Eksplozja w komendzie policji. Komendant główny stracił słuch
15 grudnia 2022
W budynku Komendy Głównej Policji na warszawskim Mokotowie miało dojść do eksplozji, w wyniku której dowódca polskiej policji i pracownik budowlany trafili do szpitala. Policja w tej sprawie milczy, a spekulacje się mnożą.
W środę 14 grudnia około 8:00 w budynku Komendy Głównej Policji miało dojść do zawalenia się dwóch stropów, w wyniku czego poszkodowany miał zostać pracownik ochrony.
Eksplozja w Komendzie Głównej Policji
Podobno pracownicy słyszeli wybuch. Na miejsce wezwano saperów.
Podczas zakupów włożył broń palną do koszyka
Policjanci z komisariatu na Tarchominie zbadali sprawę kradzieży broni palnej. Śledztwo doprowadziło do zatrzymania 31-letniego obywatela Ukrainy, który miał przywłaszczyć sobie pistolet. Konsekwencje za niedopełnienie obowiązków wynikających z ustawy o broni i amunicji poniesie również właściciel broni.
Do zdarzenia miało dojść od strony głównego wejścia przy Puławskiej, w pobliżu miejscu prowadzenia prac remontowych. Pewne jest, że w budynku nie interweniowali strażacy. Śledztwa nie prowadzi też prokuratura.
- Doszło do ukruszenia stropu w pomieszczeniach ochrony KGP. Cześć budynku jest odcięta. Stan stropu musi zbadać komisja - powiedział Radiu Zet rzecznik KGP Mariusz Ciarka.
Przyczyna zdarzenia nie jest na razie znana. To oficjalne stanowisko policji. Mnożą się spekulacje.
Komendant główny policji w szpitalu
Jak ustalił nieoficjalnie portal tvn24.pl, przyczyną miało być przypadkowe wystrzelenie pocisku z granatnika, który trafił do Polski z Ukrainy. Pocisk miał uderzyć w ścianę w gabinecie komendanta głównego policji generała Jarosława Szymczyka, a ranny został jego ochroniarz lub sam Szymczyk.
Z kolei RMF FM potwierdził, że generał Szymczyk trafił do szpitala MSWiA przy Wołoskiej. Doznał podobno zadrapań i skaleczeń i był opatrywany. Bezpośrednio po wybuchu miał też stracić słuch - były obawy, że na stałe, ale po kilku godzinach odzyskał go. Wtedy mógł opuścić szpital. Nikt w KGP nie potwierdza tych informacji. Portal tvn24.pl potwierdził także, że do Szpitala Północnego z niegroźnym urazem głowy trafił 50-letni pracownik budowlany.
AKTUALIZACJA - GODZ. 15:00
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wydało komunikat.
"Wczoraj o godz. 7:50 w pomieszczeniu sąsiadującym z gabinetem Komendanta Głównego Policji doszło do eksplozji. Eksplodował jeden z prezentów, które Komendant otrzymał podczas swojej roboczej wizyty na Ukrainie w dn. 11-12 grudnia br., gdzie spotkał się z kierownictwami ukraińskiej Policji i Służby ds. sytuacji nadzwyczajnych. Prezent był podarunkiem od jednego z szefów ukraińskich służb. W wyniku eksplozji Komendant doznał lekkich obrażeń i od wczoraj przebywa na obserwacji w szpitalu. Lekkich obrażeń nie wymagających hospitalizacji doznał też pracownik cywilny Komendy Głównej Policji. Strona polska zwróciła się do strony ukraińskiej o złożenie stosownych wyjaśnień. Sprawą od początku zajmuje się prokuratura i odpowiednie służby".
(jr)
.