Chotomów: młodzi robią gazetę dla młodych
26 listopada 2013
Czworo gimnazjalistów i dziesięciolatek: zespół młodych dziennikarzy z Chotomowa wychodzi naprzeciw oczekiwaniom rówieśników tworząc specjalnie dla nich gazetkę "Mixer".
- Obecnie w naszej małej redakcji jest pięcioro dziennikarzy. Przez pierwsze pół roku prowadziliśmy próbne warsztaty przy gazetce "Plus i minus" - mówi Tomasz Dudewicz i dodaje, że przystosowując się do trendów na rynku prasy miesięcznik przeszedł zmiany. "Plus i minus" zmienił się w "Mixer".
Kim są młodzi dziennikarze? Dwie Klaudie, Emilia i Sebastian to uczniowie gimnazjum. Najmłodszy z całego zespołu jest Oskar. Dziesięciolatek redaguje rubrykę o grach komputerowych.
- Oskar testuje gry, potem robi recenzje. Jeszcze nie pisze sam, pomagają mu starsi koledzy - opowiada opiekun grupy.
Każdy uczestnik spotkań w chotomowskim Gminnym Centrum Kultury i Sportu ma inne spojrzenie na dziennikarstwo. Dla Klaudii nie jest to wielka pasja, ale sposób na zabicie wolnego czasu.
- Piszę artykuły problemowe. Ostatnio o braku tolerancji. Takie tematy lubię najbardziej - mówi dziewczyna. Druga Klaudia przelewa na papier swoje myśli. - Nie samo dziennikarstwo jest dla mnie najważniejsze. Największą dziennikarską gwiazdą w redakcji jest Sebastian. Ma już za sobą kilka wywiadów, rozmawiał m.in. z wójt Olgą Muniak, Danutą Wałęsową czy sędzią Anną Marią Wesołowską. Lubię pisać o tym, co myślę na dany temat, przedstawiać swoje refleksje. Jestem felietonistką - śmieje się Klaudia.
Największą dziennikarską gwiazdą w redakcji jest Sebastian. Do zajęć podchodzi z wielkim zaangażowaniem. Ma już za sobą kilka wywiadów, rozmawiał m.in. z wójt Olgą Muniak, Danutą Wałęsową czy sędzią Anną Marią Wesołowską.
- Na początku zawsze jest mała trema, ale wraz z biegiem rozmowy jest coraz łatwiej. Myślę, że najważniejsza w pracy dziennikarza jest komunikatywność i zrozumienie drugiego człowieka. Trzeba pisać rzetelnie - podkreśla Sebastian. Dodaje też, że swoją przyszłość wiąże właśnie z tą pracą.
- Z mojego punktu widzenia najtrudniejsze w tym zajęciu jest "ogarnięcie się" z czasem. Trzeba umieć się zorganizować. Najfajniejsze? Brak rutyny i nudy, poznawanie nowych ludzi. Są naprawdę świetne momenty. Po jednym z artykułów przyszedł do redakcji mieszkaniec. Pan Joachim długo ze mną rozmawiał i wychwalał naszą pracę - opowiada chłopak. Sebastian nie ma żadnych wątpliwości - chce zostać dziennikarzem. Na początek w gazecie, później w radiu. Co jeśli trafi się inna okazja?
- TVN 24? Jeśli padnie propozycja, to ją na pewno rozważę - śmieje się młody reporter.
Gazetka ukazuje się raz w miesiącu. Zanim jednak wydrukowana trafi do szkół i urzędów, wszystko trzeba zorganizować - tak jak w prawdziwej "dorosłej" redakcji. - Zaczynamy od kolegium. Ustalamy, co kto ma napisać. Wszyscy biorą się do pracy. Teksty pisane w wordzie trafiają do specjalnego programu, w którym gazetka jest składana. Zdjęcia w większości też robimy sami - opowiada Tomasz Dudewicz.
Gazetkę czytają zarówno młodzi ludzie, jak i starsi mieszkańcy gminy. Młodzi dziennikarze piszą o wszystkim co widzą dookoła - od trudnych powrotów do szkolnej codzienności po feriach, po "dorosłe" sprawy - jak np. budowa szkoły czy chodnika w Chotomowie.
Anna Sadowska