Co radni robią na sesji? Połowa filmuje drugą połowę
15 grudnia 2016
Produkcja filmików z sesji rady Białołęki to już obyczaj. Niektórzy radni nie mają wiele do powiedzenia, ale za to całą sesję chodzą z telefonami wokół sali i filmują. Być może minęli się z powołaniem, bo powinni byli zdawać do szkoły filmowej...
Filmów i filmików z obrad białołęckich radnych jest już w sieci bardzo dużo. Jak się przekrzykują, skaczą sobie do oczu i wygadują głupoty. Całkiem zręczny obraz z ostatniej sesji rozpowszechnia w internecie radny Piotr Basiński i jego Inicjatywa Mieszkańców Warszawy.
Jest nowy przewodniczący, ale PO-PiS absurdu trwa
Wiktor Klimiuk (PiS) w roli Anny Majchrzak (PO)? Tego jeszcze nie grali, ale białołęcki ratusz jest sceną coraz bardziej absurdalnego serialu. Po dwóch godzinach przepychanek, kilku przerwach, krzykach i chamskich odzywkach, okazało się, że radni mogą obradować normalnie... Pogodzili ich (niestety na krótko) dopuszczeni do głosu mieszkańcy.
Podczas tejże sesji przewodniczący Wiktor Klimiuk nie chciał przyjąć ślubowania od siostry Basińskiego, radnej Lucyny Wnuszyńskiej, której mandat jest kluczowy dla obecnej koalicji - bez jej głosu w radzie jest równowaga 11:11. PiS dąży do wygaszenia mandatu siostry radnego Basińskiego, twierdząc że nie złożyła w odpowiednim czasie ślubowania, bo chce, by na jej miejsce do rady wszedł Mieczysław Ambroziewicz, o którym wiadomo, że po rozłamie Inicjatywy Mieszkańców Białołęki jest dogadany z koalicją PiS i klubu Razem dla Białołęki. Na tej samej sesji Wiktor Klimiuk nie przyjął od Basińskiego wniosku o swoje odwołanie.
Trzeba przyznać, że film IMW jest zręcznie zmontowany i dobrze zrobiony. Nieźle oddaje klimat, jaki od wielu miesięcy panuje w białołęckiej radzie. Szkoła filmowa Basińskiego zdecydowanie górą nad szkołą radnego Marcina Korowaja?
(red)
.