Kiedy zaczyna się kwarantanna? "Sanepid nie zadzwonił"
3 listopada 2020
Zmieniające się przepisy, brak jasnych informacji i żadnej pomocy w rozwianiu wątpliwości - to najczęstsze problemy zgłaszane przez warszawiaków objętych kwarantanną lub izolacją.
Kwarantanna, izolacja, "samoizolacja" - choć politycy żonglują tymi określeniami od marca, osoby zakażone koronawirusem lub mające z kontakt z zakażonymi wciąż nie doczekały się przejrzystych wyjaśnień, np. w postaci wyraźnej infografiki. Tylko w ubiegłym miesiącu rząd ogłosił trzy nowe rozporządzenia zmieniające zasady walki z epidemią, ale bez ułatwiającego ich zrozumienie tekstu jednolitego. Wyjaśniamy: kwarantanna dotyczy osób mających kontakt z zakażonymi, zaś izolacja - zakażonych, u których test potwierdził obecność SARS-CoV-2. "Samoizolacja", o której bardzo często mówią politycy, to pojęcie, które nie występuje w ustawach ani rozporządzeniach.
Kiedy zaczyna się kwarantanna?
Zgodnie z przepisami aktualnymi na 2 listopada osoba skierowana przez lekarza na test musi samodzielnie poddać się kwarantannie "od dnia następującego po dniu skierowania". Jeśli test nie wykaże koronawirusa, kwarantanna wygasa. A jak wygląda kalendarz w razie stwierdzenia zakażenia? Przykładowo, jeśli otrzymaliśmy skierowanie w poniedziałek, nasza kwarantanna zaczyna się we wtorek. Przepisy przestają być przejrzyste, gdy zajrzymy do ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi z 2008 roku, będącej aktem nadrzędnym. W ustawie napisano, że kwarantanna rozpoczyna się w momencie wydania decyzji administracyjnej przez sanepid. Tymczasem rozporządzenie, które teoretycznie musi być zgodne z ustawą... zdejmuje z sanepidu obowiązek wydawania decyzji. W praktyce stosowane jest jednak rozporządzenie, a to oznacza, że wystarczy telefon z sanepidu.
- Dużym problemem jest brak jednoznacznej informacji o tym, od którego momentu zaczyna się obowiązek kwarantanny oraz kiedy się kończy - przyznaje rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. - Powtarzają się bowiem przypadki opóźnionego kontaktu sanepidu z obywatelem w sprawie objęcia kwarantanną. Często następuje on dopiero po kilku dniach od ustalenia źródła zakażenia.
Zgodnie z aktualnym rozporządzeniem kwarantanna zaczyna się w dniu następującym po otrzymaniu skierowaniu na test. W przypadku negatywnego wyniku - ustaje samoczynnie. W razie wyniku pozytywnego automatycznie zmienia się w izolację. Co więcej, wszyscy domownicy zakażonego są automatycznie poddani kwarantannie (nie muszą czekać na informację z sanepidu). Jak zaznacza rzecznik praw obywatelskich, przepisy budzą mnóstwo wątpliwości. W rozporządzeniu nie ma mowy o możliwości zakwestionowania prawidłowości nałożenia kwarantanny, a nie można przecież wykluczyć pomyłek.
"Sanepid się nie skontaktował"
A jak sprawa wygląda w praktyce? Rozmawialiśmy z czytelnikiem, który w ubiegłym tygodniu - po kilku dniach choroby przypominającej objawami covid-19 - postanowił poddać się testowi.
- Ściągnąłem aplikację Kwarantanna Domowa, która teoretycznie powinna poinformować mnie o wyniku - mówi. - W rzeczywistości informację dostałem z punktu wymazów a moich danych nie wprowadzono do systemu, choć minęły już cztery dni. Nie wiem, czy jestem oficjalnie odizolowany, czy nie. Nikt nie kontroluje, czy jestem w domu ani nie udzielił mi instrukcji. Sanepid się nie skontaktował. Sam odliczam dziesięć dni.
- Obywatele za naturalny pierwszy dzień kwarantanny uznają dzień samodzielnego udania się do miejsca odosobnienia - pisze Adam Bodnar. - Zakładają, że zakończy się ona po przepisowych 10 dniach (pod warunkiem braku objawów choroby). Informują o absencji swoich pracodawców, czekając na niezwłoczne urzędowe potwierdzenie tego przez sanepid. Tymczasem kontakt z jego strony często ma miejsce dopiero po kilku dniach, a nawet po tygodniu. W sytuacji, gdy okres kwarantanny jest liczony od dnia tego kontaktu, czas zamknięcia w domu staje się dłuższy niż przepisane 10 dni. Ma to nie tylko wpływ na samopoczucie obywateli, ale też rodzi problemy w związku z realizacją ich zobowiązań, np. w pracy.
Zdarza się także, że tylko jeden z członków rodziny zostaje objęty kwarantanną. Ostatnia zmiana przepisów wyjaśniła sytuację tylko w przypadkach, gdy któryś z domowników wrócił z innego kraju. Zgodnie z aktualnym rozporządzeniem osoby "wspólnie zamieszkujące lub gospodarujące z osobą powracającą do Polski" nie są obejmowane obowiązkową, 10-dniową kwarantanną.
(dg)