REKLAMA

Puls Warszawy

historia »

 

Zapomniana historia Powiśla. Czym była Dzielnica Jaskółczych Gniazd?

  22 lutego 2022

alt='Zapomniana historia Powiśla. Czym była Dzielnica Jaskółczych Gniazd?'
źródło: domena publiczna

Mało kto spośród warszawiaków pamięta jeszcze, że krótko po II wojnie światowej u stóp zniszczonego pałacu Kazimierzowskiego rozciągały się prawdziwe slumsy.

REKLAMA

"Park Kazimierzowski - malowniczy zakątek na szczycie skarpy" - tak warszawski Zarząd Zieleni pisze o dawnym ogrodzie barokowej rezydencji, znajdującym się w ogromnej większości nie na szczycie, ale u stóp skarpy wiślanej, poniżej pałacu będącego siedzibą rektora Uniwersytetu Warszawskiego. W opublikowanej na stronie urzędu historii parku znajduje się zastanawiająca luka.

Park Kazimierzowski w Warszawie

W XVII wieku w miejscu dzisiejszego 4-hektarowego parku rozciągał się zwierzyniec będący prywatną własnością króla Władysława IV. Jak słusznie pisze Zarząd Zieleni, był to wówczas jeden z najświetniejszych warszawskich ogrodów, wyposażony w groty, fontanny, altany i rzeźby. Za panowania króla Stanisława Augusta zaniedbany teren stał się własnością Szkoły Rycerskiej a w miejscu dawnego ogrodu zaczęto m.in. wypasać krowy.

W wieku XIX obecny park był ogrodem botanicznym Szkoły Lekarskiej, a między wojnami światowymi - eksperymentalnym ogrodem wykorzystywanym przez Wydział Lekarski Uniwersytetu Warszawskiego. Ze strony Zarządu Zieleni nie dowiemy się, co znajdowało się w tym miejscu pomiędzy II wojną światową a latami 60. ubiegłego wieku, kiedy urządzono park Kazimierzowski. Tymczasem to właśnie epizod z lat 50. jest najbardziej niezwykły.

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Slumsy u stóp pałacu

- Na wysokości uniwersytetu do stoków skarpy i muru otaczającego ogród uniwersytecki poprzylepiane były "jaskółcze gniazda", jak nazwał Stanisław Niewiadomski bieda-domki wzniesione własnymi rękami przez bezdomnych - pisze w książce "Wstecz. Historia Warszawy do początku" dr hab. Błażej Brzostek . - Pisał o tych domkach: "Zdobiły je blaszane rury kominów i różnokolorowe drzwi poznoszone tu z całego Powiśla. Z krzywych, wybrzuszonych ścian zerkały na intruzów dziesiątki okienek o dziwacznych kształtach i najrozmaitszych rozmiarach. Te autentyczne ludzkie mieszkania [...] połatane były i ogacone od zewnątrz, czym się dało: deskami, papą, workami, posklejane gliną, wapnem, kitem".

Dzielnica Jaskółczych Gniazd - jak nazywano czasem zabudowania u stóp zrujnowanego po wojnie pałacu Kazimierzowskiego - była najprawdziwszym slumsem, leżącym na zapleczu odbudowywanego Krakowskiego Przedmieścia. Nie wspominają o nich ani sentymentalne książki wychwalające dawną Warszawę, ani opracowania opisujące rekonstrukcję zniszczonych zabytków. Poznikały w latach 60., gdy przy Browarnej powstały budynki mieszkalne i władze postanowiły urządzić park dla ich mieszkańców. W 1984 roku mający zaledwie dwie dekady teren zielony został wpisany do rejestru zabytków.

Dominik Gadomski

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje w Pulsie Warszawy

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane w Pulsie Warszawy

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024