Afera z dawnej Warszawy. Klaun obrzucony ziemniakami, interweniował gubernator
22 lutego 2022
Historia XIX wieku to nie tylko nieudane powstania przeciwko Imperium Rosyjskiemu i wprowadzanie nowinek technologicznych. W 1887 roku jednym z najgłośniejszych wydarzeń był skandal, do którego doszło w cyrku.
Emil Berliner opatentował gramofon, w Paryżu rozpoczynały się prace nad stalową wieżą, mającą stać się najwyższą budowlą wzniesioną przez ludzkość, we włoskie i francuskie wybrzeże Morza Śródziemnego uderzyło potężne tsunami, które zabiło dwa tysiące osób, Arthur Conan Doyle opublikował pierwszą nowelę o Sherlocku Holmesie - tak prezentuje się w pigułce rok 1887. W pozostającej w granicach Imperium Rosyjskiego Warszawie jednym z najgłośniejszych wydarzeń był skandal z udziałem... klauna.
Obrzucili klauna jajkami
Pod koniec XIX wieku jednym z ulubionych miejsc rekreacji w Warszawie była Dolina Szwajcarska, znajdująca się na południowym skraju Śródmieścia przy Al. Ujazdowskich, Chopina i al. Róż. Ogromną popularnością cieszyły się przede wszystkim występy magików, jasnowidzów i połykaczy ognia. 13 czerwca 1887 roku, podczas występu Cyrku Salamońskiego w Dolinie Szwajcarskiej doszło do skandalu. Występujący przed warszawiakami klaun, niejaki Tanti, został obrzucony przez studentów ziemniakami i jajkami. Sprawą zainteresował się generał-gubernator Iosif Hurko.
- Nieporządki dokonane zostały przez studentów Cesarskiego Uniwersytetu Warszawskiego przy udziale innych osób na skutek uprzedniej między nimi zmowy - czytamy w "Kurierze Warszawskim". - Oprócz nadzwyczajnych krzyków, wymierzonych przeciw klownowi Tanti'emu, były z tłumu studentów rzucane na scenę kartofle i jajka, z których część wpadła między publiczność. Przy zatrzymaniu bardziej winnych wzniecenia nieporządków, tłum studencki stawił na miejscu w cyrku opór żandarmom i policjantom z biciem tychże.
Klaun obrażał kobiety
Według ustaleń rosyjskich władz Tanti obrażał podczas występu polskie kobiety, ale bynajmniej nie to wzburzyło studentów. Powodem wściekłości części widowni okazało się to, że klaun opowiadał dowcipy głównie po rosyjsku, świadomie lub nieświadomie wpisując się w rusyfikacyjną politykę generała-gubernatora Hurki. Po dwumiesięcznym śledztwie władze uznały, że najbardziej agresywnie zachowywali się studenci medycyny z Cesarskiego Uniwersytetu Warszawskiego.
Maksym Antonow, Leon Wasilkowski i Włodzimierz Talka trafili do aresztu na dwa miesiące, a ich koledzy Ludwik Wiśniewski i Jan Borzuchowski na półtora miesiąca. Na miesiąc trafili za kratki student fizyki i matematyki Adam Grabowski oraz jego kolega Tomasz Staweno, który przyjechał z Sankt Petersburga. Kolejnych dwudziestu trzech młodych mężczyzn zamknięto w areszcie na dwa tygodnie. Wyroki usłyszało również dwóch widzów, którzy nie byli studentami, oraz... wydawcy gazet. Właściciele warszawskich dzienników i tygodników zostali ukarani grzywnami za felietony, w których krytykowano używanie w cyrkach języka rosyjskiego. Cyrk został wówczas zamknięty, ale już zimą otwarto w jego miejscu niezwykle popularne lodowisko, które stało się symbolem Doliny Szwajcarskiej na kilkadziesiąt lat.
Dominik Gadomski