Całkiem nowy plac zabaw przy Stawach Brustmana
16 lipca 2019
Rok temu nad Stawy Brustmana przyjechała dzielnicowa maskotka - bielański słoń. Już wtedy urzędnicy zapowiadali rychłą odbudowę zniszczonego placu zabaw na Wawrzyszewie. Dlaczego wciąż nic się nie dzieje?
Słonia przy Stawach Brustmana zawdzięczamy projektowi złożonemu w ramach budżetu obywatelskiego w 2017 roku. Jego autorem jest przewodniczący samorządu osiedla Zygmunt Morawski. Dziś to jedna z maskotek i ulubionych zabawek dzieci z okolicy. Rok temu władze dzielnicy zapowiadały, że zniszczony plac zabaw przejdzie wielką metamorfozę i "już wkrótce" będzie wizytówką Bielan. Kiedy?
Trzy koncepcje placu
Z odnowionego placu zabaw skorzystamy najpewniej dopiero w przyszłym roku. W tej chwili trwają prace koncepcyjne: co tak naprawdę powinno znaleźć się w tym wyjątkowym miejscu. - Zrobiliśmy pierwsze spotkanie z mieszkańcami i spisaliśmy ich wszystkie uwagi: czy ma być dwustrefowy, czy może podzielony na trzy strefy, ze sztuczną nawierzchnią syntetyczną, czy może bardziej naturalny. Mieszkańcy oczekują dużo zieleni, zadaszonych piaskownic, huśtawek, trampolin, zjeżdżalni dla dzieci, pojawiła się też propozycja wodnego placu zabaw, jednak ten pomysł ostatecznie odpadł. Pomyślimy o kurtynie wodnej. Chcemy, by plac zabaw był tematyczny. Pojawiły się propozycje parku jurajskiego jak na Ursynowie lub zamku jak na Doryckiej, a może nowa rakieta jak na jordanku? Propozycji jest sporo i jeszcze nie wiemy, którą drogą pójdziemy. Zlecamy teraz architektowi wykonanie trzech różnych koncepcji - informuje burmistrz Grzegorz Pietruczuk i dodaje, że powinny być one gotowe po wakacjach. - Następnie ponownie chcemy spotkać się z mieszkańcami, żeby je przedstawić. Najpóźniej na wiosnę chcemy budować, ponieważ fundusze na ten cel już mamy zarezerwowane - zdradza burmistrz.
(DB)