Drogowcy stuknęli się w czoła
5 grudnia 2008
Jeszcze miesiąc temu rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych Agata Choińska na pytanie dziennikarki "Echa" odpowiadała z przekonaniem, że procedury zabraniają ogłoszenia oddzielnego przetargu na wycinkę drzew na trasie mostu Północnego, aby zdążyć przed okresem lęgowym ptaków.
- Wszystko jest określone w decyzji środowiskowej. Gdybyśmy oddzielnym przetargiem mieli wycinać drzewa, to byłoby to dzielenie zamówienia. Na takie roz-wiązanie nikt by się nie zgodził - zapewniała Choińska.
- Zresztą trasa, którą mamy budować, ma cztery kilometry - obszar działań jest bardzo duży i prace możemy przenosić - dodawała rzeczniczka ZMID.
Dziś jest niemal pewne, że procedura wprowadzenia wykonawcy mostu na plac budowy może nie skończyć się przed okresem lęgowym ptaków, co oznaczałoby konieczność czekania z rozpoczęciem prac do końca sierpnia.
Pisaliśmy na początku października, że wyjaśnienia urzędników są dla ludzi czekających od wielu lat na most kompletnie niejasne i nielogiczne. Przecież na wy-cięcie drzew należy ogłosić oddzielny przetarg - dla zwykłego Kowalskiego to oczy-wiste. Urzędnicy potrzebowali miesiąca, by pójść po rozum do głowy. I to niestety z pomocą prasy. "Gazeta Wyborcza" ujawniła, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajo-wych i Autostrad przygotowuje teren dla wielu inwestycji w oddzielnych postępowa-niach przetargowych - właśnie dlatego, żeby żyć w zgodzie z ekologami, a jedno-cześnie trzymać się planowanych terminów inwestycji.
Nazajutrz po publikacji okazało się, że niemożliwe stało się możliwe: - Wycinkę przeprowadzimy wcześniej. W tym tygodniu ogłaszamy przetarg na te roboty - mó-wi Małgorzata Gajewska, rzeczniczka ZMID. Firmę, która wytnie drzewa i krzewy, uda się prawdopodobnie wyłonić na początku stycznia.
Jeżeli nie będzie protestów, obsuwy i wszystko pójdzie zgodnie z planem - mostem Północnym pojedziemy w czwartym kwartale 2011 roku.
oko, bw