Białołęckie paskudy
12 października 2007
Przedstawiamy kolejny odcinek reportażu o białołęckich paskudach. W poprzednich numerach pisaliśmy o składowisku destruktu przy ul. Milenijnej. Po interwencjach "Echa" składowisko zostało w większości usunięte. Dziś przypatrzmy się Żeraniowi - paskudnym wrotom Białołęki. Jaka przyszłość rysuje się przed tym miejscem?
Upiory przeszłości
Przez wiele lat nikt się Żeraniem nie interesował. Straszyły tu odrapane kominy, sypiące się wiadukty, przejścia podziemne, w których do niedawna gnieździli się bezdomni. Mieszkańcy pamiętają jeszcze pijanych i pachnących (nie różami) osob-ników jeżdżących komunikacją miejską właśnie na Żerań.Jeszcze kilka lat temu znajomi pytali mnie, czy za Żeraniem jest coś jeszcze. "Coś" jest - cała Białołęka. Co prawda krąży anegdota, że poprzedni burmistrz Je-rzy Smoczyński, nie uważał Żerania za główny wjazd na Białołękę. Twierdził, że taką funkcję pełnią raczej ulice Głębocka, Ostródzka i Białołęcka. Po co więc było cokolwiek zmieniać. Mało kto jednak odważyłby się postawić teraz tak odważną tezę. Przez Żerań właśnie prowadzi dojazd na Tarchomin, Nowodwory, Dąbrówkę czy Buków. Tamtędy też kursują prawie wszystkie autobusy.
Plan dla Żerania
Jakiś czas temu przejście podziemne zamknięto, Trasa Toruńska ma być moderni-zowana do parametrów drogi ekspresowej (co prawda inwestycja się odwleka, ale remont wiaduktów musi się odbyć, jest to sprawa na poziomie rządowym).Pętle (tramwajowa i autobusowa) też mają doczekać się lepszych czasów. ZTM chce wzdłuż Modlińskiej puścić linię tramwajową - z Żerania aż do Winnicy. - To priorytetowe zadnie ZTM i Tramwajów Warszawskich - powiedział "Echu" Michał Dąbrowski z Zarządu Transportu Miejskiego. Tramwaj ma powstać do 2010 roku. Zmieni się w związku z tym cały układ pętli autobusowej. Być może zostanie ona w ogóle przeniesiona w inne miejsce - bliżej trasy mostu Północnego. W okolicy - przy odnowionej stacji PKP Żerań - gdzie będą jeździć szybkie pociągi do stacji Warszawa-Gdańska, ma powstać parking park&ride. Żerań czekają więc duże, po-zytywne zmiany.
A co z elektrociepłownią?
- Można by też coś zrobić z elektrociepłownią - mówią białołęczanie. - Sprawić, że-by wyglądała przyjaźniej.W Wiedniu, w środku miasta jest spalarnia-ciepłownia - perła architektury. Fa-sadę zaprojektował Friedensreich Hundertwasser. Poprzedni wygląd nie podobał się wiedeńczykom, więc... zmieniono go. Zarówno budynek, jak i kominy, zostały fan-tazyjnie ozdobione. Czy Żerań też mógłby się tak przeobrazić? Na to chyba na ra-zie nie mamy co liczyć, choć Białołęka na pewno zasługuje na swojego Gaudiego czy Hundertwassera. Właściciel elektrociepłowni, firma Vattenfall przekonuje, że architektonicznych zmian dokonuje się na świecie raczej na wyłączonych z użytko-wania obiektach. I tak, futurystycznie przeobrazi się nieczynna już elektrownia na Powiślu. Developer wybuduje tam apartamenty mieszkalne. Tymczasem Żerań czeka remont dużego, odrapanego komina. - Nie możemy po prostu pomalować komina, np. w kwiatki - przekonuje Marcin Zięba z firmy Vattenfall. - Na jego szczycie musi pozostać czerwono-białe oznakowanie dla samolotów.
Jak udało nam się ustalić, elektrociepłownia najpierw inwestuje w udoskonala-nie maszyn. Modernizacji budynków jednak nie wyklucza. Może wraz z Auchan, który kilka lat temu postawił obok swój surowy blaszak, mogliby stworzyć coś na-prawdę niebanalnego? Może władze dzielnicy zachęciłyby obie firmy do takich dzia-łań? Nieprzyjazny blaszak Auchan, bałagan między nim a portem i paskudna elek-trociepłownia - mogą zniknąć. Architekci na świecie projektują cuda.
Marzy mi się wjazd do Białołęki przyszłości - po lewej stronie fantazyjna kolo-rowa elektrociepłownia, na której rosną drzewa, z tarasem widokowym, połączona łącznikiem (z kawiarniami i barami nad Modlińską) z wielopoziomowym centrum handlowo-rozrywkowym w miejscu dzisiejszego brzydactwa - blaszaku Auchan.
Milena Zawiślińska
Czy Żerań doczeka się takiej fantazji?