Dźwigowa dopiero w grudniu... albo jeszcze później
23 października 2011
Prace w tunelach na Dźwigowej mają potrwać do końca listopada - zapewniają urzędnicy. Kierowcy są jednak sceptyczni. - Będzie dobrze, jeśli przejedziemy tędy na wiosnę - mówią. Zamiary drogowców pokrzyżuje z pewnością niska temperatura.
Nie ma mocnych na Dźwigową?
Już cztery razy w ciągu ostatnich dwóch lat drogowcy rozpoczynali prace na jezdniach w tunelachul. Dźwigowej. Do tej pory remont zaledwie 300-metrowego odcinka kosztował 12 mln zł, a to jeszcze nie koniec! Przypomnijmy - wiosną 2010 r. nawierzchnia drogi przeszła gruntowny remont, a już kilka miesięcy później ponownie zaczęła się zapadać.
Zdaniem drogowców przyczyną tak częstych usterek na Dźwigowej jest wysoki poziom wód gruntowych, które podmywają podbudowę jezdni, a to z kolei powoduje jej zapadanie. Pomiędzy właścicielem wiaduktów, czyli PKP Polskie Linie Kolejowe a zarządcą drogi, czyli Zarządem Dróg Miejskich, rozgorzał spór o to, kto powinien wykonać prace. Ostatecznie inspektor nadzoru budowlanego nakazał wykonanie natychmiastowego remontu zniszczonej drogi urzędnikom ZDM.
Scementują podłoże
Wysoki poziom wód gruntowych, spływająca z wiaduktów PKP woda i fakt, że teren budowy jest bardzo podmokły sprawiły, że ulica Dźwigowa wymaga generalnego remontu. Do zrobienia jest pełne odwodnienie, wymiana sieci drenażowej, odtworzenie podbudowy oraz nawierzchni jezdni. Jest to jednak teren trudny i niesprzyjający prowadzeniu robót budowlanych, z trzema obiektami mostowymi, których stan techniczny jest co najmniej dyskusyjny.Ten trudny teren wymaga zastosowania specjalnej techniki, czyli tzw. jetgroutingu. - Jest to jedna z metod wzmacniania podłoża gruntowego polegająca na jego scementowaniu poprzez wstrzyknięcie pod ciśnieniem specjalnej mieszanki cementowowodnej głęboko w ziemię - tłumaczy Karina Stopa, rzeczniczka Zakładu Remontów i Konserwacji Dróg, który na zlecenie ZDM prowadzi prace na Dźwigowej. Dopiero po ustabilizowaniu podłoża będzie można przystąpić do dalszych robót. Kiedy rozpocznie się wstrzykiwanie mieszanki? Na razie nie wiadomo. - Obecnie biuro projektowe ZDM przygotowuje projekt wykonania tych prac - dodaje rzeczniczka ZRiKD.
Zanim będzie można zastosować tę nową metodę, teren trzeba osuszyć. - W okolicy wiaduktu zostanie wykonany wykop otwarty, do którego będzie spływała woda. Dopiero stamtąd zostanie ona odprowadzona rurami do wypompowni znajdującej się na nasypie - tłumaczy Karolina Gałecka, rzeczniczka ZDM. Teraz drogowcy czekają jeszcze na zgodę na wycięcie drzew na nasypie, które przeszkadzają w wykonaniu wykopu.
Idzie bardzo wolno...
Mieszkańcy okolicznych budynków, kierowcy i pasażerowie komunikacji miejskiej, którzy codziennie podróżują w okolicach tuneli, twierdzą, że na placu budowy nie widać pracowników. - Warunki gruntowe i wodne nie pozwalają na szybkie prowadzenie robót. Wynika to z ograniczonych możliwości pompowania wody związanych ze stabilnością obiektów inżynierskich - tłumaczy Karina Stopa.Dokładny termin zakończenia prac ciągle nie jest jeszcze znany. Wykonawca wystąpił o przedłużenie jej zamknięcia do 30 listopada, jednak może się okazać, że ten okres będzie niewystarczający. - Obecnie najważniejsze jest odcięcie wodzie dostępu do podbudowy jezdni oraz przeprowadzenie wszystkich prac solidnie i zgodnie ze sztuką budowlaną - dodaje rzeczniczka ZRiKD.
Sprawę z pewnością skomplikuje pogoda. Mimo że wokół wykopu ma być ustawiony ogrzewany namiot, niska temperatura może uwięzić wodę w gruncie pod tunelami. Niewykluczone zatem, że remont Dźwigowej zakończy się dopiero wiosną przyszłego roku.
Maciej Kamiński