzą, że w godzinach szczytu dopuszczenie skrętu w lewo z pasa środkowego znacznie pogorszyłoby sytuację na wszystkich wlotach tego skrzyżowania.
- W obecnym, zrealizowanym etapie przebudowy nie jest możliwe poprawienie warunków ruchu. Można by po prostu skrócić zielone światło dla wyjeżdżających z Chełmżyńskiej a sygnalizację dla wyjeżdżających z Okularowej pozostawić bez zmian - ocenia Kurpios. Zatwierdzono już projekt na kolejny etap przebudowy ul. Marsa (uwzględniający m.in. wyprowadzenie estakadą ruchu z ul. Marsa na ul. Żołnierską oraz poszerzenie wlotu ul. Marsa przy omawianym skrzyżowaniu - kierunek od ul. Żołnierskiej). Dzięki tym rozwiązaniom możliwe będzie przydzielenie dłuższego sygnału zezwalającego dla ul. Chełmżyńskiej oraz Okularowej - podkreśla Konrad Klimczak ze stołecznego ratusza.
Marcin Kurpios nie zgadza się takimi tłumaczeniami. Jego zdaniem można ograniczyć wyjazd z Chełmżyńskiej. - Tam kierowcy i tak mają mają zieloną strzałkę - zresztą bardzo niebezpieczną dla pieszych. Kierowcy nie stosują się do konieczności zatrzymania przed strzałką i auta wjeżdżają w ludzi wychodzących zza ogrodzenia zlokalizowanego tuż przy przejściu. Dodatkowo z Chełmżyńskiej dają radę wyjechać wszystkie auta i blokują wyjazd z Okularowej. Można by po prostu skrócić zielone światło dla wyjeżdżających z Chełmżyńskiej a sygnalizację dla wyjeżdżających z Okularowej pozostawić bez zmian - ocenia.
Zagrożeni piesi
Czytelnik zasygnalizował nam kolejną problematyczną kwestię, występującą na feralnym skrzyżowaniu. - Przy sygnalizatorze z zieloną strzałką stoi ogrodzenie, które zasłania kierowcom widok na osoby zbliżające się do przejścia. Często dochodzi tu do niebezpiecznych sytuacji - kierowcy wjeżdżają na zebrę, przy zielonym świetle dla pieszych, a nagle na jezdnię wybiegają ludzie próbujący dostać się do autobusu 145 na przystanku w kierunku Żerania - opowiada pan Patryk. Temu problemowi miasto obiecało się przyjrzeć.
AS