Krótki poradnik radzenia sobie z choinkami
2 lutego 2016
Co rok większość warszawiaków kupuje nową choinkę i co rok trafia ona (w najlepszym wypadku) do elektrociepłowni. Niewielka zmiana przyzwyczajeń może rozwiązać ten problem...
Krok pierwszy: głosowanie w czerwcu na projekt Jacka Wiśnickiego pt. "Falenicka Aleja Choinek" (oczywiście pod warunkiem, że przejdzie on weryfikację).
- Projekt zakłada wyznaczenie przy placu zabaw na ul. Bysławskiej miejsc do sadzenia drzewek iglastych, w tym wszelkich doniczkowych choinek świątecznych, pozostałych w domach po okresie Bożego Narodzenia. Drzewa mogłyby być sadzone na szerokim pasie zieleni, przy nowym chodniku, między jezdnią Bystrzyckiej a ciągiem pieszym. Na początku alei, przy wejściu na plac zabaw na rogu ul. Bysławskiej i Derkaczy stanęłaby też tablica informująca o przeznaczeniu alei oraz ze wskazówkami technicznymi dotyczącymi właściwego sadzenia drzewek i kontaktem do jednostki odpowiedzialnej za utrzymanie alei. Miasto sprawowałoby nadzór nad stanem drzewek, ale fakt własnoręcznego zasadzenia drzewka skłaniałby mieszkańców do współodpowiedzialności za swoją sadzonkę.
Krok drugi: czekanie na realizację projektu i kupowanie w przyszłości już tylko choinek doniczkowych.
Krok trzeci: profit. Zyskujemy my, bo zrobiliśmy coś pożytecznego. Zyskuje środowisko, Falenica i nawet dzieci na placu zabaw, odgrodzone teraz od jezdni szpalerem drzewek.
Koszt realizacji projektu jest znikomy, wynosi 2500 zł. Jeśli urzędnicy nie zauważą poważnych błędów formalnych, będzie on mieć ogromne szanse na realizację w przyszłym roku. Czy zmieni przyzwyczajenia mieszkańców Falenicy? Okaże się w przyszłości.
Dopóki Alei Choinek jeszcze nie ma, najbardziej ekologicznym sposobem poradzenia sobie z niepotrzebną choinką jest przekazanie jej do elektrociepłowni, gdzie jako biomasa zostanie zmieniona w prąd albo ciepło. Pracownicy PGNiG Termika czekali na choinki w czwartek 28 stycznia przed urzędem dzielnicy.
Dominik Gadomski