Kasztanowce umierają
17 września 2003
Matury bez kwitnących kasztanowców, początek roku szkolnego bez lśniących, brązowych kasztanów i kolczastych, zielonych kulek? To całkiem realne.
Marsz przez Europę
Szrotówek jest wyjątkowo ekspansywny. Od momentu pojawienia się w Macedonii w 1985 roku, w ciągu sześciu lat rozprzestrzenił się w całej Macedonii i Serbii, w 1989 roku pojawił się w Chorwacji - w pobliżu Zagrzebia, w Austrii - w pobliżu Linzu i w Bułgarii w okolicach Sofii. Na Węgrzech po raz pierwszy zauważono szrotówka w 1993 roku w pobliżu granicy austriackiej, a w Czechach w południowej części Moraw. W Niemczech pierwsze uszkodzenia drzew odnotowano w 1996 roku w południowo wschodniej Bawarii i w pobliżu Drezna, we Włoszech owad jest obserwowany od 1992 roku, we Francji od 1998 roku, w Holandii i w Turcji od 1999 roku, a w Wielkiej Brytanii po raz pierwszy zanotowano go w 2002 roku. Szrotówek rozprzestrzenia się dwoma sposobami. Na niewielkie odległości przez wiatr, zaś na długi dystans za pośrednictwem środków transportu, przy czym o szybkości przemieszczania decyduje zagęszczenie drzew kasztanowca.Zaatakowana Polska
Dotarł też do nas. I polskie kasztanowce uległy szrotówkowi. Stawiały dzielnie opór, lecz na jego żarłoczność nie ma rady. W tej chwili cała Polska zaatakowana jest przez motyla. W tym roku większość kasztanowców - głównie przy ulicach i w parkach miast, a także wzdłuż dróg - mimo że to jeszcze nie czas, pozbawiona jest liści, a te, które zostały jeszcze na drzewach, są zbrązowiałe, pozwijane. Żerujące larwy owada uszkadzając liście zmniejszają ich powierzchnię asymilacyjną, co powoduje skrócenie przyrostów pędów i zmniejszenie wielkości owoców lub wręcz brak kasztanów. Przyspieszone opadanie liści o 1-1,5 miesiąca następuje, gdy drzewo utraci więcej niż 90 procent powierzchni asymilacyjnej. Widok ogołoconych z liści kasztanowców, gdy wokół inne drzewa są jeszcze nimi całkowicie pokryte, jest wyjątkowo smutny.Walka na różne sposoby
W Instytucie Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach opracowano bezpieczną dla środowiska metodę zwalczania szrotówka przez mikroiniekcję specjalnego preparatu do pni porażonych drzew. Środek jest skuteczny, jeśli wykona się zabieg precyzyjnie, zgodnie z opracowaną metodą. Trzeba to robić wiosną, zanim motyl wyleci, by złożyć jaja. Zaaplikowanie preparatu chroni drzewa przed motylem przez dwa lata.Stosowane jest także, choć na razie w niewielkim zakresie, zwalczanie samców szrotówka pułapkami feromonowymi (znajduje się w nich preparat o zapachu samicy). Pozwala to m.in. masowo wyłapywać samce do pułapek lub na opaski lepowe nasycone tym zapachem. Właśnie taka metodę zastosowano m.in. w warszawskich Łazienkach.
Naukowcy mają nadzieję, że natura sama znajdzie rozwiązanie podsuwając naturalnego wroga motyla - być może będzie to grzyb lub owad. Na razie niewielką rolę w biologicznym zwalczaniu szrotówka odgrywają ptaki, głównie trzy gatunki sikorek. Jednak niszczą one zaledwie około trzech procent gąsienic.
W tej chwili najprostszą, najtańszą i najzdrowszą dla środowiska metodą ograniczającą występowanie szkodnika (o 30 procent) jest zbieranie opadłych liści i natychmiastowe ich niszczenie, by nie dopuścić do wylotu motyli. Liście wraz z larwami szkodnika można niszczyć przez spalenie lub kompostowanie w pryzmach przykrytych ziemią lub folią, gdzie temperatura musi osiągnąć ponad 40°C.
Już w ubiegłym roku w wielu miastach miały miejsce akcje grabienia i palenia liści. W tym roku także do grabienia szykują się m.in. Lublin, Radom, Kielce, Kraków, Poznań, Białystok, Gorzów Wielkopolski, Warszawa. Każdy, kto ma w pobliżu domu kasztanowca powinien zadbać o to, by liście zostały zgrabione i zniszczone. Można to zrobić samemu, z sąsiadami, angażując administrację osiedla, itp. Ważne, by niszczenie - palenie odbywało się z zachowaniem ostrożności. Z ogniem nie ma żartów. Jeśli do akcji włączą się dzieci, musi się ona odbywać pod kontrolą dorosłych.
Katarzyna Motylińska
| ||