REKLAMA

Forum › Białołęka

REKLAMA

Ładna sesja

# Wasz reporter

23.11.2007 20:58

Zdrojewska opuściła Gospodarność.Wyczuła jej koniec.Semetkowski nie przyszedł na sesje. Ulubieniec i tytan pracy Bartlomiej zwany W.podpisał listę ,wysłuchał komunikatu i 20 minut po rozpoczęciu i znikł.Kasa płynie no bo zdążył się podpisać.Czyżby też szukał sposobu na odejście. Smok zostanie sam.Choć zdania są podzielone -gdzie ?
Koniec sesji nastąpił około 17 30.
Uchwały dotyczyły planów miejscowych i budżetu.
Czy wrócił przed końcem jak to ma w zwyczaju.Po co przecież statek tonie.

# sam zainteresowany

23.11.2007 23:18

Najdroższy PO-reporterze!!! Włodkowski był na sesji od godz. 14 do 16 (to cokolwiek więcej niż 20 minut), łącznie z udziałem w komisjach, nawet zabierał głos w sprawie wprowadzanego przez Zarząd parkingowego picia alkoholu pow. 4,5 prom, zapoznal się szczegółowo ze zmianami dot. budżetu (głosowal na Komisji Oświaty jak najbardziej za - bo cóż zrobić, jak Burmistrz Opolski wciąż nie wyrabia się z kontenerami..., które obiecywal już kilkakrotnie...), a następnie usprawiedliwił się Przewodniczącego i istotnie wybył ze względu na sprawy rodzinne (bynajmniej nie grę w kościele! - uprzedzam dociekliwość niektórych demokratyczno-lewicowych przyjaciół) - zgodnie zresztą z obowiązującymi zasadami funkcjonowania rady. Istotnie, wrócił tuż przed zakończeniem sesji, choć nie jest to jego zwyczajem - proszę być precyzyjnym!!!
Po drodze tenże Włodkowski odebrał jeszcze odpowiedzi na kolejne arkusze interwencyjne (pomimo pozostawania w opozycji kolejne 2 sprawy udało się "załatwić" po myśli mieszkańców).
Radzę NIE SPAĆ na sesjach. Dość dziwne, że pamięta się tylko to, co było przez pierwsze 20 minut oraz sam fakt zakończenia... Cóż, takich to mamy radnych z reporterskim pazurem!

# jednak wasz

24.11.2007 15:07

Jeszcze trochę.
Może i dobrze że nożyce się odezwały.Zarząd wprowadza ''parkingowe picie alkoholu ".Poswięcmy tej wypowiedzi chwile.Przyjęta uchwała precyzuje ze miejscami publicznymi na terenie Białołęki gdzie w czasie imprez można spożywać browar -oczywiście za zgodą są Port Żerań i teren przy Ratuszu.Burmistrz Opolski uzasadnił teren przy Ratuszu między innymi Sylwestrem.Wszyscy byli za oprócz dwóch. B.W. i P.O głosowali przeciw.Kto to mógł być? Prawdziwa dziecinada.Może tak rodzi się sojusz.Radzę być na sesjach i w czasie sesji nie zalatwiać niby spraw mieszkańców poza..

REKLAMA

# B.W radny

24.11.2007 21:23

Żadne nożyce, a radny z krwi i kości, realnie patrzący na problemy mieszkańców.
Co do uchwały alkoholowej - to po pierwsze nie tylko ja i P.P. byliśmy przeciwni, ale również P.Z. To znowu uwaga do sennego lub nierozgarniętego reportera.
Po wtóre - jak wynikało z odpowiedzi na moje pytanie - na Sylwestra z owej popijawy pod ratuszem nic nie wyjdzie, bo jest za mało czasu na uzyskanie odpowiedniego pozwolenia. Znowu - brak precyzji lub niezrozumienie odpowiedzi Burmistrza (co z kolei z innych przyczyn jestem w stanie zrozumieć).
A co do samej istoty uchwały - proszę wybaczyć, ale w takiej materii trudno mówić o korzyściach mieszkańców, ktore pozostają znikome (jakkolwiek by ich nie uzasadniać!). Wydaje się, że mam moralne prawo, aby w takiej materii głosować nie tylko zgodnie z oczekiwaniami większości, ale przede wszystkim zgodnie z własnym sumieniem. Co zresztą nie jest w moim przypadku żadną hipokryzją - doskonale wiedzą o tym ci, którzy mnie znają... Także ci, którzy na mnie zagłosowali.
Sądzę, że właśnie ci, którzy mnie znają, i z którymi na Białołęce podejmujemy różne działania, mieliby prawo się zdziwić, gdybym raptem wykazywał zainteresowanie trunkami...
A dla zawiedzonych amatorów spozywania na ulicy pod chmurką wysokokowych napojów dobra informacja: uchwała przeszla, odmienna opinia 3 osób nie będzie więc miała brzemiennych skutków dla calej społeczności dzielnicowej.

# siekierka kurpiowska

24.11.2007 22:54

Jakoś tak dziwnie się składa, że jedynym radnym podpisującym się pod swymi poglądami z imienia i nazwiska jest p.Włodkowski. Pozostali starają się z ukrycia raportować o swoim heroicznym boju o dobro mieszkańców pisząc o istotnych dla Białołęczan sprawach. Po raz kolejny zajmują się przede wszystkim sobą i ploteczkami z kręgu radnych.
Osobiście g...( regulamin) mnie obchodzi kto kogo lubi. Natomiast bardzo mnie interesuje kiedy zostaną rozwiązane problemy mieszkańców. Dlatego drogi reporterze za 1700 zł miesięcznie ( bo przecież nie oddajesz swojej kasy na rzecz domu dziecka w naszej dzielnicy) jeśli już przekazujesz relację z sesji to pisz o sprawach istotnych.

# politolog

25.11.2007 02:58

Sprzeciw wobec lampki szampana w plenerze na Sylwestra jest groteskowy. Ale do spraw poważnych.
Każdy z PT radnych obecnej kadencji może po stronie aktywów zapisać 3 rzeczy:
a) czteroletni kontrakt na ok. 100.000 zł netto
b) bezpieczeństwo zawodowe- radnego na etacie nie można zwolnić, podobnie jak np. kobiety w ciąży
c) ciekawe i rozwijające zajęcie
Po stronie pasywów winien sobie zapisać:oczekiwania wyborców ( z tego powstały ww. Aktywa) oraz upływający czas.
Nie jest tu zresztą ważne czy radny coś faktycznie obiecywał czy nie. Ważne jest co wyborcy chcieli usłyszeć od niego.
Nawet kryterium racjonalności nie jest tu kluczowe.
Mam wrażenie,ze wielu wyborców radnego J. Smoczyńskiego ma do niego żal, że... nie został burmistrzem. Podobny problem będzie miał radny Pelc gdy jednak powstanie spalarnia.
Na tym tle sytuacja radnego Włodkowskiego jest specyficzna> dostał relatywnie mało głosów (ok. 300), więc nawet poniżej tzw. żelaznego elektoratu środowisk z którymi jest kojarzony (wbrew obsesjom Matki S. żadne środowisko nie jest dziś monolitem). Dostał te głosy raczej za to jaki jest, niż co ma zrobić.
Trudno powiedzieć, by czymś miał dziś rozczarowywać swoich wyborców. Raczej problemem może być niepozyskiwanie nowych i tzw. obiektywne czynniki (znów niekoniecznie racjonalne)
1. Po pierwsze powoli traci premie za młodość (a dodatkowo się ożenił)
2. Po drugie nie wychodzi Aveciarz, więc brak wyjścia na zewnątrz, a zarazem mechanizmu konsolidacji środowiska wokół siebie.
3. Po trzecie kojarzone z nim ciało Rada BOK dość poważnie zamarła.
4. Po czwarte... w swoich domenach Bartek ma silną konkurencją- patron życia kulturalnego to dla Ludzi Burmistrz Kaznowski, sport w oparciu o parafie -Agape. animacja życia społecznego Oracz a ostatnio takze Zielona Białołeka, dziedzictwo historyczne - raczej Dotryw i Madej, a media lokalne są coraz lepsze.
Oczywiście Bartek jest bardzo młody, więc ma jeszcze szanse wszystkich zaskoczyć. Ale ten pierwszy rok chyba jednak poniżej oczekiwań.

REKLAMA

# politolog

25.11.2007 03:05

Bartkowi dobrze by zrobiło, gdy poprowadził jakiś duży temat przez kadencje np.:
A) wskrzesić Aveciarza i zrobić z niego poważne pismo społeczno-kulturalne na skalę Dzielnicy. Takie z dobrym reportażem, ciekawymi recenzjami - taki mniej polityczny "Herold Białołecki"
B) Pilotować na poważnie projekt Muzeum Białołeckiego
C)???

# B.W.radny

25.11.2007 16:09

Większość osób wypowiadających się na forum - bardziej lub mniej świadomie - dotyka problemu wyborczego. Tymczasem moim prioritetem nie jest reelekcja. Być może za 3 lata w ogóle nie będę kandydował. Obecnie jestem radnym i rzetelnie staram się być blisko zwyczajnych problemów zwyczajnych ludzi - nie tylko owych 309 ('żelaznych', politologu, i do przewidzenia z punktu widzenia matematyki i socjologii wyborczej), głosujących na mnie - i tam, gdzie to możliwe pomagać w pomyślnym załatwieniu spraw. Tak pojmuję rolę radnego i to zresztą obiecywałem w październiku i listopadzie 2006 roku. O wynikach kolejnych interwencji na bieżąco Państwa informuję. A to, że wielu chce uczynić z dzielnicowej rady i lokanego ratusza arenę politycznych zmagań - to zupełnie inny temat, który co jakis czas komentuję np. na łamach "Echa".
Co do Aveciarza - istnieje, niebawem znacząco się ukatywni na terenie Białołęki - jednak nie jest to już w tej chwili pismo wyłącznie białołęckie, a służy bardziej promocji poszczególnych projektów Fundacji AVE, które w wielu przypadkach dotyczą jednak Białołęki. Wobec znakomitej działalności "Echa", które wykorzystują z powodzeniem aktywne środowiska Białołęki stwierdzilismy, ze nie ma sensu dublować w znacznej części tych samych treści opatrzonych jedynie inną fotografią. To też kwestia otwartości i chęci realnego działania różnych środowisk. My - w AVE - działamy od lat systematycznie i - wydaje się - odpowiedzialnie, czego wyrazem są kolejne numery przy organizowanych przez nas imprezach.
Nie wiem, czy domeną radnego są wielkie projekty. Wydaje się, że duże pole do popisu ma w tej materii zawsze zarząd dzielnicy, narzucający pewien styl i kierunek aktywności... Ja swoje działania społeczne (kulturalne, sportowe, pomocowe) - dot. Białołęki - kontynuuję, wszystkie projekty, które były w ubieglych latach - w jeszcze bardziej ciekawej formie zaistniały ponownie w 2007 roku, wszystko wskazuje na to, że tak samo będzie w 2008 roku.
Cieszę się, że z różnymi ważnymi (a niedocenianymi) przestrzeniami życia publicznego kojarzy się coraz więcej osób - oznacza to niewątpliwie rozwój oparty o zaangażowanie, o które zawsze apelowałem.
Natomiast niewątpliwie mijający rok byl dla mnie również swoistym praktycznym uczeniem się samorządu i jego mechanizmów - mam nadzieję, że w tym aspekcie czasu nie straciłem i zdobyte doświadczenie efektywnie będę wykorzystywał przez kolejne 3 lata.

# politolog

25.11.2007 18:12

ad.1 Oczywiście każdy może wydawać lub nie wydawać co chce. Nadal jednak jest na Białołece czytelnicza potrzeba pisma społeczno-kulturalnego (bardziej stylizowanego na na opiniotwórczy miesięcznik niż dziennik). Echo (zdecydowanie lepsze teraz niż 3-4 lata temu) z założenia jest bardziej newsowo-publicystyczne niż powiedzmy eseistyczno-reportażowe.
A taka nisza nadal czeka na swoje zapełnienie. I środowisko (mniej wydawca komercyjny) które się na to zdecyduje może odnieść sukces.
2. Moim zdaniem model radnego interwencjonisty sie wyczerpuje. Ludzie są coraz bardziej upodmiotowieni i sami mogą pisać pisma w trybie kpa. I robią to (oczywiście dobrze jeśli radni wspierają ich arkuszami i korzystając z możliwości prawnych i faktycznych monitorują sytuacje). Poza wszystkim funkcjonariusze publiczni mają obowiązek ochrony prawa, w tym praw obywatelskich.
Jednak nawet rady osiedla (mimo, niestety żadnych uprawnień) chcą tworzyć wieloletnie plany działania. Już nie tyle postawmy znak przy przejściu dla pieszych, ile zabiegajmy o kompleksowe rozwiązanie sieci drogowej na naszym osiedlu, przedstawmy własny projekt. To jednak bardziej całościowe myślenie.
Białołęka potrzebuje jednak liderów dużych projektów lokalnych i to jest nisza, do której idealnie pasowaliby radni, zwłaszcza aktywni i młodzi radni. To też jest do zagospodarowania.
Z dziedziny kultury wymieniłbym: projekt muzeum, zachowanie i inwentaryzacja architektury drewnianej, pogłębianie wymiaru dni białołęckich, wspieranie kompleksowego załatwienia ochrony dziedzictwa ewangelickiego- zwłaszcza pozostałości cmentarzy.
Ze społecznych nadal potrzeba całościowych rozwiązań zbliżających dzieci do publicznych przedszkoli, stworzenie na każdym osiedlu dzielnicy OTWARTEGO placu zabaw, podjęcia dyskusji na temat wspieranej koncepcji opieki zdrowotnej etc.
3. Zakładam,że ok. 90 proc. radnych (tak dowodzi statystyka) ubiega się o reelekcje. Po pierwsze jest to (jak napisano wyżej) dość atrakcyjne zajęcie w każdym wymiarze. Po wtóre jest to naturalna weryfikacja własnej pracy.
Jako wyborca pytałbym wtedy o jakieś większe cele, ich osiągania, a przede wszystkim o podjęte działania. To że radny interweniował na rzecz np. kilku gospodarstw domowych pozbawionych oświetlenia, to oczywiście dobre (zdziwiłbym się gdyby tego nie robił!), ale chyba za mało by wypełnić treścią mandat radnego.

REKLAMA

# REPORTERKA

25.11.2007 20:19

Bartusiu czyli radny B.W. odczep się od Platformy Obywatelskiej-lepiej zajmij się dogorywającą Gospodarnością.Nie udawaj frustracie pracusia bo jesteś nierobem,megalomanem i snobem.

# Bużka

25.11.2007 22:35

Masz racje politologu zauważając stwierdzenie Bartusia ,,my w AVE działamy systematycznie...,, kon by sie uśmiał.AVECIAŻ padl no bo ile mozna pisac o kajakach,albo wykorzystując młode panienki w stwierdzeniach prąd byl szybki a nie wpadłam do wody..
Rada w ktorej bywa lub dziala bohater smętnych opowieści da sobie radę bez niego.Śłużewski dyrektorem jest dlugo i powinien trzymać żelazną łapą kierunek dzialania BOKu .Dla dobra wszystkich.Poruszona symboliczna lampka przez reportera powinna zdjąć zaćmę z oczu tych glosujących na tego rycerza.Radny który nie rozumie że inni mogą mieć odmienne i co za tym słuszne zdanie jest mały i tyle.
Nie mogę zrozumieć także stwierdzenia -załatwiłem dla wyborców w miedzyczasie to czy tamto. Jak ? Pytam załatwileś.
I jeszcze jedno .Kiedy reprezentujesz dogorywającą Gospodarność no a kiedy siebie.Bo jak to się dzieje że nie zgadzasz się ze Smoczyńskim w różnych kwestiach ale dopiero po czasie.

# B.W.radny

26.11.2007 01:25

Drogie dziewczyny: mimo wszystko zawsze siebie. A w kwestii załatwiania - zapewniam, że zupełnie legalnie, na drodze przewidzianych procedur. Jako snob, nierób i megaloman nie dodam nic więcej w sprawie symbolicznych lampek, PO, kajaków, posiadania wyłączności na wszystko oraz zwodniczych prądów (nie tylko wodnych)... A Rada BOK istotnie radzi sobie nieźle, Dni Białołęki 2008 zapowiadają się ciekawie.
Do politologa: bardzo często (ze względu na białołęcką specyfikę infrastrukturalną) rozmaite kwestie interwencyjne dotyczą znacznie szerszych grup osób aniżeli pojedynczych gospodarstw domowych. Natomiast proszę pamiętać, że upolitycznienie samorządu wymusiło np. ostatnie roszady, ono także w dużej mierze powoduje, że ciężar i możliwość kreowania strategicznych celów leży po stronie tzw. "rządzących". Oczywiście nie zwalnia to pozostałych od inicjatywy - sam dostrzegam wiele kwestii, muszą jednak zaistnieć okoliczności korzystne dla ich realizacji. Zwracam tez uwagę na to, że warto poświęcić trochę energii na utrzymanie i rozwój tego co już udało się wprowadzić w życie. A tego typu "akcji" w cały czas niszowej białołęckiej kulturze i pozaformalnej edukacji (w ramach Fundacji AVE) udało sie właśnie na Białołęce wprowadzić dość dużo. W tym kontekście pozdrawiam serdecznie wszystkich uczestników i wykonawców tegorocznej, piątej już Cecyliady, skądinąd bardzo udanej i przyciągającej coraz więcej osób spoza Zielonej części Dzielnicy!

REKLAMA

 Matka_Sławka_z_Gdańska

26.11.2007 12:38

Wchodzac na maslanym podkladzie w ten pusty belkot etatowych spolecznikow, delikatnie paluszkami odsuwamy im ryla od cieknacych z cyca-kasy publicznych pieniedzy, kierujemy delikatnym ruchem ich glowki na ulice naszej gminy i trzepiac lapa miedzy glupie, zaropiale slipia, mowimy:
[ Regulamin - Matka Sławka z Gdańska ]... jeden z drugim ?
E-4 nie jezdzi w łikendy !

# B.W.radny

26.11.2007 22:57

Matko, wiecznie żywa: dieta a społecznikostwo to 2 różne sprawy.
Co do E-4 - jak to mówią - bez komentarza. Istnieją lepsze przypadki twórczości, np. wylanie asfaltu jedynie na środkowym (!), ok. 100-metrowym odcinku drogi. Aby doń dojechać należy pokonać 500 m po dołach, a po 100 m szczęścia wpaść w morze błota. Nie, to wcale nie Kamerun! ! !
I dopóki takie idiotyzmy - gospodarne, platformiaste czy prawe (w każdym razie nie-obywatelskie) - będą miały miejsce nie sądzę, aby zasadniczym priorytetem radnych było myślenie o muzeach, pobijaniu rekordu Guinesaa w budowie najdłuższej ławki parkowej (vide przykład Pragi Południe) itd.

# NN

27.11.2007 11:05

To chyba byłoby pierwsze muzeum w dzielnicy, w której nie ma ani jednej księgarni!

REKLAMA

# Elka

27.11.2007 20:31

Dlaczego nie ma księgarni przyjacielu?Bo 12 lat rządziła Gospodarność Bartłomieja W.i nie bylo potrzeby .Jestem przekonana że obecnie sprawujący władzę o tym nie tylko myślą i będzie.No oczywiście sukcesem sam wychwali się przedstawiciel Gospodarności mówiąc -wskazałem im kierunek.
Natomiast co do lansowanych idiotyzmów może spróbujmy wyartykułować np.idiotyzmy Gospodarności.

# siekierka kurpiowska

27.11.2007 23:19

A po co artykułować czas przeszły? Czy nie lepiej jest "wskazać kierunek" i artykułować absurdy teraźniejszości?
Księgarni faktycznie nie ma, brak jest EMPiKu, brak porządnej knajpy w której można byłoby potańczyć czy obejrzeć mecz, brak pełnowymiarowego dzielnicowego boiska piłkarskiego, brak kina, teatru i wielu innych rzeczy.
Za to nie brak absurdów- pierwszy to wspólne obiekty szkolno-kulturalne i szkolno-sportowe. Tak się składa, że zazwyczaj pogodzenie tych działań jest problemem dla każdej ze stron. Może wreszcie hale BOS-u będą oddane szkołom? Na BOK przy Van Gogha pomysłu niestety nie ma, chyba, że twórca projektu miał go i nam go objawi?
Kolejnym absurdem jest Biblioteka Multimedialna bez własnej strony internetowej. Nie mówię o godzinach otwarcia ( z tego co mi wiadomo do 16?)

# Szewczyk

28.11.2007 08:46

No, siekierko teraz to przegięłaś jak się nie chce sprawdzić i kliknąć gdzie trzeba to lepiej nic nie mówić i nie udawać wszechwiedzącego.
Strona Nautilusa http://www.nautilus.hb.pl/
Strona wszystkich bibliotek w Białołęce http://www.bialoleka.e-bp.pl/

REKLAMA

# siekierka kurpiowska

28.11.2007 10:36

Przepraszam, ale czytając relacje w Echu i na stronie Urzędu Dzielnicy o otwarciu biblioteki nie znalazłem jakiejkolwiek informacji o uruchomieniu strony internetowej. Biję pokłony i wyrażam skruchę.

# spokojny

29.11.2007 07:45

Działalność radnego powinna być ukierunkowana przede wszystkim na sprawy lokalnej społeczności. jak mói przysłowie życie składa się z drobiazgów.
Duże projekty pojawiają się automatycznie przy okazji rozwiązywania spraw drobiazgowych, ponieważ wiele drobiazgów zazębia się ze sobą.
Duże projekty które młodzi radni (nie wiem dlaczego tylko młodzi maja patent na duże projekty) chcą realizować muszą z kolei brać pod uwagę drobne szczegóły.
Dlatego tak ważny jest budżet dzielnicy.
Rolą radnych jest walka o możliwie największy, a rolą zarządu jest przekonanie radnych do priorytetów budżetowych.
Dla jednych ważne są boiska, dla innych teatr czy placyki zabaw.
I tu kłania się umijętnośc kompromisowego rozwiązywania potrzeb mieszkańców.
Dlatego nie ważne jest kto skąd pochodzi (partyjny czy bez), ważne czy potrafi pracować dla dobra wspólnego.
Jeśli radny jest aktywny i zgłasza na komisjach czy sesjach konstuktywne wnioski to bardzo dobrze. Jeszcze lepiej kiedy uda mu się zyskać większość dla swoich (zakłądam dobrych i przemyślanych) pomysłów.
Dlatego ważniejszą rolę od radnych mają urzędnicy pracujący w urzędzie. Tam trzeba zatrudniać dobrych fachowców, bo to oni mają służyć pomocą radnym. To oni muszą przygotowywać dobre materiały na komisje i sesje.
Dopiero kiedy połączymy mądrych radnych z dobrze wykształconymi urzędnikami będziemy mogli spać spokojnie.

# cobra22

29.11.2007 20:14

Urzędnicy w pierwszej kolejności powinni służyć pomocą mieszkańcom w rozwiązywaniu problemów,a nie rzucać kłody pod nogi.Bardzo dobrze,że nowi,młodzi radni są tak aktywni,przynajmniej starają się zrobić coś dobrego dla nas wszystkich i nie zajmują się deweloperką ...na boku.

REKLAMA

# spokojny

30.11.2007 08:57

do cobry 22
pomyliłeś pojęcia
radni nie są urzędnikami, a to że są aktywni to chwała im za to
W brew pozorom i na przekór innym uważam, że urzędnikami powinny być osoby z doświadczeniem nie tylko zawodowym ale także życiowym, czyli nie za młodzi i nie za starzy.

 Matka_Sławka_z_Gdańska

30.11.2007 10:54

Tu przed oczyma Matki staje historyjka nstepujaca:
Konsorcjum Panow zaprzedanych spolecznej sprawie dzialajacych pod szyldem samorzadowym oglosilo konkurs na asystentke prezesa.
Pojawia sie przed nimi blond klacz o nienagannej figurze, pysznych nogach, milej buzi, zadbana, wyksztalcona i obyta, dyspozycyjna, wladajaca dwoma jezykami nie liczac ojczystego. Wprost Pyszna ! Jest ok.
Wiec liza sie juz na jej widok i pytaja:
- A ilez bys chciala zarabiac, dziecko, tu, u nas....w gminie ?
- Hm... 30.000 tysiecy ? Na reke....
- A ! 30.000 tysiecy ! Toz u nas tyle zarabia Glowny Ksiegowy !
- W takim razie Panowie, mozecie sobie... [Regulamin - Matka Sławka z Gdańska ] ... Glownego Ksiegowego.
Nie za mlody, nie za stary... ot, w sam raz

# cobra22

30.11.2007 22:22

do spokojnego
masz rację,radni nie są urzędnikami,ale ja w swoim pierwszym zdaniu odniosłem się do urzędników( Piotr z forum nazywa ich "urzędolami"i co do niektórych urzędników pracujących w naszej dzielnicy jest to bardzo trafne określenie,ponieważ robią wszystko,aby utrudnić nam życie).

REKLAMA

# spokojny

01.12.2007 05:46

do cobry 22
dlatego konieczne są zmiany w urzędach.
I jeszcze jedna kwestia.
Czy nasi radni (tym razem bez względu na wiek) korzystając z materiałów urzędu potrafią wyciągać właściwe wnioski na komisjach i sesjach rady.
3 grudnia będą debatować o sprawach nadzwyczajnych. zobaczymy czego się nauczyli latem i jak mądre wnioski z tej nauki wyciągnęli.

# REPORTERKA

01.12.2007 15:16

Niedługo" B.W.radny"-znany powszechnie koniunkturalista zmieni barwy klubowe.Już teraz nerwowo się rozgląda szukając zaspokojenia swoich chorych ambicji.Gdzie się -przyklei,czy do PIS-u czy do PO.Jak wytłumaczy swoją zdradę ???

# troskliwa

02.12.2007 20:40

Do LiDu go nie przyjmą bo straciłby pracę a chyba nie mają tyle by go wziąść na utrzymanie

REKLAMA

# w trosce o język

02.12.2007 20:41

wziąć, a nie wziąść.

 Matka_Sławka_z_Gdańska

03.12.2007 10:20

Nieprawda...
W tym budynku i w tym srodowisku mowi sie:
1. skitrac
2. zwinac
3. jumnac
4. ukrecic lody
lub zwyczjanie...
[Regulamin - Matka Slawka z Gdanska]

# wariat

03.12.2007 23:34

bzdury

REKLAMA

 Matka_Sławka_z_Gdańska

06.12.2007 12:46

Tak ! Tak ! Ha, ha, ha... jezeli chodzi o dobro i rozwoj spolecznosci lokalnej... to rzeczywiscie, wszystko z czym mamy tu do czynienia, to bzdury !
I cieszy bardzo, ze nawet nienormalny potrafi dojsc do takiego wniosku.

# B.W.radny

08.12.2007 00:48

Są na świecie sprawy gorsze od LiD-u! Pozdrawiam, jeszcze nie nerwowo i jeszcze bez kleju!

# spokojny

08.12.2007 07:26

Ja też jestem tego zdania.
Nawet liberałowie nie są złem najgorszym.

REKLAMA

# Reporterka

08.12.2007 14:30

Bartuś biedaczyna przebiera nóżkami, gdzie iść po frukty.Ma rozbiegane oczęta i kombinuje mały bez zasad cwaniaczek.Zdradę widać w ślepkach radnego B.W.

 Jellyeater

09.12.2007 16:24

Jak komuś brakuje księgarni, to niech ja otworzy. Mamy wolny rynek.
To jest największe zło jakie spotkało Polskę po wyborach parlamentarnych w 2005. Upolitycznienie samorządów. Teraz mamy burmistrza, który dba tylko o interesy pani prezydent.

# B.W. radny

14.12.2007 00:49

Reporterko! Czyżbyś zaglądała mi pod okulary? Toż to prawie jak podglądanie!!! Nieładnie, nieładnie.
A znacznie mniejszy ode mnie jest inny dzielnicowy cwaniaczek. Polecam wnikliwą uwagę, wszak komu więcej dano (czyt.władzy), od tego więcej wymagać się będzie (podobno).
No i radziłbym zabrać wreszcie głos na sesji. Ot tak, aby wykazać właściwe radnym zainteresowanie publicznymi sprawami.

REKLAMA

# spokojny

14.12.2007 09:41

B.W. radny
Nie wywołuj wilka z lasu, bo jak ludzie zaczną walić na sesje i komisje to się dopiero zaczną chece.
Dodaj wpis:
Ustaw kursor w miejscu, gdzie ma się zaczynać pogrubienie i wpisz [b]. Na końcu pogrubienia wpisz [/b].
Przykład: [b]pogrubienie[/b].
Ustaw kursor w miejscu, gdzie ma się zaczynać kursywa i wpisz [i]. Na końcu kursywy wpisz [/i].
Przykład: [i]kursywa[/i].
Kliknij na ikonkę, która chcesz wstawić w treści w miejscu kursora:
nick (podpis):

 

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024