Dzielni pacjenci z Marysina Wawerskiego
7 lipca 2017
Od dwóch lat w Lesie Sobieskiego działa klinika, która pomogła już kilku tysiącom niezwykłych pacjentów.
Osoby, chcące dotrzeć do tego miejsca po raz pierwszy, mogą mieć poważny problem. Adres "Korkowa 170A" jest bardzo mylący, bo Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt znajduje się wewnątrz Lasu Sobieskiego, pomiędzy Marysinem Wawerskim a Wesołą-Zieloną, gdzie od dwóch lat dzieli budynek z dyrekcją Lasów Miejskich.
- Celem ośrodka jest niesienie pomocy wolno żyjącym ssakom, które są w stanie uniemożliwiającym im bezpieczne życie na wolności, a zatem dzikim zwierzętom chorym, rannym, osieroconym, które wymagają tymczasowej opieki w zakresie leczenia i rehabilitacji oraz przystosowania do samodzielnego życia - czytamy na stronie Lasów Miejskich. - Od początku istnienia ośrodka przyjęto w nim 4243 zwierzęta, z czego ponad 60% zostało przywrócone naturze.
Wiele zwierząt, które trafiły do leczenia w Lesie Sobieskiego, to ofiary wypadków drogowych oraz ataków bezpańskich psów i dzikich kotów. Wielu małych pacjentów trafia tam jednak wyłącznie z winy warszawiaków, chcących... pomóc.
"Źle pojęta empatia"
- Źle pojęta empatia, chęć niesienia pomocy sprawia, że duża część zwierząt, która do nas trafia, nigdy nie powinna się tu znaleźć - piszą pracownicy Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt. - Osierocone maluchy, pomimo profesjonalnej pomocy, mają często problem z powrotem do środowiska naturalnego.
Młode zwierzęta to nie niemowlęta - to, że rodzice zostawili je same w lesie nie musi wcale oznaczać, że dzieje się im krzywda. Lasy Miejskie apelują, by nie zbliżać się do młodych, nie dotykać ich i pod żadnym pozorem nie "ratować", zabierając do domu. W razie wątpliwości, czy należy interweniować, warto zadzwonić do pracowników terenowych d/s łowiectwa (tel. 600-020-746, 600-020-747) lub ekopatrolu straży miejskiej (tel. 986).
(dg)