REKLAMA

Białołęka

różne »

 

Boisko towarzyskie

  25 września 2009

Boisko przy Pancera ma służyć dzieciom i młodzieży. Korzystają zeń jednak zupełnie inni sportowcy - uprawiający podnoszenie butelek i suszenie puszek na czas.

REKLAMA

Nasza czytelniczka poinformowała o sytuacji, jaka ma miejsce w okolicy tego boiska. Dzieci boją się tu bawić i grać w piłkę, bo w pobliżu kręcą się podpite typki, które za miejsce spotkań obrały sobie osiedlowe boisko. Jest tu całkiem przyjem-nie, można usiąść na ławce i oddać się długim dyskusjom z kolegami, wprowadza-jąc do organizmu - jak mawiał Jan Himilsbach - "bajkowy nastrój". Himilsbach jed-nak oprócz tego, że pił, był jeszcze aktorem, pisarzem i scenarzystą, tymczasem lokalni okupanci boiska żadnych przejawów działań społecznie użytecznych nie przejawiają. Obrazek nie jest przyjemny - dzieci boją się wychodzić na boisko. Nie chcą tu też przychodzić kobiety z maluchami. - Nie można spokojnie posiedzieć na ławce, bo kręcą się menele - mówi jedna z matek. Niektórzy przyzwyczaili się już do osiedlowych smakoszy trunków i nie widzą z ich strony zagrożenia, ale w prze-wadze są mieszkańcy, którym takie widoki i zachowanie zdecydowanie przeszka-dzają. - Nie czuję się bezpiecznie, kiedy tam przesiadują, jak wychodzę z domu już tam są, nawet jak wracam wieczorem z pracy to jeszcze tu siedzą - mówi kobieta z pobliskiej klatki. - Jak zaczną pić w piątek, to kończą w niedzielę, a i w tygodniu też tu siedzą, czasem są jakieś burdy, a straży miejskiej nie ma - dodaje kobieta.

Spożywanie alkoholu w miejscu publicznym to wykroczenie, za które grozi mandat w wysokości 100 zł. W przypadku odmowy jego przyjęcia, wniosek o uka-ranie kierowany jest do sądu. Boisko jak najbardziej podlega definicji "miejsca publicznego", więc lokalne niebieskie ptaki nie mogą się czuć bezpiecznie.

Mieszkańcy powinni zgłaszać te sytuacje straży miejskiej. Ta twierdzi, że zgłoszeń dotyczących okupacji boiska przez drobnych pijaczków ma niewiele. - Na boisku przy ul. Pancera 3 funkcjonariusze straży miejskiej interweniowali w tym roku trzy razy - mówi Katarzyna Dobrowolska z zespołu prasowego straży miej-skiej. - Interweniowaliśmy zawsze po otrzymanych od mieszkańców zgłoszeniach. Tylko jedno dotyczyło zakłócania porządku i picia alkoholu. Nie potwierdziła tego podjęta przez funkcjonariuszy interwencja. Strażnicy, wbrew zgłoszeniu, nie zastali tam osób pijących alkohol. W ramach prowadzonych działań okolice boiska będą stale kontrolowane przez strażników - obiecuje jednak rzeczniczka straży.

Sposobów na pozbycie się żuli z boiska jest kilka - od interwencji służb mun-durowych po zainstalowanie monitoringu. Jednak żadne z nich nie jest na dłuższą metę skuteczne: mundurowi nie dojadą na czas, a monitoring jest kosztowny - sprzęt, instalacja, utrzymanie, wreszcie obsługa. Wyjściem byłoby bezwzględne karanie łamiących przepisy i egzekwowanie mandatów - to nieuchronność kary, a nie jej wysokość jest czynnikiem odstraszającym. Kiedy po osiedlu pójdzie fama "na Pancera karzą", a nie "straszą" - problem zniknie. I nie trzeba będzie dodatko-wych stałych patroli, wystarczy kilka doraźnych akcji w myśl biblijnej zasady "nie znacie dnia ani godziny".

(wt), bk

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe