Czy jest sens remontować Liczydło?
11 marca 2011
Przez dwa lata toczyła się batalia o uratowanie przedszkola na ul. Liczydło. Władze dzielnicy pod presją rodziców były zdeterminowane, aby budynek kupić.
O katastrofalnym stanie budynku przy ul. Liczydło mówią wszyscy: rodzice maluchów, dyrekcja przedszkola i białołęccy urzędnicy. Polfa od wielu lat w niego nie inwestowała. Dopiero w zeszłym roku władze dziel-nicy odkupiły nieruchomość od firmy. Teraz wymaga on ogromnych nakładów fi-nansowych na remont, przede wszystkim dachu, który już zaczął przeciekać. - Ka-pało dzieciom na głowy, ale w sierpniu ubiegłego roku przeprowadziliśmy doraźny remont i dzięki temu przetrwaliśmy jakoś zimę - potwierdza Iwona Fabiszewska, dyrektor placówki.
Dużo do zrobienia
Oprócz wymiany dachu w przedszkolu jest jeszcze wiele do zrobienia. - Remont elewacji, podłączenie do sieci elektroenergetycznej Stoen oraz podłączenie do sieci wodociągowej - to niezbędne inwestycje, na które czekamy - wylicza dyrektorka. W najbliższym czasie w przedszkolu ma być przeprowadzona ekspertyza, która wykaże, co trzeba zrobić w budynku i co w pierwszej kolejności. Na razie urzędnicy obiecują, że w tym roku przeprowadzą gruntowny remont dachu przedszkola.- Do końca roku na budynku powinna zostać położona nowa blachodachówka. Te bardzo kosztowne prace pochłoną około 700 tys. zł - mówi Bernadeta Włoch-Nagórny, rzecznik prasowy dzielnicy. - To jednak kropla w morzu potrzeb - twierdzi dyrekcja przedszkola. Co na to urzędnicy? - Szukamy dodatkowych pieniędzy na kontynuację remontu w kolejnych latach - odpowiada Bernadeta Włoch-Nagórny. Jednak na kolejne inwestycje trzeba będzie raczej długo poczekać. Z prostej przy-czyny. - Na pozostałe prace potrzeba około 7 mln zł - kwituje wiceburmistrz Piotr Jaworski.
- Dobrze, że na razie nie ma kasy - mówi nieoficjalnie jeden z urzędników dzielnicy. - Może zanim się znajdzie, to ktoś oprzytomnieje i policzy, że za te pie-niądze można zbudować trzy przedszkola w systemie modułowym i jeszcze sprze-dać z zyskiem nieruchomość na ul. Liczydło. Dzielnica kupiła ją preferencyjnie za 3,75 mln, a jest warta dużo więcej. Wiadomo, że Polfa miała chętnych na zakup budynku. Inwestowanie tak ogromnych kwot w ten budynek to głupota - mówi urzędnik zastrzegający sobie anonimowość. - Należy skorzystać z technologii mo-dułowej i przenieść dzieci. Takie rozwiązanie będzie kosztowało nie więcej jak 2,5-3 mln zł.
Na pytanie czy odkupienie od Polfy budynku przedszkola było błędem, urzędnik bez wahania odpowiada: - To była wariacka decyzja podjęta pod presją rodziców i mediów.
Marzena Zemlich, oko