REKLAMA

Wola

Historia

 

Historia jednego skrzyżowania

  30 czerwca 2017

alt='Historia jednego skrzyżowania'
1974. Skrzyżowanie ul. Żelaznej i Grzybowskiej. Z prawej strony fragment fabryczki T. Godlewski i S-ka (d. Duschik i Szolce). Na jezdni widoczna koparka, samochód Polski Fiat 126p oraz furgonetki Żuk i Nysa. W centrum ogrodzony plac budowy z powstającym szkieletem budynku Zakładów "Warsowin". Przy płocie tablica "Uwaga! Niewypały!". W tle Walcownia Metali "Warszawa" (d. Towarzystwo Akcyjne Norblin, Bracia Buch i T. Werner) i zabudowa ul. Łuckiej z kamienicą Abrama Włodawera pod nr 8. Na horyzoncie zabudowa pierzei ul. Prostej i dalej bloki Osiedla Srebrna. Zdjęcie wykonane z bloku Osiedla Za Żelazną Bramą. źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe, sygn. 40-W-46-4

Od ogrodów przez fabryki do apartamentowców i biurowców - niewiele miejsc w Warszawie zmieniło się w takim stopniu, jak okolice Żelaznej i Grzybowskiej.

REKLAMA

Osoby wracające po dwóch czy trzech dekadach przerwy na skrzyżowanie Żelaznej z Grzybowską miałyby poważne trudności z rozpoznaniem okolicy. W ciągu ostatnich lat zakład Warsowin i mennica zostały rozebrane i zastąpione przez nową, wysoką zabudowę, zaś znakiem rozpoznawczym skrzyżowania stała się masa rowerów, zaparkowanych przed Zarządem Transportu Miejskiego. A jak było dawniej?

Ulrychów wyemigrował

Odcinek Żelaznej pomiędzy Chłodną a Złotą powstał - podobnie jak wiele innych warszawskich ulic - za panowania Stanisława Augusta, kiedy masowo regulowano dawne polne drogi na przedmieściach stolicy. Wtedy nadano również dzisiejszą nazwę, pochodzącą od popularnej Żelaznej Karczmy. W czasach upadku Rzeczypospolitej przy ulicy ciągnęły się przede wszystkim pola i ogrody, spośród których wyróżniał się jeden, prowadzony przez niemieckiego imigranta Johanna Gottlieba Traugotta Ulricha. Hodował on przy Żelaznej rzadkie gatunki warzyw i owoców, ale ostatecznie skupił swoją uwagę na kwiatach. Gdy 70 lat później okolica zaczęła zmieniać się w zagłębie przemysłowe, syn założyciela Jan Krystian Ulrich przeniósł ogrody do wsi Górce. Z czasem cały rejon dzisiejszego Wola Parku zaczęto nazywać Ulrychowem.

Zapraszamy na zakupy

Żelazna 2.0

W połowie XIX wieku nazwa ulicy musiała kojarzyć się już raczej z przemysłem i nowoczesnością, niż z dawną karczmą. W 1845 roku południowy odcinek Żelaznej przecięły tory Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej, czyli linii kolejowej. Z biegiem lat ogrody i pola były stopniowo zastępowane przez zakłady przemysłowe. W 1875 roku na rogu z Grzybowską powstała Fabryka Wyrobów Żelaznych Duschik i Szolce, sąsiadująca przez mur z wielkim browarem Haberbusch & Schiele, dla którego produkowała m.in. kotły do wyrobu piwa. Fabryka legła w gruzach podczas II wojny światowej. Dziś w jej miejscu znajduje się zarośnięty plac z pozostałościami domu właścicieli, wpisanymi do rejestru zabytków.

REKLAMA

Piwo i wino z Żelaznej

Na narożniku, w którym dziś znajduje się siedziba ZTM, w czasach zaboru rosyjskiego działał browar parowy Władysława Kijoka, na początku XX wieku wykupiony przez konkurencję z drugiej strony Grzybowskiej - firmę Haberbusch i Schiele. II wojnę światową przetrwały zakładowe piwnice, dzięki którym możliwe było uruchomienie przy Żelaznej rozlewni alkoholu. Tym razem nie był to już biznes prywatny, ale państwowy - Stołeczne Zakłady Winiarsko-Spożywcze Warsowin - a piwo zostało zastąpione przez leżakujące pod ziemią butelki wina. Z biegiem lat zaczęto tam produkować nieco mniej szlachetne napoje, takie jak wina owocowe, a ostatecznie fabryka została zamknięta i zastąpiona kompleksem biurowo-mieszkalnym z 92-metrowym wieżowcem.

REKLAMA

Mennica długo nie postała

Historia mennicy przy Żelaznej 56 to koronny dowód na błyskawiczne tempo, w jakim rozwija się współczesna Warszawa. Zakład został otwarty w 1994 roku, na kilka miesięcy przed denominacją złotego ("Obcinamy cztery zera!"). To właśnie w ponurym, brązowo-szklanym budynku w biurowym stylu wczesnych lat 90. wybito pierwsze w historii Polski monety z dwóch metali: dwuzłotówki i pięciozłotówki produkowane z brązalu i miedzioniklu. W ubiegłym roku zakład została zburzony. W jego miejscu powstaje kompleks już Mennica Residence, który docelowo zajmie cały kwartał między Grzybowską, Żelazną, Pereca i Waliców i będzie się składać z kilku budynków o wysokości 8-14 pięter. Znajdzie się w nich w sumie około 470 mieszkań o powierzchni 28-232 m2, lokale handlowe i usługowe oraz klub fitness z tarasem wypoczynkowym. Charakterystycznym elementem będzie wysoki aż na siedem metrów hall na rogu Grzybowskiej i Żelaznej. Czyżby nowy symbol historycznego skrzyżowania?

Dominik Gadomski
historyk, redaktor portalu tustolica.pl

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuWola

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024