Boisko towarzyskie
25 września 2009
Boisko przy Pancera ma służyć dzieciom i młodzieży. Korzystają zeń jednak zupełnie inni sportowcy - uprawiający podnoszenie butelek i suszenie puszek na czas.
Spożywanie alkoholu w miejscu publicznym to wykroczenie, za które grozi mandat w wysokości 100 zł. W przypadku odmowy jego przyjęcia, wniosek o uka-ranie kierowany jest do sądu. Boisko jak najbardziej podlega definicji "miejsca publicznego", więc lokalne niebieskie ptaki nie mogą się czuć bezpiecznie.
Mieszkańcy powinni zgłaszać te sytuacje straży miejskiej. Ta twierdzi, że zgłoszeń dotyczących okupacji boiska przez drobnych pijaczków ma niewiele. - Na boisku przy ul. Pancera 3 funkcjonariusze straży miejskiej interweniowali w tym roku trzy razy - mówi Katarzyna Dobrowolska z zespołu prasowego straży miej-skiej. - Interweniowaliśmy zawsze po otrzymanych od mieszkańców zgłoszeniach. Tylko jedno dotyczyło zakłócania porządku i picia alkoholu. Nie potwierdziła tego podjęta przez funkcjonariuszy interwencja. Strażnicy, wbrew zgłoszeniu, nie zastali tam osób pijących alkohol. W ramach prowadzonych działań okolice boiska będą stale kontrolowane przez strażników - obiecuje jednak rzeczniczka straży.
Sposobów na pozbycie się żuli z boiska jest kilka - od interwencji służb mun-durowych po zainstalowanie monitoringu. Jednak żadne z nich nie jest na dłuższą metę skuteczne: mundurowi nie dojadą na czas, a monitoring jest kosztowny - sprzęt, instalacja, utrzymanie, wreszcie obsługa. Wyjściem byłoby bezwzględne karanie łamiących przepisy i egzekwowanie mandatów - to nieuchronność kary, a nie jej wysokość jest czynnikiem odstraszającym. Kiedy po osiedlu pójdzie fama "na Pancera karzą", a nie "straszą" - problem zniknie. I nie trzeba będzie dodatko-wych stałych patroli, wystarczy kilka doraźnych akcji w myśl biblijnej zasady "nie znacie dnia ani godziny".
(wt), bk