Michaś już nawet w GW!!!
# martyna 03.06.2003 09:28 |
|
Szkoda tylko, że nawet to nie przyczyni się do pomyślnego rozwiązania problemu... Skmoczyński nie zostawia złudzeń.
|
m0n1ka 03.06.2003 10:25 |
|
Brawo dla Doroty i Michasia - właśnie przeczytałam artykuł w GW. Nie traćmy nadziei, może jednak się to kiedyś zmieni, właśnie dzięki temu, że ktoś taki jak Dorota i Vladymir nie dają za wygraną.
|
# nickx 03.06.2003 12:28 |
|
Brawo Dorota za dokopanie beznadziejnemu gościowi na forum GW.
|
# omawiany tekst 03.06.2003 12:37 |
|
Dzieci muszą dojeżdżać do przedszkoli w innych dzielnicach. Dlaczego? Bo przedszkolaków jest tu 2,5 tys., a przedszkoli zaledwie pięć
Dwuletni Michał po wakacjach idzie do przedszkola. Nie wiadomo jednak, do którego - w Białołęce nie ma miejsc. Rodzice bezskutecznie próbowali go zapisać do dwóch - przy Strumykowej i przy Pancera. Pani Dorota, mama chłopca, napisała odwołanie - poprosiła o przyjęcie dziecka do przedszkola na Strumykowej, najbliżej domu. - Jestem lekarzem, społecznie mogłabym np. prowadzić w przedszkolu pogadanki edukacyjne - mówi. Odpowiedź komisji rozpatrującej odwołania była jednak negatywna. - Jestem rozgoryczona, zwłaszcza że nie ma jasnych kryteriów naboru - mówi. Najpierw samotne matki W Białołęce jest 2450 dzieci w wieku przedszkolnym, przedszkoli publicznych - pięć (tyle samo prywatnych). W tym roku do urzędu dzielnicy wpłynęły 1483 podania o miejsca w przedszkolach publicznych. Komisja od razu odrzuciła 876 dzieci - 308 osób napisało odwołania. - Ostatecznie odmówiliśmy 154 rodzicom. Preferowaliśmy rodziny wielodzietne i samotne matki, to było głównym kryterium - mówi Liliana Zientecka, wiceburmistrz dzielnicy. Rodzice Michała musieli mu znaleźć miejsce w przedszkolu w innej dzielnicy. We wtorek odwiedzili placówkę przy ul. Senatorskiej - stamtąd oboje mieliby dobry dojazd do pracy. Na razie znalazł się na liście rezerwowej. - Ale nawet gdy się dostanie, to żeby go zawieźć do Śródmieścia i zdążyć do pracy, będziemy musieli wstawać przed 6 rano - martwi się pani Dorota. Białołęka ma teraz ok. 60 tys. mieszkańców, ale ich liczba wciąż rośnie. Burmistrz Jerzy Smoczyński szacuje, że co miesiąc przybywa 500 osób - większość to młode małżeństwa z dziećmi. W przyszłym roku miała się zacząć budowa przedszkola przy ul. Odkrytej, ale po zmianie ustroju stolicy okazało się, że nie ma pieniędzy na inwestycję. W nowym budżecie zapisano za to środki na budowę dwóch gimnazjów. - Takiego wyboru dokonali radni - tłumaczy wiceburmistrz Zientecka. - Wystąpimy do miasta o przyznanie pieniędzy na przedszkole w 2004 r. Władze dzielnicy zastanawiają się nad otwarciem przedszkoli przy podstawówkach, gdy się wyprowadzą gimnazja. - Nie w każdej jest to możliwe, bo przedszkola mają duże rygory prowadzenia stołówek - przyznaje Zientecka. Rodzice uważają, że władze dzielnicy nie potrafią planować. - Sprowadziliśmy się do Białołęki, gdy miał się urodzić Michał, teraz mamy już dwoje dzieci. Wprowadza się tu wielu młodych ludzi z dziećmi, więc przedszkola są niezbędne - uważa pani Dorota. |
# Dorota od Michasia 03.06.2003 16:20 |
|
Dzieki, Nickx! Nie wytrzymałam, jak przeczytałam komentarz na stronie GW od faceta, który uważa, że mieszkania na Białołęce są tanie, bo brak infrastruktury (typu tereny rekreacyjne i sklepy!) i że trzeba było mysleć przed, a nie po kupnie mieszkania - no debil i tyle! Uważam, że artykuł pani Kurowskiej był zbyt grzeczny jak na wagę problemu i skalę zjawiska - ale podejrzewam, że to wynik jej rozmowy z panią Zientecką. Duzo do myślenia daje fakt, iż dopiero w przyszłym roku dzielnica ma szanse na pieniądze od miasta na budowę przedszkola "bo tak zdecydowali radni".
|
# jotes 03.06.2003 23:01 |
|
Nie wiem kogo wybraliśmy na radnych skoro nie widzą proplemu przedszkoli, widocznie oni mają już dorastające dzieci i dlatego jest im obcy ten problem. Ale może należałoby ich i burmistrza zaprosić w godzinach przedpołudniowych (i nie tylko) na spacer np po terenie nowych osiedli, np takich jak Buczynek gdzie - (uważam to za ewenement w skali kraju) - można spotkać na spacerze kilkadziesiąt matek z wózkami, oraz wiele przyszłych mam. Nie rozpoczęcie natychmiastowej budowy kilku nowych przedszkoli zemści się szybko na naszych włodarzach, dzielnicy i miasta.
pozdrowienia dla wszystkich mam a decydentom życzę koszmarnych snów że ich gabinety zamieniono w przedszkola a oni muszą opikować się dziećmi! |
# Vladymir 03.06.2003 23:15 |
|
Jotes, ale fajnie to wymysliłeś !!! Smoku ganiający za Michasiem... A gdzie czas na działalnośc samorządową no i kolejkę do kasy po odbiór sowitej diety, tudziez innych apanaży z tej społecznej działalności ? Radni zdecydowali o budowie dwóch kolejnych gimnazjów na B-ce zamiast przedszkoli, co wynika z ich cynicznego rachunku: za gimnazja każda gmina otrzymuje olbrzymią subwencję oświatową z budźetu państwa, zaś przedszkola, jako twz "zadanie własne" gminy, nie jest refundowane z kasy państwowej i ich budowa musi pochodzić z dochodów wlasnych gminy, takich jak podatki lokalne /od psa/ opłaty targowe itp/, oplat od deweloperów, czy też procentu z podatku PIT od każdego obywatela gminy. No i już mamy prosty mechanizm: B-ka zachęca deweloperów do budowy tanich mieszkań, aby przyciągnąć ludzi, bo ludzie, to czyste dochody, ale przedszkoli nie buduje, bo na to trzeba wydać pieniądze własne, a nie państwowe, a przecież te dochody tak łatwo sie rozkrada na diety, prawda ? Bo przecież nie myslicie chyba, że diety rzędu 10.000 PLN nieopodatkowane !!! są wyplacane ze Skarbu Państwa.
|
# nickx 04.06.2003 09:08 |
|
To radni mają diety wyższe od pensji prezydenta Warszawy? Ja chcę być radną, ja chcę być radną...
|
# historyk-wyjątkowo 04.06.2003 23:07 |
|
Może teraz będzie przynajmniej jasne, dlaczego uważam diety (zwłaszcza wysokie) za zło.
|
# Vladymir 04.06.2003 23:58 |
|
Ależ, Historyku, Twoje przedwyborcze posty były jasne od samego początku i nikt z nas ich nie kontestował, wszyscy przyznawaliśmy Ci rację.
|
# Basia 05.06.2003 09:08 |
|
Ciekawe! Chyba Vladymirze masz krótką pamięć.
|
# RR 05.06.2003 09:32 |
|
i małą wiedzę o wysokości diet. Od lat nikt nie wział takiej kwoty.
|
# pullover 05.06.2003 09:53 |
|
A skąd kolega RR to wie? Czyżby z tego... paśnika?
|
# RR 05.06.2003 10:01 |
|
Do Vladymira!
Mylisz się tez w sprawie szkoł. Także nie są dla dzielnicy (gminy) biznesem, zwazywszy że do kazdej zlotowki z subwencji Bialoleka dokladala z wlasnych srodkow ponad dwa zlote na oswiate. Zgdazam sie z toba w kwestii braku przedszkoli, ale uwazam, ze zamiast budowac kolejne samorzadowe,radni powinni dac dotacje przedszkolom prywatnym, bo te powstają znacznie szybciej i dzieci nie zdaza urosnąć. |
# Basia 05.06.2003 12:38 |
|
Ja jestem przeciwna sponsorowaniu gminy budowy przedszkoli prywatnych. Mnie nie stać na prywatne przedszkole a gmina powinna mi zapewnić miejsce w przedszkolu państwowym. Podobnie ze żłobkiem, którego nie ma ani jednego państwowego w całej wielkiej dzielnicy.
|
# Vladymir 06.06.2003 00:10 |
|
Do RR: rzeczywiście, obecnie radni nie pobierają diet rzędu 10.000 PLN, obcieła im to ustawa "kominowa",lecz jeszcze 2 lata temu takie diety pobierało bardzo dużo radnych, polecam stosowne teksty w "GW", opisujące zwłaszcza casus radnego Karola Karskiego z Żoliborza. Nie probuj jednak nam wmówić, że radni tyle nie zarabiają z naszych podatków, bo eksplodujemy ze śmiechu, ustawe kominową w zgrabny sposób omija sie łaczeniem funkcji radnego z pracownikiem samorządowym, są ponadto posadki w radach nadzorczych miejskich spólek, czy ukochane zonki w firemkach, które zawsze wygrywają przetargi na miejskie inwestycje, prawda ? Więc chyba ogólny zarobek przeciętnego radnego nie odbiega od tego, co opisałem, co łatwo zweryfikować lekturą gazet, oraz internetowymi oświadczeniami majątkowymi naszych najukochańszych i najdroższych w swiecie /doslownie !!!/ radnych.
|
# deszyfrant 06.06.2003 00:25 |
|
RR żyje z adorowania radnych i plucia na np. Historyka- więc jego to nie rusza. "Ty mów, on zdrów".
|
# Vladymir 08.06.2003 00:28 |
|
Deszyfrant, dzięki za rozszyfrowanie RR, od razu wiadomo, z kim ma sie do czynienia i ile są warte jego posty. A na Hostoryka pluć nie pozwole, bo jest mi ideowo bliski, wszak to ja publicznie na tym formum zaproponowałem, że go wezmę do siebie i ugoszczę piwem w duzych ilościach, gdy jego żona narzekała, że go zamieni. A co do RR, to powiem tylko, że moje posty o dietach radnych znajdują pełne poparcie w tekstach "GW", choćby w ostatnim o tym, że cały zarząd Białołeki, czyli panowie S oraz pani Ziętecka nie moga oderwać sie od posadek samorządowych piastując jednocześnie mandaty radnych dzielnicy, na co nie zezwala ustawa warszawska, no ale jesli mozna doic z kilku kas jednocześnie kasiorkę, to i zapisy ustawowe są niestraszne, prawda, panie RR ?
|
# RR 10.06.2003 11:20 |
|
Rozumiem, że chodzi o strawę duchową, bo za plucie na historyka nikt niestety nie płaci, za adorowanie radnych (???) też nie.
Nie przypominam sobie także, żebym na historyka pluł, ale byc może on to lepiej pamieta. Lubie śmiać się z jego postów i czasem, gdy ich brakuje - prowokuję. To wszystko. Ale plucie? Panowie!... |
historyk 10.06.2003 23:26 |
|
Tylko to nie jest humor, ani polemika (niechby najostrzejsza), ale pusta imperynencja (mam nadzieję,ze zabawa w podszywanie to jedna nie RR- podkreślam mam nadzieję). Twoje prowakacje są w stylu (przy zachowaniu proporcji) mówi się do chuligana,by czegoś nie robił, zastanowił się on : spadaj ch.. albo k... I jest przekonany jaki jest błyskotliwy. Nie chodzi mi nawet,że są niekulturalne ( w dyskusji to nawet czasami ujdzie), ale są potwornie jałowe intektualnie. Tam nic nie ma konkretnego.. Wolę już Wyborcę vel Mieszkańca, bo choć tworzył jakieś (mniej lub bardziej rozsadne pomysły) i przedstawiał je z reguły wulgarnie i po chamsku, ale przedstawiał. Bronisz przywilejów radnych czy ostatnio Tesco. Można tego bronić na jakimś poziomie (Tesco chce Vladymir i ma na to swoje argumenty- ja się z niektórymi nie zgadzam), ALE JAKIE ARGUMENTY TY PODAŁEś- że kupcy mają mi dać pieniądze na księgarnie czy że układy i zepsucie są Ci obojętne. Przecież to jest jałowe i mdłe. SOrry, ale taki poziom argumentacji nieodparcie nasuwa podejrzenie o koniunkturalizm- płytka demagogia, pustka myślowa i duużo tupetu.
|
# antyhistoryk 11.06.2003 08:11 |
|
Historyk upodobnił się do kota-kastrata.
|
# kot-kastrat 11.06.2003 22:57 |
|
A niektórzy już od urodzenia są mułami.
|
# RR 12.06.2003 08:37 |
|
zacytuję mistrza:
"I jest przekonany jaki jest błyskotliwy. Nie chodzi mi nawet,że są niekulturalne (...), ale są potwornie jałowe intektualnie." |
# RR 12.06.2003 11:28 |
|
Przepraszam Cie Historyku, że nie jestem intelektualistą, tylko marnym wyrobnikiem. Pewnie gdybym nim był, to nie tułałbym się po tym forum.
|
# nickx 12.06.2003 12:16 |
|
I ja Cię przepraszam Historyku, bo jestem zwykłym inżynierem.
|
# kot-kastrat 12.06.2003 12:25 |
|
Historyk nie pyta, kto jest kim. Ja jestem zwykłym kotem-kastratem z dachowców i b. dobrze dogaduję sie z Historykiem. Dla niego nie są ważne kryteria formalne i tylko etyczne. O ile wiem nickxa lubi.
|
LINKI SPONSOROWANE