REKLAMA

Bemowo

środowisko »

 

O recyklingu felieton drugi

  23 października 2011

alt='O recyklingu felieton drugi'

Jest tyle samo powodów do likwidacji zsypów w blokach, ile wymyślanych przez mieszkańców argumentów za ich pozostawieniem. Walka o likwidację zsypów, prowadzona przez zarządy spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych oraz przez część lokatorów przeciwko pozostałym, którzy nie chcą wyrazić zgody na zamknięcie kanałów zsypowych, trwa od upadku PRL i końca kariery wielkiej płyty.

REKLAMA

Lista powodów do likwidacji kanałów jest długa. Po pierwsze, higiena. Zsypy są brudne. Nadal wiele osób wyrzuca tam śmieci luzem, a nawet gorzej - wylewa pomyje i inne ciekłe odpadki. Skoro są brudne, to generują smród, mikroorganizmy, robactwo i gryzonie. Utrzymanie zsypów w czystości kosztuje bardzo dużo, szczególnie że powinny być one czyszczone co kilka dni, a przynajmniej raz w tygodniu. Ciekaw jestem, w ilu blokach na Bemowie tak się dzieje.

Dalej, bezpieczeństwo pożarowe.

Jeżeli ktoś segreguje odpady w domu i znosi je na dół, to nie stanowi dla niego wielkiej różnicy zniesienie tam również śmieci komunalnych.
Ogień w kanale zsypowym przekształciłby klatkę schodową bloku w gigantyczny komin, napełniony dymem, przez który ewakuacja z płonących pomieszczeń byłaby śmiertelnie groźna. Jak smakuje dym z płonących odpadów ze zsypu, nietrudno się przekonać. Zdarza się przecież, że pomysłowy mieszkaniec, chcąc udrożnić zapchany kanał zsypowy, podpala zgromadzone w nim śmieci. Dym rozchodzi się wtedy po wszystkich kondygnacjach bloku.

W starszych blokach kanały zsypowe wykonane są z rur cementowo-azbestowych, szkodliwych dla zdrowia i trudnych w czyszczeniu. Ich wymiana na rury ze stali nierdzewnej albo ceramiczne sporo kosztuje, a działanie to nie usunie przy tym innych, opisanych powyżej wad zsypu.

Przyzwyczajenie i niechęć do zmian

Argumenty mieszkańców za pozostawieniem zsypów wynikają z przyzwyczajenia i z niechęci do zmian. W tym miejscu pojawia się także problem segregacji odpadów. Nie tylko dlatego, że dla wielu osób potrzeba segregacji odpadów to wielka zmiana. Nie da się posegregowanych śmieci przekazywać do kontenerów kanałem zsypowym. Nie ma też takiej siły, która zmusiłaby ludzi korzystających ze zsypu na swojej kondygnacji, by posegregowaną część śmieci, papier, szkło i tworzywa sztuczne, znosili na dół, do kontenerów na zewnątrz budynku (czasem ustawionych w komorze zsypowej).

Natomiast jeżeli ktoś segreguje odpady w domu i znosi je na dół, to nie stanowi dla niego wielkiej różnicy zniesienie również śmieci komunalnych, nie podlegających recyklingowi - jest ich mniej więcej drugie tyle. Zsyp jest niepotrzebny. Dla osób segregujących śmieci to oczywiste.

Napisałem w poprzednim felietonie, że dla upowszechnienia segregacji odpadów najważniejsza jest systematyczna edukacja. W dzielnicach wielkich bloków należy najpierw rozwiązać problem zsypów - śmierdzących reliktów socjalizmu.

Maciej Białecki
były wiceburmistrz Pragi Południe (2002-2004) i radny sejmiku mazowieckiego (2002-2006)

 

REKLAMA

Czytaj na ten temat

Komentarze (2)

# rozmowny

18.11.2011 09:25

Jestem mieszkańcem Bemowa i mieszkam w bloku 10-ciopiętrowym. Od początku istnienia mojego budynku zsyp jest nieczynny i śmieci znosimy bezpośrednio do komory zsypowej i ustawionych tam pojemników. Na to wyraziliśmy wspólnie zgodę od początku, tj. od momentu zasiedlenia budynku - lata temu.
Zgodzę się na segregację swoich śmieci tylko pod jednym warunkiem, że w mojej komorze zsypowej zostaną umieszczone pojemniki na różne odpady - tj. na PAPIER, TWORZYWA SZTUCZNE, METAL, BIOLOGICZNE.
Żadne śmietniki wspólne dla kilku bloków umieszczone poza budynkiem.
Dlaczego?
Otóż budynek został zaprojektowany i przystosowany do takiego odbioru śmieci, a nie inaczej i my za to zapłaciliśmy (na sam projekt nie mieliśmy wpływu - takie były wtedy standardy) i płacimy nadal.
Pomieszczenia zsypów w budynkach wielopiętrowych są osobnymi i zamykanymi drzwiami pomieszczeniami - ponieważ nie korzystamy z nich to spółdzielnia rozdysponowała te pomieszczenia do różnych celów dając je do użytkowania bezpłatnego niektórym mieszkańcom, bez porozumienia się z mieszkańcami poszczególnych pięter.
Otóż, wystarczy pobierać opłaty za wykorzystanie tych pomieszczeń jak za powierzchnię użytkową, a znajdą się dodatkowe pieniądze na oczyszczanie komór zsypowych.
Co do sortowania śmieci, to dopóki nie zostanie wybudowana w naszej dzielnicy segregownia śmieci i odbieranie śmieci nie będzie polegało na tym, że z pojemników ze śmieciami posegregowanymi będą mieszane w samochodach odbierających nasze śmieci i ponownie sortowane, nie ma sensu ich segregować - podwójna robota (robota głupiego).
Należy pomyśleć, aby akcje namawiania społeczeństwa do segregowania śmieci miały sens, trzeba najpierw stworzyć warunki podstawowe, wybudować sortownię śmieci i ewentualną ich wstępną przeróbkę.

# magda88

07.05.2014 16:43

"Argumenty mieszkańców za pozostawieniem zsypów wynikają z przyzwyczajenia i z niechęci do zmian." - nie tylko. Zwracam uwagę, że w wieżowcach mieszka wiele osób starszych, dla których nawet zjechanie windą to cała wyprawa... W bloku, w którym mieszkam jest zsyp, ale jest na tyle czysto utrzymany (śmieci wpadają bezpośrednio do pomieszczenia w przyziemiu, z wejściem od ulicy, w którym są kontenery na śmieci), że nie ma problemu z robactwem. Dlatego uważam, że nie zawsze trzeba zlikwidować zsypy ze względów higienicznych. Zamiast walczyć ze sprzeciwem mieszkańcow można im zaproponować alternatywne rozwiązanie:) Przy okazji podrzucam artykuł o tym, jakie możliwości mają mieszkańcy bloków spółdzielczych przeciwni rozwiązaniom "lansowanyn" przez zarząd - może komuś się przyda :) www.eporady24.pl/sprzeciw_na_likwidacje _zsypu,pytania, 18,122,9164.html
więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Kup bilet

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBemowo

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA