Cmentarz niepokoju
17 sierpnia 2002
Parafia św. Jakuba wystąpiła do władz gminy z zapytaniem o możliwość rozbudowy cmentarza przy ul. Mehoffera. Stanowisko włodarzy Białołęki jest w tej sprawie precyzyjne.
- Ponadto nie jesteśmy stroną w sprawie - wyjaśnia wiceburmistrz Arkadiusz Przybylski. - Tereny przy cmentarzu pozostają w rękach prywatnych i trzeba by negocjować ich wykup z każdym właścicielem osobno. Nawet jednak, gdyby należały do gminy, to rozbudowa cmentarza nie wchodziłaby w grę właśnie ze względów przyrodniczych.
Okoliczni mieszkańcy mówią, że cmentarz już został powiększony, a ksiądz rozmawia z właścicielami kolejnych działek. Proponuje ich wykupienie albo działki w innym miejscu. - Jak chce powiększyć, to i tak powiększy - skarżą się mieszkańcy. - Ma na pewno ciche przyzwolenie gminy.
- Nie ma takiego przyzwolenia i nie będzie - zapewnia wiceburmistrz Przybylski. - Nawet jeśli parafia odkupi wszystkie działki, to i tak nie dostanie pozwolenia na wycinanie lasu.
Te zapewnienia uspokajają mieszkańców tylko częściowo. Obawiają się sytuacji, że ksiądz, wbrew stanowisku władz gminy, powiększy cmentarz. - Co mu zrobią, jak zacznie ludzi chować? Będą groby wykopywać? - pytają retorycznie.
Brak możliwości powiększenia cmentarza przy Mehoffera nie zmienia faktu, że nowe miejsca do pochówku na terenie Białołęki są potrzebne. Wzrasta liczba mieszkańców gminy, a tym samym w przyszłości zwiększy się zapotrzebowanie na miejsca wiecznego spoczynku. Warto więc nad rozwiązaniem tego problemu pomyśleć już teraz. Na Białołęce jest jeszcze drugi cmentarz, położony na granicy z Markami. Częściowo należy do Białołęki, a częściowo do gminy Marki. Tam również jest coraz ciaśniej.
- Jedyne sensowne rozwiązanie, to stworzenie nowego cmentarza na Białołęce - uważa wiceburmistrz Przybylski. - Mamy tereny gminne, które dobrze nadają się na ten cel. Wystąpiliśmy do Diecezji Warszawsko-Praskiej z propozycją utworzenia nowego cmentarza nieopodal oczyszczalni ścieków "Czajka". Do tej pory jednak nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi.
Niektóre osoby uważają tę lokalizacje za mało subtelną z uwagi na możliwość docierania do przyszłej nekropolii nieciekawych zapachów od strony oczyszczalni. Należy jednak pamiętać, że unowocześnianie "Czajki", to także zabezpieczenie przez wyziewami. Niedługo być może będą one zupełnie nieodczuwalne. Niezależnie od tych dywagacji należy poczekać na odpowiedź diecezji. Będzie się można do niej wówczas odnieść. W razie odmownego stanowiska, gmina będzie mogła zastanowić się nad ewentualnością innej lokalizacji cmentarza.
Gabriel Ciesielski